Strony

wtorek, 19 marca 2019

"Iluzja" Marta Malinowska

Każda seria, która z założenia zbiera dzieła debiutujących lub początkujących autorów fantastyki wzbudza moje (zapewne niezdrowo entuzjastyczne) zainteresowanie. Nie inaczej jest z serią „Fantastycznie nieobliczalni”, zapoczątkowanej pod koniec ubiegłego roku przez wydawnictwo SQN (i poprzedzonej darmowym zbiorem opowiadań), a której redaktorem prowadzącym został Michał Cetnarowski. Jak dotąd wyszły w niej trzy książki i teraz chciałabym Wam opowiedzieć o drugiej (bo po co zaczynać od początku, skoro można od środka).
 
Chodzi o powieść „Iluzja” Marty Malinowskiej. Ta niewielka jak na współczesne fantastyczne standardy powieść (trochę ponad 300 stron) opowiada nam dość kameralna historię. Ren jest Przewodnikiem – jego powołaniem jest pomagać Widzącym przechodzić bez uszczerbku przez wieszcze transy i uczyć panowania nad swoją mocą. Niestety, Ren jest też buntownikiem, schwytanym i osadzonym w karnym kamieniołomie za bunt przeciwko diogorskiemu najeźdźcy. Traf chciał, że w tym samym „zakładzie karnym” w innej buntowniczce budzi się moc Widzącej. A taka wieszczka mogłaby być bardzo użytecznym narzędziem dla diogorskiego króla. Ren dostaje więc propozycję nie do odrzucenia: będzie mógł uratować dziewczynie życie (bowiem budząca się moc ma w zwyczaju zabijać nieszczęśnice, które nie uzyskają fachowej pomocy w przejściu pierwszego transu). Ceną ma być przyzwolenie na kradzież jej tożsamości i wszystkiego, czym była do tej pory. W końcu żeby stać się użytecznym narzędziem najeźdźców, musi zapomnieć, że kiedykolwiek im się sprzeciwiała.
 

wtorek, 12 marca 2019

Film ostatnio widziałam #15: "Jak wytresować smoka 3" ("How to Train Your Dragon: The Hidden World")

Przyznam się Wam, że „Jak wytresować smoka” to mój ulubiony film o smokach ever (po głębszym namyśle zdetronizował nawet „Ostatniego smoka”, bo ostatecznie fabuła nie wymaga od gadziny poświęcania życia za dobro ogółu). Do drugiej części serii już tak gorących uczuć nie żywiłam, bo ma swoje wady, ale to wciąż dobry i piękny wizualnie film. Niedawno zaś widziałam część trzecią. I to było rozczarowanie. Tym boleśniejsze, że autorzy filmu jakby przeczytali wszystkie moje postulaty odnośnie dwójki i pociągnęli te tematy, które chciałam, żeby zostały pociągnięte, ale kierunek, w którym to poszło to bardzo zły kierunek był. Ale może po kolei.

Uwaga! Mam zamiar się tu mocno znęcać nad scenariuszem, więc notka zawiera ciężkie spoilery!

Dla porządku może zacznijmy od zarysu fabuły. Od poprzedniej odsłony przygód Czkawki i jego smoka Szczerbatka minął rok. Wikingowie i smoki na wyspie Berg żyją w zgodzie i harmonii (choć zrobiło się tam już dość ciasno), jednak na te drugie wciąż czyhają łowcy smoków. A niektórzy specjalizują się w łowach na Nocne Furie. Tymczasem Szczerbatek poznaje pewną uroczą damę… 

wtorek, 5 marca 2019

Na co poluje Moreni: marzec 2019

Od jakiegoś czasu obserwuję pewien smutny trend w moich zapowiedziowych wpisach. Coraz mniej w nich fantastyki. Nie wiem, czy to wydawcy mają niewiele do zaoferowania, czy ja się nagle taka wybredna zrobiłam, dość , że w zestawieniach dominuje literaturę popularnonaukowa i faktu. Teraz też nie będzie inaczej.

