tag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post8126702532430063362..comments2023-05-22T15:06:22.246+02:00Comments on Z pamiętnika książkoholika: Zmyślenia #11: Ta od dawna odwlekana notka o blogosferzeMorenihttp://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comBlogger60125tag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-27794336959121211922015-04-01T20:09:43.129+02:002015-04-01T20:09:43.129+02:00Brak w tym logiki, nieprawdaż? ;)Brak w tym logiki, nieprawdaż? ;)anetteheyhohttp://hey-ho.me/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-42030326369166919292015-04-01T19:10:47.794+02:002015-04-01T19:10:47.794+02:00O, dziękuję. Zawsze to miło, jak wpadnie ktoś &quo...O, dziękuję. Zawsze to miło, jak wpadnie ktoś "z zewnątrz".<br />I coś w tym, o czym piszesz, jest - jeśli ktoś w tzw. poważnych mediach wyraża opinię odstającą od powszechnie uznawanej, staje się osobistością (w domyśle chyba dlatego, że każdy zakłada, że sprzeciwił się redaktorowi, ergo ma jaja). Blogerzy nie mają żadnej wyższej instancji, której muszą się sprzeciwiać i pewnie dlatego ich odrębne zdanie nie jest nobilitowane...Morenihttp://kronikaksiazkoholika.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-59617355851498079812015-04-01T17:56:53.124+02:002015-04-01T17:56:53.124+02:00Tak sobie Ciebie wygooglałam, czytam ten wpis i &#...Tak sobie Ciebie wygooglałam, czytam ten wpis i 'lubię to' rzekłam. Bloger to też człowiek, też krytyk, dziennikarz, recenzent, tylko że pracujący na własną markę. Blogi mają więcej w sobie prawdy bo mniej tam polityki. Jak jakiś recenzent zakrzyknie bezeceństwo bo ma przypływ odwagi, to zaraz hołdują mu i zarzucają białą chustę wrzeszcząc 'mój ci on' bo on taki kontrowersyjny, że na pewno czytelnictwo się podniesie. O dupe rozbić takich ludzi z przeproszeniem. Peace!anetteheyhohttp://hey-ho.me/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-77841251577059595482015-02-01T23:18:56.581+01:002015-02-01T23:18:56.581+01:00Nie trzeba być wirtuozem słowa, by stworzyć koment...Nie trzeba być wirtuozem słowa, by stworzyć komentarz, który pozornie odwołuje się do dyskusji, a w praktyce przedstawia sobą zerową treść merytoryczną. Wyżej mamy tego przykład.Fenrirhttps://www.blogger.com/profile/08061233550926908276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-39164798576020556802015-02-01T23:09:00.159+01:002015-02-01T23:09:00.159+01:00Zaznaczmy, że komentarza jeszcze mniej związany z ...Zaznaczmy, że komentarza jeszcze mniej związany z treścią notki i z dyskusją pod nią prowadzoną, niż ten, do którego się odnosi.Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-86535695124124613722015-02-01T22:05:43.359+01:002015-02-01T22:05:43.359+01:00To jest komentarz, a nie instrukcja "nie chcę...To jest komentarz, a nie instrukcja "nie chcę widzieć tu twoich komentarzy".Fenrirhttps://www.blogger.com/profile/08061233550926908276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-72176962018737959302015-02-01T16:23:22.310+01:002015-02-01T16:23:22.310+01:00Fenrir, pozwól, że na własnym blogu sama będę bić ...Fenrir, pozwól, że na własnym blogu sama będę bić komentatorów po łapkach, kiedy uznam za stosowne.Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-78004649543030723362015-02-01T13:51:23.489+01:002015-02-01T13:51:23.489+01:00Ale wiesz, że przyozdobienie spamerskiego komentar...Ale wiesz, że przyozdobienie spamerskiego komentarza wisienkami nie sprawi, że nie będzie on już spamerski?Fenrirhttps://www.blogger.com/profile/08061233550926908276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-67993626413629669352015-01-31T23:47:37.636+01:002015-01-31T23:47:37.636+01:00Owszem, ale ta praca umysłowa cieszy się chyba wyb...Owszem, ale ta praca umysłowa cieszy się chyba wybitną niechęcią ogółu społeczeństwa. Naprawdę ogromny odsetek ludzi uważa, że to wcale nic trudnego nie jest, napisać/zredagować/przetłumaczyć/zrobić cokolwiek innego, co nie daje fizycznego efektu.Fenrirhttps://www.blogger.com/profile/08061233550926908276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-40328626913802374092015-01-31T16:59:56.425+01:002015-01-31T16:59:56.425+01:00Wowowooooowowow, ale super, akurat napisałam notkę...Wowowooooowowow, ale super, akurat napisałam notkę na blogu o tyci podobnej tematyce. <br />SUPER, jesteś super, bardzo konkretnie piszesz, podoba mi się. Przede wszystkim szczerość od Ciebie bije i taka dobra wola, no i pasja. <br />A oto moje drobne przemyślenia. <br />Marketing szeptany jest super ekstra maszyną do zdobywania świata, więc jeśli blog jest dobry, to będzie polecany. Nie tylko w wąskim gronie osób zainteresowanych, serio, bo jak będzie naprawdę dobry, to inni zaczną się po prostu interesować jego tematyką. Może to naiwne wierzenia, może. Ale, zgłębiając prawie fachową literaturę dotyczącą tego tematu, a także obserwując własne zachowania i ludzi na około, stwierdzam, że nie. To jednak, wbrew pozorom, po prostu fakty. <br />Tak więc szerz swoją pasję, dziel się przeżyciami z lektur, bądź sobą i ogólnie dawaj czadu, bo super Ci to wychodzi.<br />Pozdrawiam!Emilia Teofila Nowakhttps://www.blogger.com/profile/16878705207861308594noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-61333028982968170532015-01-31T14:20:14.225+01:002015-01-31T14:20:14.225+01:00Tez wolę blogi, gdzie autor odpowiada na komentarz...Tez wolę blogi, gdzie autor odpowiada na komentarze. zazwyczaj kiedy już ten komć piszę, to liczę na jakąś dyskusję, a jeśli autorowi nie chce się jej podejmować, to czemu mi ma się chcieć.<br /><br />Co do tego, co piszesz o niszach, pełna zgoda. Właściwie nieniszowe są chyba tylko fandomy dużych hitów filmowych i serialowych. Plus jeszcze odbiór ich liczebności zakłuca internet - fandom takiego Doctora Who jest w sieci bardzo aktywny, ale w rzeczywistości dużo mniej liczny, niż mogłoby wynikać z tej aktywności.Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-71010145300077653562015-01-31T14:16:56.043+01:002015-01-31T14:16:56.043+01:00Tyle że jeśli ktoś nie ma doświadczenia i wyrobion...Tyle że jeśli ktoś nie ma doświadczenia i wyrobionej krytycznej postawy, to bez odpowiedniego komentarza nie rozpozna cech złego tekstu. Jak w fanfikach, gdzie powiela się horrendalne bzdury, bo "wszyscy tak robią" i "tak się pisze w tym gatunku". Z drugiej strony, jesli już ktoś jest własnych błędów świadomy, to słabe recenzje czyta tylko dla perwersyjnej uciechy. W czym w sumie nie ma nic złego, tylko że mnie to nie bawi. Za to Twój tekst chętnie poczytam, może nawet popolemizuję, jak będzie z czym.;)<br /><br />Tylko że widzisz, wydawcom mniej zalezy na recenzjach krytycznych. A mnie na przykład nie zależy na otrzymaniu kolejnego romansu dla nastolatek do recenzji, bo ani mi się go czytać nie chce, ani o nim pisać. Więc już lepiej nich go dostanie ktoś, kto lubi, mnie nie ubędzie od tego. Dobrą, mniej rozrywkową literaturę już znacznie trudniej dostać (co widać chocby po jej ilości na stosikach). A kto pisze wartościowe recenzje, ten dalej będzie pisał, nawet jeśli nie o nowościach. Choć oczywiście każdy woli o nowościach, zwłaszcza, jesli nie musi ich kupować (ja też);).Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-58225501734906477842015-01-31T13:34:57.368+01:002015-01-31T13:34:57.368+01:00@aletheiafelinea
