Strony

piątek, 2 listopada 2018

Stosik #109

Październikowy stosik należy zdecydowanie do tych "na bogatości". W znacznej mierze tak wyszło bez mojego udziału.


Cała lewa kolumn a to niespodziewana przesyłka od Genius Creations. "Szczęściarza" i tak chciałam przeczytać, bo cykl Jamiołkowskiego śledzę na bieżąco i mam do niego słabość, jako do jednej z bardziej udanych polskich odsłon urban fantasy. Antologia "Ten pierwszy raz" też mnie zainteresowała, bo i temat ciekawy, i kilku autorów darzonych sympatią do niej napisało. Reszta już szczególnego zainteresowania nie budzi. "Panią Czterdziestu Żywiołów" (swoją drogą, tytuł godny kiepskiego potterowego ficzka) na razie testuje mój Luby i twierdzi, że szału nie ma, ale czyta się nieźle. O "Ostatnim proroku" nie mam zdania, może jak kiedyś przeczytam, to je sobie wyrobię. To samo dotyczy "Szablonu". O "Światłoczułym" też nie mam zdania, ale pomysł wygląda intrygująco. "Drzewo wspomnień" wygląda na generyczną młodzieżówkę, ale nie będę się uprzedzać. "Marvin" zaś wygląda obiecująco i jeśli nie okaże się zawoalowanym horrorem, to mam nadzieje na trochę dobrej rozrywki.

Jedyny ebook na stosiku to "Fantastycznie nieobliczalni" - darmowy zbiór opowiadań przygotowany przez wydawnictwo SQN. To znaczy darmowy, jeśli pobierze się go przez link ze strony wydawnictwa, bo inaczej kosztuje 4,99. Jak darmowe, to wzięłam.

Druga kolumna to trochę książek do recenzji i trochę zakupów własnych. Na górze dwie książki od Marginesów. "Wyzwolenie zwierząt" to wznowienia klasycznej pozycji dla tych, którzy prawami zwierząt się interesują i kolejny tom bardziej ideologicznej odnogi serii Eko. Niżej jest "Jak działa pamięć" czyli kolejna cześć popularnonaukowej serii od tegoż wydawcy.

"Dziękuję za świńskie oczy" kupiłam spontanicznie w księgarni (książkę i tak miałam od jakiegoś czasu na liście must read). Trzy kolejne pozycje to efekt promocji w księgarni taniaksiazka.pl. "Szamankę od umarlaków" miałam na celowniku już dość długo, a że była przeceniona, to w końcu się zdecydowałam, podobnie "Czerwone koszule". "Era dinozaurów" już w promocji nie była, ale od dawna nie jarałam się tak żadną książką popularnonaukową, więc stwierdziłam, że w sumie czemu by jej nie kupić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.