Strony

sobota, 25 czerwca 2011

Nasiona zua - odsłona 2.

Pierwszy pokaz nasion spotkał się z ciepłym przyjęciem, więc postanowiłam skorzystać z okazji i pokazać Wam nasiona traw. Nie mają co prawda aż tak fantazyjnych kształtów, jak nasiona chwastów, ale i tak są zaskakująco różnorodne. Może dlatego, że na trawy ogólnie mało kto zwraca uwagę? Ani to kolorowo nie kwitnie, ani nie pachnie jakoś szczególnie. A jednak jest wszędzie, więc może warto się czasem takiej trawce (bez skojarzeń proszę) przyjrzeć z bliska?

Za możliwość przyglądania się należy podziękować mojemu Lubemu, gdyż, jak zawsze z resztą, to on pełnił rolę fotografa. I bardzo ładnie się postarał, również jak zawsze.:)

Zacznijmy więc pokaz. Oto przed państwem pierwsza z naszych niepozornych znakomitości.


Oto nasiona tymotki łąkowej (Phleum pratense). Tak wyglądają już po wymłóceniu i raczej się z nimi nie spotkacie w naturze. Co innego z tym...


...bo tak wyglądają nasiona tymotki łąkowej jeszcze w plewach. Mi osobiście przypominają małe stawonogi.:)


Ta trawa należy do tego samego rodzaju, co poprzednia - jest to tymotka Boehmera (Phleum boehmerii). Na zdjęciu widac fragment kłosa, a nie pojedynczą plewę, jak u poprzedniej tymotki. Niestety, w Wikipedii nie ma o niej ani słowa, więc nie mam gdzie zalinkować, żeby pokazać wam, jak wygląda w całości.


Za to mogę wam pokazać, jak wygląda jej nasiono (to właśnie to powyżej) - Luby pracowicie je wyłuskał specjalnie dla mnie.:)


Tak wyglądają nasiona kupkówki pospolitej (Dactylis glomerata). Na zdjęciu widać zarówno osobniki (no nie do końca, ale z potencjałem na osobnika, więc użyję tego określenia;)) oplewione, jak i pozbawione plewy.


To mój osobisty ulubieniec - tomka wonna (Anthoxanthum odoratum). Jej nasiona wyglądają jak małe, rozbrykane zwierzątka.;)


Trawa zwana czasem lisim ogonem. Potocznie oczywiście, bo jej naukowa nazwa to wyczyniec łąkowy (Alopecurus pratensis). Jeśli ktoś chce jej używać jako przynęty do połowu żab, polecam - w dzieciństwie wielokrotnie testowałam i sprawdzała się świetnie.;)


To śmiałek darniowy (Deschampsia caespitosa), nie cały oczywiście, a jeno kłosek.


A tu pojedyncze nasionko wspomnianego śmiałka.


Tutaj mamy kłosek grzebienicy pospolitej (Cynosurus cristatus). Niestety, pojedynczego nasionka nie udało się wydłubać.



Urocze, kolorowe nasiona mozgi trzcinowatej (Phalaris arundinacea). Oplewione jeszcze, ale czy nie prześlicznie kontrastuje delikatny seledyn plew z intensywnym pomarańczem nasion?:)



Rajgras wyniosły (Arrhenatherum elatius) w plewie...


...i bez plewy.


Nasiona owsicy omszonej (Helictotrichon pubescens) w kłosku...


...i bez kłoska. Można dokładnie zobaczyć, skąd wyrastają kłaczki, widoczne na poprzedni zdjęciu.

To tak żebyście, drodzy czytelnicy, czasem pomyśleli, na czym rozkładacie wakacyjny kocyk.;)

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajny post. Najbardziej lubię patrzeć najpierw na nasionka, a potem na stronkę w wikipedii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co do niezwracania uwagi na trawkę, to ja często wylegując się na kocu zrywam sobie pojedyncze gałązki albo oglądam cóż to wkoło mnie rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieodmiennie mnie to zadziwia i fascynuje:) Fascynuje i jednak wywołuje jakby niepokój... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha teraz, oprócz tego "na czym rozkładam wakacyjny kocyk", będę wiedzieć co mnie kuje w dupkę ;)

    A tomka wonna dla mnie wygląda jak małe, rozbiegane karaluchy ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, te Twoje nasionka. Cudo. Nadrabiam to, czego nie miałam na lekcjach biologii ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. zaczytana-w-chmurach, hadzia - :-)

    podsluch - a skąd ten niepokój?:)

    enedtil - mi przypomina raczej małe puchate myszki.;) Chociaż skojarzenie z owadami też jest na miejscu.:)

    Nyx - osobiście uważam, że gdyby na lekcjach biologii pokazywano, jak wyglądają różne rzeczy w powiększeniu, tudzież co żyje w kałuży, byłyby dożo ciekawsze.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby nie Twój literacki blog Madziu, nigdy nie dowiedziałabym się, że istnieją takie trawy. Odezwij się do mnie, bo mamy do pogadania :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisałam, że nie jest to jeszcze stosik wakacyjny :) "Zbrodni i kary" na pewno nie będę czytać w wakacje, bo do czasu omawiania wszystko zapomnę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypomniało mi się, jak sama musiałam się nauczyć wyglądu nasion traw i chwastów^^ Niestety, niewiele pamiętam - za to po kwiatostanach mogę je rozpoznawać :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.