Strony

piątek, 31 grudnia 2021

"Instynkt" Anna Maziuk


Jak wiecie, często sarkam, że polska ekoliteratura ptakami stoi i to się już robi nudne, a jak człowiek chciałby dla odmiany o czymś innym poczytać, to nie ma o czym. Dlatego bardzo jaram się każdą zapowiedzią, która mówi o innych zwierzętach. Najlepiej dużych, charyzmatycznych ssakach (te mniejsze i mniej charyzmatyczne też w sumie mogą być). I tutaj w zapowiedziach wydawnictwa Czarne pojawiła się nie lada gratka, bo reportaż. Calutki poświęcony wilkom. I to polskim. A dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl „Instynkt” Anny Maziuk trafił do mnie

czwartek, 23 grudnia 2021

"Czarne lato" Szymon Drobniak


Zanim przyszła pandemia, cały świat żył katastrofalnymi pożarami w Australii. Przyznam, że nie śledziłam wtedy newsów jakoś szczególnie. Sporo do mnie docierało tak czy siak, ale raczej chaotycznie i nie tworząc spójnego obrazu tej katastrofy, choć ciekawiło mnie, jak kontynent sobie z pożarami radził. Dlatego też zainteresowałam się, kiedy wydawnictwo Czarne zapowiedziało reportaż o czarnym lecie (jak nazwano lato przełomu 2020 i 2021 roku). Od razu zanotowałam datę premiery, licząc, że oto dostanę coś, co uporządkuje mi informacje i pokaże szerszą perspektywę. I tak dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiazka.pl trafiło do mnie „Czarne lato” Szymona Drobniaka
 

niedziela, 12 grudnia 2021

Mały prezentownik

Jako iż nigdy nie robiłam żadnego prezentownika z prawdziwego zdarzenia, a obserwatorzy w ankiecie na Instagramie wyrazili chęć poznania takowego, postawiłam w tym roku taki zrobić. Nie jest zbyt długi, bo i ostatnimi czasy czytałam niewiele książek, które mogłabym z czystym sumieniem polecić nieznajomym. A chciałabym, żeby to były tytuły świeże, łatwe do kupienia w księgarniach. Podzieliłam je tez na kategorie, aby ułatwić wybór. 

Kotek ze stocka lepiej przykuwa wzrok niż brak kotka

środa, 8 grudnia 2021

"Pamięć zwana imperium" Arkady Martine

„Pamięć zwana imperium” to jedna z tych książek, o których usłyszałam, zanim wyszły po polsku. I już wtedy wydała mi się całkiem interesująca. Dlatego jak tylko wydawnictwo Zysk i s-ka umieściło ją w swoich zapowiedziach, wiedziałam, że absolutnie muszę przeczytać.

piątek, 3 grudnia 2021

Stosik #144

Dawno nie miałam tak spontanicznego stosika jak ten. Ale trafiły się całkiem kuszące promocje i tak to się skończyło.


Od lewej jedyny egzemplarz recenzencki w tym zestawieniu, czyli "Pamięć zwana imperium" od wydawnictwa Zysk i s-ka. Bardzo przyjemna książka, w przyszłym tygodniu o niej napiszę. 

Reszta to zakupy własne. Trzy kolejne książki i "Kot Simona" to efekt wyprzedaży w sklepie Foksala: mieli spory wybór tytułów po 7 i 9 zł, więc się skusiłam. "Kot Simona. Pieskie życie" do uzupełnienia kolekcji, głównie z myślą o Młodej. "Fakt, nie mit" wzięłam spontanicznie, bo co prawda coś tam o autorach i ich działalności słyszałam, ale jakoś nigdy nie śledziłam. "Ich siła" Meg Wolitzer już od jakiegoś czasu mnie interesowała, a opinie miała dobre, więc w końcu nabyłam. "Ziemia. Jak doprowadziliśmy do katastrowy" od dawna była na radarze. Ale muszę przyznać, że trochę mnie rozczarowała już na etapie samego wydania: to nieduża książeczka, ma ok. 250 stron, ale tekst na nich jest tak rozdmuchany, że gdyby go normalnie spakować, to pewnie wyszłoby może 170... oby treść wynagrodziła.

A dwie ostatnie to zakupy z drugiej ręki, bo Paweł z Se czytam dobrze o nich mówił. Obie za mniej niż 5 zł sztuka. "Grendela" polecał sam Sapkowski, więc choćby dlatego warto się zapoznać. A "Szardika" napisał autor "Wodnikowego Wzgórza", a to zobowiązuje.