Strony

niedziela, 20 listopada 2011

Egzotyka za płotem - "Zrób sobie raj" Mariusz Szczygieł

„(…) użyję teraz poglądu Oscara Wilde’a, że najbardziej nie lubimy ludzi, którzy mają takie same wady, jak my.
A więc dlaczego uwielbiamy Czechów.
Bo to naród, który ma zupełnie inne wady.”[11]
Do niedawna sądziłam, że jeśli chodzi o polskie fankluby innych narodowości i kultur, to mamy tylko japoński. Aż tu nagle człowiek dostaje do rąk taką książeczkę, jak „Zrób sobie raj” i okazuje się, że nie. Że istnieje także fanklub kultury czeskiej, a książka wyjaśnia, czym sobie ta kultura na fanklub zasłużyła. I że Czesi jako naród wcale nie są do Polaków tak podobni, jak mogłoby wskazywać położenie geograficzne.
„Zrób sobie raj” to zbiór impresji literackich, esejów, wywiadów i reportaży autorstwa Mariusza Szczygła. Autor próbuje pokazać, co jest w Czechach najciekawszego i za co można tą kulturę kochać, ale także czym się różni od polskiej i jakie ma wady. Chociaż akurat wady inne niż nasze również mogą być fascynujące.
Czechy słyną więc (oprócz piwa naturalnie) z nietuzinkowych artystów, często światowej sławy. O Hrabalu słyszeli chyba wszyscy (osobiście jeszcze nie miałam przyjemności z tym panem; może ktoś byłby w stanie polecić coś jego autorstwa dla początkujących?), a pan Szczygieł poświęcił „Pod nieobecność pana Hrabala” ubolewaniu, że współcześnie nikt nie potrafi patrzeć na świat tak, jak on. Był to człowiek, którego wszystko zachwycało, a nas jakoś już nic nie potrafi. Hrabal niestety już nie żyje, tak jak i pierwowzór opisywanego przezeń Egona Bondy. Egon istniał naprawdę, choć jego imię i nazwisko brzmiało inaczej (a on sam i tak stara się wymusić na otoczeniu nazywanie go Egonem) i autor zbioru nawet przeprowadził z nim wywiad „Zapaliło się łóżko”. Bondy był doktorem filozofii, ale zanim się doktoryzował (a także i później) był poetą podziemnym i członkiem bohemy artystycznej pełną gębą, jeśli można tak się wyrazić. Nie wszyscy interesujący Czesi są już martwi. Ciągle żyje chociażby artystka telewizyjna, satyryczka, pisarka i scenarzystka Halina Pawlowska, autorka min. wydanej u nas powieści „Zdesperowane kobiety postępują desperacko”. Wiele się można z wywiadu z nią dowiedzieć o czeskim poczuciu humoru. No i mamy szokującego i kontrowersyjnego nieco rzeźbiarza Davida Cernego.
W rozmowach z tymi osobami (lub o tych osobach) autor ukazuje nam pewną czeską cechę charakterystyczną. Jest to mianowicie niechęć do patosu i smutku oraz uwielbienie humoru i śmiechu. Wyśmiewać się można ze wszystkiego, nawet w sposób wulgarny. Żadna świętość się nie uchowa. Jednocześnie dramatyzm nie jest dobrze widziany. Dramat w kinie czy teatrze nie przyciągnie publiczności, a nawet jeśli, to spora część wyjdzie w środku seansu. Dramatyzmu śmierci Czesi unikają, rezygnując z ceremonii pogrzebowych, lub nawet w ogóle nie odbierając prochów bliskich z krematorium. Taka postawa ma jednak i negatywne strony: społeczeństwo nie jest w stanie mierzyć się z problemami – woli je zamiatać pod dywan.
Osobnym problemem jest religia, o której traktuje wiele tekstów ze zbioru. Czesi generalnie nie wierzą w Boga – stopień ateizacji społeczeństwa jest bardzo wysoki. Dla Polaka jest to środowisko dość egzotyczne i potrafiące szokować. Ale najlepiej przeczytajcie sami o tym, jak się Czechom żyje bez Boga.
Styl pana Szczygła znacznie się różni od stylów znanych mi już reporterów. Wydaje się lżejszy, nieco filuterny, tak jakby autor puszczał do nas oko. To z pewnością wpływ Czechów. I niezawodny znak, że pisarz opowiada nam o tym, co sam kocha – bo jak kocha, to i pożartuje na temat, i od wad nie ucieknie, i szczerą opinię wyrazi, ciągle szczerze przekonany o pięknie opisywanego kraju.
Książkę polecam wszystkim, którzy lubią kontakt z nieznanym i poszerzanie horyzontów. A książki wydawnictwa Czarne zacznę chyba czytać w ciemno.
Tytuł: Zrób sobie raj
Autor: Mariusz Szczygieł