Chcę mieć

"Harda Horda" antologia
8 marca

Wydanie zbioru tekstów sygnowanych nazwą pewnego nieformalnego stowarzyszenia polskich pisarek fantastyki w Dzień Kobiet brzmi jak idealny chwyt (a nawet chłyt) marketingowy. Na mnie działa, zwłaszcza, że tom ma być nie tylko wydany ładnie (na modłę "Innych światów" tegoż wydawnictwa, czyli na twardo i z ilustracjami), ale ma zawierać teksty wielu autorek, które już znam i cenię. Kupię choćby dla wrażeń estetycznych.

Kiedy kilkanaście kobiet łączy siły, powstają rzeczy wyjątkowe.
Dwanaście niesamowitych historii pełnych nostalgii i grozy. Wyrusz w niezwykłą podróż po zdumiewających światach, w których ludzkość próbuje radzić sobie ze skutkami katastrof spowodowanych przez naturę lub własną ignorancję, gdzie czasem pojawiają się chmury będące portalem do innego uniwersum, a w słowach niewinnej piosenki dla dzieci „Jaworowi ludzie” ukrywa się mrożąca krew w żyłach tajemnica.
Pierwsze wspólne dzieło stowarzyszenia Harda Horda. Grupy dwunastu znakomitych i nagradzanych polskich pisarek. Poznaj ich zjawiskową antologię o przekraczaniu granic.
Od kobiet dla kobiet. Ale nie tylko. Porywająca lektura dla wszystkich wielbicieli mrocznych klimatów.

sobota, 2 marca 2019

Stosik #113

W lutym powzięłam ambitne postanowienie niekupowania żadnych książek. O dziwo nawet go dotrzymałam. Co nie znaczy, że nie mam w stosiku niczego do pokazania. Trafił się wysyp książek do recenzji.


Od góry trzy pozycje od Marginesów. Na samej górze najnowsza część serii Eko, czyli "Serce i pazur" Simony Kossak. Znowu zbiorek krótkich felietonów, tym razem o behawiorze i ogólnie życiu emocjonalnym zwierząt. Trochę podobne w formie do rozczarowującego "O ziołach i zwierzętach", ale zapowiada się lepiej. "Pielęgniarki" to jedna z trzech lutowych pozycji o tym zawodzie i jedyna dotycząca  zagranicznych realiów. A "Dlaczego śpimy" to największa pokusa tego miesiąca - w końcu książka o czymś, co kocham. ;)

"Iluzję" z kolei to książka z nowej serii wydawniczej SQN. "Fantastycznie nieobliczalni" (bo tak się nazywa seria) jak na razie zawiera teksty debiutantów (tzn. powieściowych debiutantów, bo wydane dotąd autorki pisywały sporo opowiadań), a "Iluzja" jest drugim tytułem w serii. Prawie ją skończyłam i przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczona. Niedługo napiszę więcej.

"Sprawy sercowe" to egzemplarz recenzencki od Literackiego. Trochę historii medycyny, a konkretnie kilka kamieni milowych kardiochirurgii. Liczę na ciekawą lekturę.

Mam też trochę ebooków. Też darmowo-recenzenckich ;)


Na górze darmoszki. Fantazmatowa "Dragoneza" to antologia tekstów o smokach i nie przeczytałam jej jeszcze tylko dlatego, że mam dwa inne zbiory opowiadań do zrecenzowania. Możecie ją zassać stąd. "Ostrze zdrajcy" z kolei można pobrać w ramach eventu zorganizowanego przez wydawnictwo o tutaj. Ostatnia zaś jest antologią wybranych opowiadań ze wskrzeszonych "Fenixów" - ciągle do pobrania tu.

W drugim rzędzie zaś mam trzy "Fenixy", te akurat recenzenckie. Najbardziej interesuje mnie ostatni - w końcu to w 100% sfeminizowana inicjatywa, a polskie autorki sobie bardzo cenię.