Ostatni haul książkowy był w maju i od tamtego czasu nazbierała się jakaś nieprzyzwoita ilość książek (które zamiast pojawiać się równomiernie, jak zaplanowałam, przyszły praktycznie wszystkie na raz), więc czas na kolejny.
Zacznijmy może od lewej strony, zakupowo-konkursowej. Na samej górze "Szaman" Emmy Popik, wygrana w konkursie na fanpage'u OdeSFy. Warto zajrzeć, bo to mała inicjatywa wydawnicza, która wspiera autorów polskiej fantastyki, ale starszych i nieco zapomnianych, a niesłusznie. Sama książka jest zbiorem opowiadań wzbogaconym o różnorakie inne teksty autorki i o autorce (wywiady, recenzje, publicystykę).
Dalej trzy zakupy z vinted: dwie mangi i powieść. O "Jak leczyć magiczne stworzenia" wspomniał mi Paweł. A że kreska całkiem ładna, a seria krótka i nawet już cała u nas wyszła to postanowiłam nabyć pierwszy tom na próbę. Jak się spodoba, dokupię resztę. Pierwszy tom "Yakuzy w fartuszku" nabyłam z sentymentu do anime na podstawie tej mangi (do obejrzenia na Netflixie). Napiszę o nim pewnie kilka słów na insta, ale ogólnie polecam obejrzeć anime. A "Czterdzieści i cztery" czytałam już dawno temu, ale w ebooku. Chciałam mieć papierową wersję i wreszcie trafiła się okazja - nabyłam na Vinted egzemplarz za 15zł już z przesyłką i opłatami.
Dalej mamy "Grę pozorów", czyli jedyny tom Akt Dresdena, którego mi brakowało (zakupiony na outlecie w Świecie Książki). Straciłam co prawda serce do tego cyklu jakieś 2 tomy temu, ale zaszłam już tak daleko, że szkoda byłoby mi nie doczytać ostatnich wydanych u nas tomów. Z kolei po "Tak właśnie przegrywasz Wojnę Czasu" dużo sobie obiecuję, dość żeby się skusić na zakup (choć w promocji -50% na empiku). "Wiek empatii" i "Nie jesteś sam w domu" też zresztą ze srogiej promocji, ale na stronie wydawcy.
A kolejne cztery pozycje to zakup z kiermaszu bibliotecznego. "Między otchłanią a morzem" Agnieszki Hałas wzięłam bardziej w celu kolekcjonerskim. Nie spodziewam się tam żadnych wybitnych tekstów, ale za 3zł żal było zostawić. Za to "Gwiezdny przypływ" Brina już od dawna chciałam przeczytać. Jeśli mi się spodoba, dokupię kolejne dwa tomy, łatwo je znaleźć w drugim obiegu. "Serca, dłonie, głosy" wzięłam, bo zainteresował mnie opis. A to wydanie "Niekończącej się opowieści" uznałam za urocze, całkiem fotogeniczne i w na tyle dobrym stanie, że warte tych 3 zł.
Po prawej różne rzeczy do recenzji. Do "Necroveta" mam wyjątkowo osobisty stosunek, bo nie dość, że to powieść skrojona idealnie dla mnie, to jeszcze miałam jakiś drobny udział w jej powstawaniu. "Świerszcze w soli" Agnieszki Hałas to oczywiście mój must have. Dalej mamy 4 pozycje od Zyska. "Dynamiczny mózg" to popularnonaukowa pozycja z dziedziny neuronauk. "Niezwykle szlachetne stworzenia" to obyczajówka z częścią narracji prowadzoną z perspektywy ośmiornicy i zaskakująco wysokimi ocenami na Goodreads. "Zgrana kompania" Dyakowskiego to stara, ale uroczo wydana książka. Mam zamiar sprawdzić, czy po tych stu latach wciąż jest aktualna. A "Rzeki Londynu" dostałam trochę przypadkowo. Czytałam je już w wydaniu Maga, ale ponieważ tu mamy nowy przekład a wydawca ma ambicję kontynuować cykl, może zrobię reread. Od Marginesów zaś przyszły dwie pozycje. "Cztery strony drzewa" wzięłam raczej ze względu na serię, ale "Chłopki" już przeczytałam i niedługo o nich napiszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.