Wydawnictwo: Czarne
Rok: 2010
Stron: 292
 

11 komentarzy:

  1. Ksiażki z Czarnego maja jedną zaletę: każda chyba ma jakąś wartość edukacyjną:)

    A na tą książkę to już poluje od dawna. Okładka szczególnie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. podsluch - mi też, chociaż na początku myślałam, że to jeno jakaś grafika komputerowa, mająca wyrażać ateizację Czechów. Potem zostałam doedukowana jednym z reportaży, że to faktycznie istniejąca rzeźba jest.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki Mariusza Szczygła pewnie nie przeczytam (albo - w jakiejś odległej przyszłości), ale Hrabala mam w planach. Na początek "Pociągi pod specjalnym nadzorem" i "Postrzyżyny", a jak mi się spodoba, to będę polować na "Obsługiwałem angielskiego króla".

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze mnie zadziwia skąd się bierze takie książki. Musiałbym szukac naprawdę długo, żeby znaleźc np. książkę o kulturze czeskiej.
    Recenzja ciekawa, ale jej temat nie jest w moim stylu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oceansoul - ja Cie jednak będę nakłaniać, bo reportaże są pierwsza klasa (chociaż bardziej w kategorii "sławni ekscentrycy", niż "ciekawostki kultury"; w sumie w tym przypadku - na jedno wychodzi). A napiszesz coś u siebie o Hrabalu? Jakby co, chętnie poczytam.:)

    Tomek - ja takie książki znajduję przeszukując półkę z nowościami w mojej bibliotece.^^ W sumie jedyna wada mojej biblioteki jest taka, że fantastyki tam jak na lekarstwo (chociaż perełki klasyki jak najbardziej można znaleźć).

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak przeczytam, to chętnie napiszę. :) Ale trudno mi przewidzieć, kiedy mi się to uda.
    A reportażom nie mówię nie, tyle że zanim przekopię się przez te wszystkie książki, które już mam, a które teoretycznie chciałabym przeczytać w pierwszej kolejności, to dużo wody w rzece upłynie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pamiętam kiedy ostatnio zdarzyło mi się czytać jakiekolwiek reportaże, ale ta książka nad wyraz mnie pociąga. Pewnie przez to, że ciekawa jestem jak wygląda zlaicyzowane społeczeństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oceansoul - poczekam.;) A co do "książek w pierwszej kolejności", to znam ten ból. Tym głębszy, że nie potrafię trzymać się żadnego grafiku czy kolejki. A stosy rosną...

    Silaqui - a to zagadnienie jest akurat bardzo ciekawie pokazane, nawet na przykładzie (czyli: jak w takim kraju wyglądają pielgrzymki papieskie). W ogóle dużo miejsca autor temu tematowi poświęcił, wspominając również, jak polscy katolicy (ci co bardziej konserwatywni) postrzegają ateistów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem jakbyś odebrała styl Szczygła w "Gottlandzie", bo tam jest jednak zupełnie inny, pomimo również czeskiej tematyki (zresztą ogromnie "Gottland" polecam)...

    Z Hrabala może coś, co pan Szczygieł dobiera do kolekcji GW z literaturą czeską, co to ją teraz wydają? Chociaż ja bym poza Hrabalem bardzo polecała Skvorecky'ego, za którym akurat pan Szczygieł nie przepada. Ale w kolekcji GW też będzie, więc spróbować możesz.

    A "Zrób sobie raj" świetne. Na pewno będę do niego wracać nie raz. Która część Ci się najbardziej podobała? Bo na mnie największe wrażenie zrobił rozdział "Łapię powietrze".

    OdpowiedzUsuń
  10. Ysabell - o "Gottlandzie" słyszałam, ale jakoś tak bez echa to przeszło... W planach go o prawda nie miałam, a i reportaży chwilowo mi wystarczy. Ale gdyby chęć na nie wróciła, to się rozejrzę, dzięki za zwrócenia uwagi.:)
    Mi ogólnie podobały się najbardziej reportaże o tematyce (bez)religijnej. Taka kontrastowość wizji, coś, czego na własnym podwórku nie da się zobaczyć. I trochę przerażającej świadomości, że istnieją ludzie przekonani, że ateista musi być niemoralny, bo przecież w 10 przykazań nie wierzy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Droga Ysabell, bardzo Ci dziękuję za docenienie "łapię powietrze", bo to ważny dla mnie rozdział książki. Gdybym miał być kimś innym, to chciałbym być właśnie tym moim bohaterem.
    Co do Hrabala, to w kolekcji czeskiej Agory aż 4 Hrabale. Szczegóły tutaj: http://www.mariuszszczygiel.com.pl/672,blog/literatura-czeska-l%C3%A1ska-nebesk%C3%A1
    Pozdrawiam serdecznie. Szcz.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.