Strony

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Zbiorczo, czyli Focus znowu poleca - "Sekraty geniuszu" i "Nowe terapie. Przyszłośc medycyny"

Niedawno pisałam o focusowych książeczkach, czas więc na zapowiadane wtedy dwie ostatnie. Tematyką różnią się znacznie, tak od omawianych wcześniej, jak i od siebie. Muszę też przyznać, że przynajmniej dla mnie były o niebo ciekawsze. Czas więc na krótkie omówienie „Sekretów geniuszu” i „Nowoczesnych terapii. Przyszłości medycyny”.

Zacznijmy może od „Sekretów geniuszu”. Dużą część książeczki poświęcono na krótkie przedstawienie życia i osiągnięć wynalazców mniej lub bardziej zapomnianych. Mamy więc uwielbianego przez popkulturę Nikolę Teslę i jego zagorzałego przeciwnika w nauce i interesach Tomasa Edisona. Spór o sławę naukową wygrał co prawda ten pierwszy, ale jeszcze kilka lat popularności tego drugiego i mam wrażenie, że przeciętny nastolatek będzie wiedział więcej o Tesli, niż o Edisonie. Towarzystwa dotrzymuje im człowiek, który gdyby wyrzekł się polskiego obywatelstwa (co proponowano mu wielokrotnie) pewnie byłby dziś znanym noblistą a nie zapomnianym bohaterem – Rudolf Weigl. Wzmianki doczekali się też Yoshiro Nakamatsu, Janusz Liberkowski, Robert Adler, Tim Berners-Lee, Robert Furgotch, Robert Hooke, Isaac Merrit Singer i Heinrich Schlieman. Swój artykuł, a właściwie wywiad, dostał też Gianni Golfera, człowiek o najlepszej pamięci na świecie i znawca mnemotechniki.

W „Sekretach geniuszu” znajdziemy jednak nie tylko mini biografie wynalazców. Aż cztery artykuły poświęcone są rozważaniu istoty geniuszu – czyli głównie inteligencji jako takiej i technikom nauczania. Niemniej znacznie ciekawsze są inne teksty. „Króliki doświadczalne” to fascynująca (choć czasem dość tragiczna) opowieść o uczonych eksperymentujących na sobie. O naukowcach nieuczciwych mówią „Laboratoria oszustów”. Najbardziej interesujące są jednak dwa artykuły, czyli „Geniusz w konwulsjach”, przedstawiający sylwetki kilku naukowców, którzy wiele osiągnęli mimo ciężkiej niepełnosprawności i „Niepolskie Noble”, czyli kto mógłby zasilić szeregi polskich noblistów, gdyby nasz kraj był wolny np. od antysemityzmu (chodzi głównie o dwudziestolecie międzywojenne). A na odprężenie – relacja z rozdania IgNobli.

O czym jest „Przyszłość medycyny”, chyba nie muszę tłumaczyć, bo łatwo się domyślić. Na przykład dwa artykuły poświęcono najnowszym trendom w protetyce. Jest więc kilka słów o superlekkich sportowych protezach Oscara Pistoriusa, ale dużo ciekawsze wydają mi się te poruszane przy pomocy układu nerwowego pacjenta. Mamy też tekst o zwierzęcych terapeutach, o truciznach (niezbyt wybitny, moim zdaniem), o przereklamowanych witaminach i o cyberdoktorach. Najbardziej jednak podobał mi się artykuł „Neuronom na ratunek” – prosty, acz ciekawy wykład odnośnie najnowszych osiągnięć neurochirurgii (nawet okryta złą sławą lobotomia doczekała się wzmianki).

Tomik jest też, jak na standardy serii, wyjątkowo bogaty w wywiady. Osobiście najbardziej podobał mi się ten przeprowadzony z Marią Siemionow – lekarką, której zespół dokonał jako pierwszy przeszczepu całej twarzy. Można nawet kupić o tym książkę.

Podsumowując, książeczki są bardzo ciekawe, ale szkoda, że nie mają kolorowych ilustracji, a odnośniki do stron w sieci dawno już straciły ważność. Cóż, nie można mieć wszystkiego, ale zawsze warto poszerzać horyzonty.

6 komentarzy:

  1. Po Twoim ostatnim wpisie stwierdziłam, że fajnie by było przeczytać coś z focus'owej biblioteczki. Po tej notce, wiem że muszę to zrobić. Szczególnie chętnie zabiorę się za Sekrety geniuszu. Zapraszam http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam takie pytanie z głupia frant: to są przekłady czy dzieła jakichś polskich autorów?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko polskie - napisali to dziennikarze i redaktorzy polskiej edycji "Focusa". No, może poza wywiadami z zagranicznymi naukowcami, siłą rzeczy musiały być tłumaczone.;)

      Usuń
    2. O, skrycie liczyłam na taką właśnie odpowiedź (nie żebym miała coś przeciwko tłumaczeniom;-)). Szczerze mówiąc, to argument za.

      Usuń
  3. Kiedyś czytałem niestety lekturę zarzuciłem :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.