Strony

sobota, 21 grudnia 2013

Jak to widzę?: Alicja (Jacka Piekary)

Miałam bardzo ambitny plan, żeby niniejszy obrazek pokolorować w fotoszopie, ale to, co w wyniku eksperymentu wyszło, nie nadaje się do publicznej prezentacji. Niemniej jednak, lineart Wam pokażę.:)

Tak więc w ramach grudniowej odsłony akcji "Jak to widzę?" (swoich bohaterów możecie zgłaszać raz w tygodniu tutaj) prezentuję wam Alicję z dylogii o tym samym tytule autorstwa Jack Piekary. Postanowiłam narysować dziewczynkę z tomu pierwszego, kiedy ma trochę ponad dziesięć lat i gra z dzieciakami spod bloku w piłkę. Ot, taka mała dziewczynka.

Alicja z książki Jacka Piekary o tym samym tytule.

10 komentarzy:

  1. Przypuszczam, że to jeden z niewielu artów przedstawiających tę bohaterkę ;P Aż dziw bierze, że o słabiutkim cyklu Inkwizytorskim Piekary jest tak głośno, a o Alicji nie mówi się nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, dwa pierwsze tomy opowiadań to były całkiem ciekawe kryminalno-fantastyczne historyjki. Ale czwarty już ledwo przeczytałam...

      U Piekary zawsze mnie dziwiło, że najsłabszy z jego cykli jest jednocześnie najbardziej znany, a taka "Alicja" czy bardzo sympatyczne "Ani słowa prawdy" ciągnie się gdzieś w ogonie. Zwłaszcza, że ten ostatni, tak jak cykl inkwizytorski a w przeciwieństwie do "Alicji", ma potencjał na wielotomową opowieść...

      Usuń
    2. Warto też pamiętać o zbiorze opowiadań "Świat jest pełen chętnych suk" - to właśnie tam znalazły się opowiadania z cyklu Planety Masek, bardzo ciekawe opowiadania które miały być punktem wyjścia do napisania przez Piekarę powieści, ale... Od dłuższego czasu nic się o tej powieści nie mówi, podobnie jak o kontynuacji "Necrosis: Przebudzenie".

      Usuń
    3. "Świata..." nie czytałam, tytuł mnie skutecznie odstraszył - chyba na dobre. A co do "Necrosis", to jakoś się cieszę, że nic nie słychać o kontynuacji. Co prawda niektóre wątki miały fajny, horrorowy potencjał, ale ostatni, obawiam się, przerodziłby się w achajopodobne machanie gołym tyłkiem i biustem dla samego machania przed czytelniczymi oczami. No i nie dostaliśmy jakiegoś bohatera, który miałby to pradawne zło ogarnąć (ale ja się na horrorach nie znam, może wychodzę z błędnych założeń).

      Usuń
    4. Necrosis mnie przekonało pierwszym opowiadaniem - potem bywało różnie, ale wydane wcześniej, jeszcze przez całym tomem opowiadanko zrobiło swoje. Historia demonologa, który tak naprawdę jest tylko zwykłym oszustem, a zostaje zmuszony do stawienia czoła czemuś, co go przerasta... Nieźle się to czytało, szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę interesujący plot twist.

      Usuń
    5. Dlatego napisałam, że ma potencjał, ale ostatnio straciłam wiarę w umiejętności wykorzystywania potencjału przez polskich autorów.;)

      Usuń
  2. Ja od dłuższego czasu mam w główkę wbitą jedną wizję Alicji - tą z "Alice: Madness Returns" : ) Zachęcam, by choć zerknąć na screeny, bo warto.

    ps. żyję, żyję. Sakowskiemu "Sezonem burz" udało się przeprowadzić na mnie udany rytuał wskrzeszenia, za co nie omieszkałem podziękować mu na blogu : p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam arty i screeny, ale raz, że dziewczę z gry jest ciut za stare jak na początek cyklu, a dwa, że ma zbyt wyraźne nawiązania do disneyowskiej animacji (a od tego Piekara chyba raczej chciał się odciąć - choć klimatem bliżej jego powieści do gry właśnie, niż do literackiego oryginału).;)

      Widziałam notkę z "Sezonem burz", ale nie czytałam, po mam książkę w bliższych planach.;) Z tym, że jedna notka powrotu nie czyni, więc byłam sceptyczna.;)

      Usuń
    2. To masz już drugą : ) Kolejne w planach.

      A co do Alicji, to ja tam lubię takie psychodeliczne klimaty i dla oryginału jestem bezpowrotnie stracony : ) Pod względem designu gra totalnie mnie kupiła.

      Usuń
    3. W takim razie czekam.;)

      Nie no, design ma całkiem fajny, też mi się podoba - problem w tym, że nie bardzo mi pasował do koncepcji piekarowej Alicji (zwłaszcza tej młodszej, bo ta z drugiego tomu bardzo się zbliżą do gry).

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.