Strony

środa, 30 stycznia 2013

Jak to widzę?: Royce

Kolejna odsłona mojego cyklu blogowego, o którym wszystkiego możecie się dowiedzieć tutaj (zachęcam do zgłaszania własnych bohaterów, czasu coraz mniej.;)). Tym razem jeden z pary głównych bohaterów cyklu "Odkrycia Riyirii". I uwaga, bo spoiler do pierwszego tomu będzie.;) Royce to ten zwinniejszy i o ile nie inteligentniejszy, to z pewnością bardziej nieufny z pary bohaterów. Niewysoki, szczupły, zawsze wyobrażałam go sobie jako ciemnego szatyna. Problem z nim polega na tym, że Royce jest mieszańcem - ma domieszkę elfiej krwi. Tylko że tej domieszki nie widać na pierwszy rzut oka, dopiero jak się człowiek dobrze przyjrzy. W tej sytuacji uznałam, że najlepiej będzie zainwestować w wydatne kości policzkowe i lekko migdałowate oczy. Efekt jest ciekawy, aczkolwiek nie jestem do końca z niego zadowolona. Co innego cieniowanie, bo z niego zadowolona jestem bardzo.;)

Royce - można go powiększyć kliknięciem

9 komentarzy:

  1. Taki bardziej dojrzały ten Twój Royce ;) Ja akurat w przypadku książek, gdzie na okładce jest już przedstawiona postać bohatera, automatycznie w wyobraźni widzę właśnie taki wizerunek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z okładki też był niczego sobie, ale właśnie ciut zbyt młodymi się wydawał (no i przecież nie będę okładki przerysowywać;P). Zawsze mi się wydawało, że obaj panowie z Riyirii byli koło trzydziestki (z naciskiem raczej na "po" niż "przed").

      Usuń
  2. Fajna kreska, choć broń wydaje się nieco za krótka. Ja nie umiem rysować więc autorytatywnie się jednak nie wypowiadam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę ją zbyt krótką zrobiłam.^^' Powinna mieć 90 cm, a wyszła mi długa +/- na łokieć.

      Usuń
  3. Ładnie rysujesz, masz talent muszę przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny rysunek, chociaż samego Royce'a nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cny rysunek, miło popatrzeć.

    Luby.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.