No niby racja, ale z drugiej stro...@aletheiafelinea<br />No niby racja, ale z drugiej strony moze wtedy więcej dobrych zagranicznych i polskich powieści by sie ukazywało (nawet tych lżejszych - jeśli mam do wybory błyskotliwe czytadło i sztampowe czytadło, to wolę to pierwsze). Tak więz sa i plusy.;)<br />Cytat z bloga Ziuty boski. Dodałabym do niego jeszcze realizm magiczny.^^<br /><br />@Pyza<br />Fantatsyka zawsze miała skłonnośc do niekontrolowanego rozgałęziania się - juz trzydzieści lat temu od ilości podgatunków wyróżnianych w anglosaskiej publicystyce mogłaby rozboleć głowa. Dlatego nigdy nie przykładałam do tego wagi.;) Sama nazywam fantastyką to, co przechodzi test brzytwa Lema.<br />A docenianie horroru (przynajmniej w sieci) rzeczywiście jakby bardziej widać. Może po fantastycznych romansach i dystopiach teraz on zyska na popularności? Właścieiw, czemu nie?Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-78447520388202737632015-01-31T09:24:38.899+01:002015-01-31T09:24:38.899+01:00Dziękuję bardzo za uprzejmą odpowiedź na mojego po...Dziękuję bardzo za uprzejmą odpowiedź na mojego posta. Przepraszam też bardzo za moje problemy z komputerem i niemożliwość natychmiastowego poprawienia ich o godznie 21: 38. Ewnentulany brak szacunku do pracy nie jest zjawiskiem odnoszącym się tylko do blogów książkowych i wywołanym przez nie. Brak szacunku do pracy jakiejkolwiek jest zjawiskiem znacznie szerszym i należy jego przyczyn szukać bardziej w obecnym systemie ekonomicznym. Megapodiushttps://www.blogger.com/profile/15100732690745765256noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-24985329771098112572015-01-30T21:47:45.336+01:002015-01-30T21:47:45.336+01:00Rany boskie, stary, ale pisz po polsku, bo tego po...Rany boskie, stary, ale pisz po polsku, bo tego posta się nie da czytać na trzeźwo. A odnosząc się do Sturgeona - owszem, zasadę znam, sęk jednak w tym, że dużo osób odczytało mój post ŹLE: problemem jest, że nie istnieje brak szacunku do PRACY, i zrównuje się wszystkich do jednego poziomu (najniższego). To w wielkim skrócie jest.Fenrirhttps://www.blogger.com/profile/08061233550926908276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-1363635999992640872015-01-30T11:54:04.133+01:002015-01-30T11:54:04.133+01:00Coś w tym jest, co mówicie, ale z drugiej strony c...Coś w tym jest, co mówicie, ale z drugiej strony czy to coraz bardziej widoczne rozgałęzianie się fantastyki na podgatunki nie sprzyja też temu trochę? No nie wiem, np. takie cóś jak fantasy historyczna sprawia, że jak się bardzo chce, to można mówić o dziele, że jest historyczne z elementami fantastycznymi ;). Nie zrzucam tu winy bynajmniej na nasz kącik, po prostu się głośno zastanawiam. W takim razie trzeba poczekać, aż kolejna książka dostanie nominacje, bo ja wiem, do Nike, i sprawdzić :). Chociaż sądzę, że następuje teraz - powoli, bo powoli - fala doceniania gatunków niszowych (horrorów na przykład).Pyzahttps://www.blogger.com/profile/10400245090613577999noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-39001679389873873102015-01-30T11:16:02.550+01:002015-01-30T11:16:02.550+01:00Nauczyć się jak nie pisać, jak nie podchodzić do t...Nauczyć się jak nie pisać, jak nie podchodzić do tematu. A słabe recenzje są wprost kopalnią przykładów tego, jak nie powinny wyglądać recenzje. Tak samo jest ze złą literaturą. Co prawda można też czytać tylko najlepszych i uczyć się od nich pisać, ale z zasady wiem, że dobrze jest porównać sobie dwa przykłady: jak pisać i jak starać się nie pisać, jak wystrzegać się błędów i głupot. Może w końcu napiszę o tym tekst, to znaczy o pożytkach z czytania złej literatury i złych tekstów w ogóle. <br />A tak poza tym, to wydawcy psują blogosferę, bo to oni dają książki do recenzji nasto-blogerkom. Dają, bo taka blogerka łyknie wszystko, napisze pochwalną niby-recenzję (bo nie wypada krytykować czegoś