Strony

poniedziałek, 23 lutego 2015

Piosenka o pierwiastkach, czyli przygarść nauki - "Naukowa lista przebojów" Simon Flynn

Lubię książki popularnonaukowe, mam jednak z nimi dwa podstawowe problemy. Pierwszy dotyczy głównie polskich tytułów (których i tak ze świecą szukać) i polega na tym, że polscy naukowcy w miażdżącej większości nie potrafią pisać dla laików. W efekcie zamiast książek popularnonaukowych dostajemy podręczniki akademickie, które fakty podają w sposób co prawda przystępny (no, zazwyczaj, umówmy się), ale w ogóle nieinteresujący. Drugi jest taki, że teorie naukowe dość szybko się dezaktualizują, więc w momencie trafienia z książką do szerszej publiczności (na co zazwyczaj potrzeba kilku lat) sporo informacji może być przestarzała. Niemniej, nie przeszkadza mi to cieszyć się kolejnymi tytułami, które wpadają mi w łapki. Na przykład taką „Naukową listą przebojów”.

Jest to książka wydana w (stosunkowo) nowej serii WABu, przeznaczonej dla książek mniej lub bardziej popularnonaukowych (znaczy, tak mniemam, choć trochę mi nie pasuje do profilu poradnik świadomego śnienia. Ale go nie czytałam, więc nie będę się wypowiadać). Zacznę może od tego, że strasznie podoba mi się strona wizualna serii – świetne, minimalistyczne okładki od razu rzucają się w oczy i już wiadomo, z czym mamy do czynienia. Format też jest bardzo poręczny.

Ale może do rzeczy, czyli treści. „Naukowa lista przebojów” to zbiór ciekawostek z różnych dziedzin nauki. Z tym, że niekoniecznie ściśle naukowych. Takie wyjaśnienie zasady działania współczynnika pH jest oczywiście naukowe, ale już lista beletrystyki, w której głównymi bohaterami są naukowcy – nieszczególnie (z tym, że mnie osobiście bardziej zainteresowało to drugie, bo to pierwsze było mi znane). Jest też kilka przykładów piosenek i poezji „naukowej”, trochę anegdot z życia nauki i odrobina wiedzy zupełnie bezużytecznej. Na końcu autor zamieścił skrót najważniejszych informacji, w razie gdyby ktoś przed lekturą potrzebował przypomnienia podstaw. A czyta się to bardzo sprawnie. Jedyną wadą jest być może tylko fakt, że Pluton w tej książce nie jest planetą. Owszem, podczas pisania akurat nie był, ale od zeszłego roku znowu jest. Szkoda, że redakcja (dokładna, skądinąd) tego nie skomentowała.

Komu mogę polecić? Oczywiście wszystkim fanom ciekawostek. Jeśli czytałeś „Dlaczego pingwinom nie zamarzają stopy” i ci się podobało, „Naukowa lista przebojów” jest dla ciebie. Jeśli nie czytałeś, to myślę, że warto spróbować. Fajnie jest czasem liznąć trochę wiedzy. 

Książkę otrzymałam od G. W. Foksal.

Tytuł: Naukowa lista przebojów. Wybór fascynujących faktów, anegdot i żartów ze skarbnicy nauki.
Autor: Simon Flynn
Tytuł oryginalny: The Science Magpie: Fascinating Facts, Stories, Poems, Diagrams, and Jokes Plucked from Science
Tłumacz: Agnieszka Sobolewska
Wydawnictwo: WAB

Seria: Seria z żukiem
Rok: 2014
Stron: 292

3 komentarze:

  1. mam ją chyba od czwartku i najbardziej mnie kusi. Uwielbiam takie książki, mam nadzieję, że będzie super rozrywką

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieszczególnie przemawiają do mnie takie książki. Znaczy, ogółem lubię czytać takie ciekawostki czy anegdoty, ale wolę, kiedy mówią o czymś konkretnym, taki zbiór tematów różnych wydaje mi się dziwnym pomysłem.

    Takie głupie pytanie o ten Pluton - na pewno znowu jest uznawany za planetę? Czytałam o tym sporo (tumblr szalał z radości), ale później rzuciła mi się w oczy informacja, że nie jest do dokładnie potwierdzenie statusu Plutona, a tylko jakieś tam coś. WIkipedia wciąż nazywają go "dwarf planet". Ale nie jestem pewna, o co chodziło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie dla mnie - wolę "solidną" naukę.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.