Strony

czwartek, 14 stycznia 2021

"Splątane drzewo życia" David Quammen


Jeśli chodzi o książki popularnonaukowe, to zasadniczo wolę, żeby pisali je naukowcy. Może i styl nie jest wtedy tak kwiecisty jak u publicystów, ale przynajmniej mam pewność, że niczego nie przeinaczono albo zanadto nie uproszczono w imię ufajnienia tekstu. Tymczasem Quammen, dziennikarz od kilkudziesięciu lat, zdołał mnie oczarować swoim „Splątanym drzewem życia”, które podejmuje niełatwą tematykę. Niestety, opis wydawcy trochę tę książkę skrzywdził, co widać po kompletnie niezasłużonych przeciętnych notach na Lubimy Czytać.

A jak skrzywdził? Sugerując inną tematykę, niż książka porusza w rzeczywistości. Nie będę opisu z okładki cytować (możecie sobie wyguglać), ale sugeruje on, że autor będzie objaśniał czytelnikowi nowe teorie związane z odkryciami biologii molekularnej. Że będzie w czymś w rodzaju wykładu, który nakreśli, jak to życie się rozwijało. Tymczasem „Splątane drzewo życia” jest o czymś nieco innym. Opisuje ono historię koncepcji drzewa życia jako pewnej hipotezy naukowej. Owszem, objaśnia nowe odkrycia filogenetyki molekularnej, ale tylko o tyle, o ile są one niezbędne do zachowania klarowności wywodu. A wywód skupia się na historii tych odkryć, osobach, które nad nimi pracowały i rysie historycznym koncepcji drzewa życia.

Nie powiem, sama poczułam się nieco zaskoczona (bo wybierając „Splątane drzewo życia” w ramach współpracy z księgarnią TaniaKsiazka.pl sugerowałam się właśnie opisem od wydawcy). Niemniej, Quammen wykonał kawał świetnej reporterskiej roboty: tropił opracowania drzewa życia w źródłach starszych od Darwina, rozmawiał z naukowcami biorącymi udział w przełomowych odkryciach i przekopał się przez tony materiałów źródłowych. Przy czym poza twardymi faktami pisze też trochę o kulisach robienia nauki i tak zwanym czynniku ludzkim.

Dowiemy się więc jak wyglądały początki badań nad RNA i DNA (metody sekwencjonowania są teraz banalnie proste i szybkie, ale początkowo eksperymenty były potencjalnie bardzo niezdrowe dla naukowców), jak podchodzono do klasyfikacji bakterii i kto wpadł na rewolucyjne pomysły. Z drugiej strony sporo miejsca poświęca dynamice zespołów naukowych i temu, jakie przyjaźnie i animozje się w nich rodziły i jak to wpływało na odbiór odkryć. Czasem przypomina to trochę kolumnę plotkarską i przyznam, że te fragmenty nieco mnie nużyły, ale do pewnego stopnia ożywiają opowieść.

Przy tym wszystkim Quammen ma styl, który do mnie trafia. Pisze klarownie i zrozumiale, z nieco złośliwym poczuciem humoru, jak rasowy dziennikarz. Urzekł mnie na tyle, że bardzo chętnie przeczytałabym jego kolejne książki (choć tych moim zdaniem najciekawszych u nas nie wydano).

Komu poleciłabym książkę Quammena? Przede wszystkim osobom, które interesuje historia odkryć naukowych, tym, którzy chcą się dowiedzieć nie tylko, co nam te przełomowe teorie mówią, ale także jak dochodzono do najważniejszych wniosków. Zajrzyjcie więc do działu nowości w TaniaKsiazka.pl, znajdziecie tam „Splątane drzewo życia” (a niedługo i kolejną książkę autora)
 
Książkę otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl 

Tytuł: Splątane drzewo życia
Autor: David Quammen
Tytuł oryginalny: The Tangled Tree. A Radical New History of Life
Tłumacz: Aleksander Wojciechowski
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Rok: 2020
Stron: 628

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.