darowanego, prawda?), więc dostanie kolejne książeczki do przeczytania i niby-zrecenzowania. I tak się to kręci, a w blogosferze naprawdę mogłyby pojawiać się wartościowe recenzje i pojawiają się, ale tylko wtedy, kiedy wydawnictwo ma dość jaj, żeby przyjąć na klatę krytykę. Serenityhttps://www.blogger.com/profile/02325750165888698047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-34190169240862679712015-01-30T00:43:24.392+01:002015-01-30T00:43:24.392+01:00Moreni, racja, że szkoda, ale z drugiej strony, ja...Moreni, racja, że szkoda, ale z drugiej strony, jakby ten gatunek zaczął być intensywnie stadny, to byśmy się wszyscy nie pozbierali w tej klęsce urodzaju. :D<br />(To jest sytuacja, która się prosi o dobry żydowski dowcip, taki z uśmiechniętym smuteczkiem.)<br /><br /><i>Hm, kiedyś było tak, że jak tylko jakaś książka fantastyczna wkroczyła do mainstreamu, to zaraz tamtejsza krytyka wyłaziła ze skóry, żeby udowodnić, że to wcale nie fantastyka.</i><br />He hee... XD Co mi przypomina z kolei przecudne motto na blogu Ziuty: "Generalnie fantasy jest podgatunkiem przygodowym. Jak film/serial/książka nie jest przygodowa, a występuje w niej kolo z Jowisza, to co najwyżej jest to dzieło z elementami fantastycznymi, ale nie znajdzie się w granicach gatunku."Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-27890938576615018542015-01-30T00:29:44.457+01:002015-01-30T00:29:44.457+01:00Moje mejlowe powiadomienia o komentarzach Cię nie ...<i>Moje mejlowe powiadomienia o komentarzach Cię nie lubią. Nie mam pojęcia dlaczego.</i><br />Z kolei moje LJowe powiadomienia nie lubią anonimów, co jest totalnie nie fair wobec tych ostatnich, ech...<br />(Jakbym Ci kiedyś na coś u siebie nie odpowiedziała, to mnie szturchnij, że o, tam takie było.)<br /><br />Zauważyłam, że generalnie "regularne" albo przynajmniej "częste" blogi - szczególnie trzymające przy tym poziom, oczywiście - są popularniejsze od równie dobrych a choćby i lepszych, ale rzadko się odzywających. A na przyciąganie komentarzy bardzo działa też odpowiadanie. Osobiście na przykład komentuję tylko na blogach, gdzie autor odpowiada i to najlepiej wszystkim.<br /><br /><i>Sprostuję tylko, że to nie popkultura jest niszowa, ale pisanie i czytanie o niej.</i><br />Pisanie i czytanie nie tylko samej, ale i "o", tak, zgadzam się. (Meta-popkultura?) Natomiast myślę jednak, że w obrębie popkultury są też bardzo... no, niszowe... yyy, nisze. :D Na przykład popkulturowa fantastyka jako cały nurt jest masowa, że trudno bardziej, ale w sporej części składa się z totalnie undergroundowych ultranisz znanych pięciu fanom na krzyż. (Szczególnie jeśli zaczniemy rozpatrywać pojedyncze uniwersa/fandomy, a nie całe nurty. Ale nurty też.)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-32596411830094820222015-01-29T21:38:24.053+01:002015-01-29T21:38:24.053+01:00Nie wiem, czy jako przykład beznadzeijnego bloga p...Nie wiem, czy jako przykład beznadzeijnego bloga piwnienem się wypowiadać, tym bardziej że nie udało mi się przebrnać przez tekst Fernira i wszsyscy już pisali najwazniejsze żeczy, więc postaniawiam się organiczac. Pomijając kwestie chęci zastapieniap owaznych krytyków Po pierwsze Fernir jako czytający dużo klasyki fantastyki powinien na pewno trafić na stwierdzenie Sturgeona według ktorego 90% wszystkiego jest do nieczego. Nie zaleznie od interpetacji warto dodac, że wszystko obejmuje zarowno blogi recenzenckie, poważną krytykę, literaturę i nne wytowry kultury. Poza tym nie za bardzo qwieerzę w opozycję poważna krytyka-złeee blogi, bo biroać pod uwagę co obexcnie pulbikują poważne pisma w dzialach recenzenckich (no . z recenzjami filmowymi pawla T. Felisa na czele) nie za bardzo pozwala na to stiwrdzenie. Krytyce "powaznej" zawsze zadarzały się rownież pomylki (czytanie starych recenzji dostarcza czasem dużo radości, zwlaścza w przypadku klasyki). Własnie obecna możliwość dzeilenia sie warażennami pozwala bardziej poznać opinie o niszowych rzeczach, na które bez nich nie bylo by mesjca poza nimi. Megapodiushttps://www.blogger.com/profile/15100732690745765256noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-78385474284317952592015-01-29T20:38:43.726+01:002015-01-29T20:38:43.726+01:00A nie, niczym się w sumie nie różni, oprócz tego, ...A nie, niczym się w sumie nie różni, oprócz tego, że ciężko zwykłemu człowiekowi znaleźć platformę do takiej dyskusji. Z kolei jak jeden krytyk dyskutuje z drugim, to najczęściej chyba jednak za pomocą polemicznych artykułów, a publikacja może trwać i trwać i trwać. Chodziło mi o to, że w "dzieleniu się", jesteśmy otwarci na opinie innych, że nie wygłaszamy opinii z góry, z jakiejś szklanej wieży. Blog (przynajmniej z założenia, bo wiadomo, że z komentarzami jest różnie), jest platformą, która umożliwia w miarę szybkie odpowiedzi i nawiązanie dialogu. Tylko o to mi chodziło :)Grendellahttps://www.blogger.com/profile/15516451025385739794noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-71071396299198505462015-01-29T19:12:58.614+01:002015-01-29T19:12:58.614+01:00Hm, kiedyś było tak, że jak tylko jakaś książka fa...Hm, kiedyś było tak, że jak tylko jakaś książka fantastyczna wkroczyła do mainstreamu, to zaraz tamtejsza krytyka wyłaziła ze skóry, żeby udowodnić, że to wcale nie fantastyka. Ciekawe, czy tak jest i teraz.;)Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-51006366149787165332015-01-29T19:11:23.166+01:002015-01-29T19:11:23.166+01:00Dziekuję:) Masz rację - czasami książka trafia się...Dziekuję:) Masz rację - czasami książka trafia się taka, że nie ma co analizować. Ale zazwyczaj wtedy też nie ma się czym zachwycać.;) A poza tym to raczej nie mam z czym w Twoim komentarzu dyskutować.:)Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-39243799519591980552015-01-29T19:06:36.001+01:002015-01-29T19:06:36.001+01:00Moje mejlowe powiadomienia o komentarzach Cię nie ...Moje mejlowe powiadomienia o komentarzach Cię nie lubią. Nie mam pojęcia dlaczego.<br /><br />"Jak słusznie zauważasz, teraz blogosfera jest większa." i wszystko, co się z tym wiążę.<br />A to jest wiesz akurat rzecz, o której wiedziałam, ale sobie wyraźnie nie uświadamiałam. Bo tez mam tak, że regularnie przeglądam, o czym kto pisze, ale czytam zadziej, a komentuję tylko wtedy, kiedy naprawdę mam coś konkretnego do powiedzenia. Szkoda mi energii i czasu na komcie zaznaczające tylko moją obecność. Pewnie,jak zauważyłaś, wiele osób tak ma.<br /><br />"I jak tak wobec powyższej skali patrzę na własne miejsce w Internetowym stadzie, to wiem, że nie jest źle i w sumie mam szczęście. Obie mamy."<br />Ano mamy.:) I powiem nieskromnie, że odkąd piszę regularnie jakoś tak więcej ciekawych komentarzy się trafia.;)<br /><br />"Co jest przeciwne intuicji, bo niszowa popkultura to przecież wyjątkowy oksymoron."<br />Ano w sumie racja, oksymoron rzadkiej urody.;) Sprostuję tylko, że to nie popkultura jest niszowa, ale pisanie i czytanie o niej.Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6539262006913496448.post-34754695046767680082015-01-29T19:01:18.105+01:002015-01-29T19:01:18.105+01:00Z jednej strony tak, ale z drugiej zdarza się cora...Z jednej strony tak, ale z drugiej zdarza się coraz częściej, że nagle odnajdujemy fantastykę na listach nominowanych do nagród literackich na przykład (i chociaż póki co przegrywa, to bynajmniej nie w kategoriach czysto literackich) ;-).Pyzahttps://www.blogger.com/profile/10400245090613577999noreply@blogger.com