Oto kolejna odsłona mojej blogowej akcji, o której można wszystkiego dowiedzieć się tutaj. Tym razem na tapecie jeden z drugoplanowych bohaterów "Pieśni Lodu i Ognia" George'a R. R. Martina. Muszę przyznać, że Theon sprawił mi sporo kłopotów. Po pierwsze - jest facetem, a z rysowaniem facetów zawsze mam problem (Locke wyszedł mi chyba tylko przypadkiem). Po drugie - bardzo podobał mi się Theon serialowy i mimo pewnych różnic, trudno mi się było od niego odczepić. Generalnie, różnice polegały na tym, że wyobrażałam sobie tego chłopaka co prawda jako mentalnego gówniarza, co tylko babskie tyłki mu w głowie i ewentualnie jakieś polowanie/bitka/uczta, ale w serialu wydał mi się nieco zbyt dziecinny, jeśli chodzi o powierzchowność. Wizualizowałam sobie Theona jako wyglądającego na starszego, niż jest, z mocno zarysowaną szczęką, podczas gdy aktor miał raczej buźkę dobrego kumpla - taki trochę podrasowany Sam Gamgee. No a że z facetami mam problem, nanoszenie drobnych poprawek dało wynik niezadowalający, chociaż z krzywym uśmieszkiem. Toteż nie bijcie z rozczarownania.^^'
Theon Greyjoy. Można go powiększyć kliknięciem, ale robicie to na własną odpowiedzialność. |
PS. Strasznie mi się rozrastają te wstępy. Ktoś je w ogóle czyta? Nie przeszkadzają Wam?
Wstępy są dobre, nie przeszkadzają, czytam je nawet jak nie znam danego bohatera :P
OdpowiedzUsuńA Theon wyszedł ciekawie, choć zbyt niewinnie jak na mój gust, czytałam dopiero pierwszą część, ale i tak mam swoje podejrzenia co do niego, więc ja go sobie wyobrażam bardziej drapieżnie i... żmijowato :D
Mnie także spodobał się serialowy Theon, imo bardzo dobry wybór aktora do tej roli ;)
A dzięki.^^ W sumie, jakby ich nikt nie czytał, to i tak bym je pisała (bo inaczej się uduszę;)), gorzej, gdyby komuś przeszkadzały.;)
Usuńdla mnie on właśnie taki raczej był niewinny, tylko głupi - takie wrażenie miałam po pierwszej części i nawet druga (mikrospoiler: w której Twoje przeczucia się potwierdzają, ale też miałam wrażenie, że raczej z powodu tej czysto nastolatkowej durnoty - na złość tacie odmrożę sobie uszy i zobaczy, jaki twardy jestem) nie zdołała go zepsuć.
A tu się zgadzam, tylko ja bym wolała, żeby serialowy Theon miał długie włosy.;)
Wiem, że się potwierdzają i to nawet dokładnie wiem jak, bo raz sobie niecący włączyłam bodajże 7 odcinek 2 zamiast 1 serii i było TO na początku.... :F
UsuńNo ale podejrzewałam, że Theon coś wywinie także za bardzo zła na siebie nie jestem ;P
Dlatego jakoś mnie nie ciągnie do drugiego sezony - jeszcze na jakiś spoiler do trzeciego tomu trafie i co będzie.;) (Tak naprawdę nie mogę im sprofanowania nocy poślubnej Danny darować, o!)
UsuńMinę ma taką, jakby ktoś powiedział mu coś, co niekoniecznie chciał usłyszeć. Nastolatki często tak robią :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że świetna interpretacja Ci wyszła - idealnie pasuje do mojego wyobrażenia o nim.;)
UsuńDokładnie, zakompleksiony, niedowartościowany dzieciak ;)
UsuńMadziu, mnie to nawet trochę go żal było jako bohatera - to mogłaby być całkiem sympatyczna postać. Szkoda, że Martin tak lubi je psuć. No ale w sumie Rob też się rozumem nie popisał, wysyłając Theona na negocjacje do zamku ojca...
UsuńA pisz jak najdłuższe!
OdpowiedzUsuńA Greyjoy taki trochę zniewieściały Ci wyszedł, bez obrazy :)
To jest właśnie mój główny problem z facetami - jeśli nie są kafarami 2x2m za szczęką jak kowadło, to mi strasznie kobieco wychodzą.^^' Dlatego najlepiej rysuje mi się krasnoludy.;P
UsuńWstępy czytam i nie przeszkadzają mi ani trochę! :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale mam w planach. W porównaniu z serialowym Theonem wygląda inaczej, jednak uśmieszek jak najbardziej taki sam ;) Również jestem zdania, że serialowy idealnie pasuje do grającej przez siebie postaci... Nie mam porównania z książkowym, ale chodzi o twarz i mimikę pasującą do charakteru. ;)
Pozdrawiam!
Serialowa obsada jest w ogóle bardzo udana - chociaż może nie wszyscy aktorzy w 100% pasują do moich wyobrażeń, to nadrabiają dobrą grą.:) Tylko Ned mi nie odpowiadał, ale na szczęście już go nie zobaczymy.;)
UsuńZdolniacho Ty! Muszę nadgonić moje ogromne zaległości u Ciebie, biorę się za czytanie i... oglądanie!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
A dzięki.:) Podczas nadrabiania zaległości nie zapomnij zgłosić kogoś/czegoś do akcji (albo poprzeć już zgłoszone).:P
UsuńŚciskam również^^
A kiedy w końcu zagości w tej akcji Roland z Gilead?
OdpowiedzUsuńJak go narysuję.;P A tak poważnie, to miał zagościć w tym tygodniu, ale że mi wyjazd wypadł, to raczej nie. Postaram się go jakoś stworzyć między zajęciami, ale nie wiem, w jakim stopniu ta akcja zakończy się powodzeniem.
UsuńNic powiedzieć nie mogę, bo gościa jeszcze nie znam ;) Ale rysunek wyszedł bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńProporcje twarzy całkiem się pogubiły, usta jak w lustrze odwrócone, twarz generalnie zbyt płaska - spróbuj co jakiś czas odwracać kartkę i patrzeć pod światło (czyli robić taki analogowy "flip horizontal" :P), wtedy wychodzą wszystkie błędy.
OdpowiedzUsuńGeneralnie zasada jest taka, że jeśli nie wiesz jak coś narysować, to szukasz refek :)
Ćwiczenie czyni mistrza, keep up the good work.
Wiem, że się pogubiły - kompletnie nie umiem rysować facetów.^^' I nawet kręcenie kartką niezbyt pomaga - robię to niemal kompulsywnie, a efekty widać powyżej. Ale się nie poddaję, za którymś razem wyjdzie. Ewentualnie przerzucę się na same baby i zwierzęta.;)
Usuń