Strony

środa, 16 sierpnia 2017

[Rok z Nebulą] "Piekło pocztowe" Terry Pratchett

Jak wiecie (lub nie) bardzo lubię Pratchetta. I to szczególnie tego późnego, bo bardziej niż nieskrępowany humor cenię u niego trafność opisów zjawisk znanych z naszej rzeczywistości, wirtuozerię, z jaką uwypukla rzeczy, których w życiu codziennym nie dostrzegamy, mimo że często na nie patrzymy. Dlatego też pomyślałam, że moje nebulowe wyzwanie będzie świetną okazją, żeby przeczytać sobie kolejny tom „Świata Dysku”. Wybrałam „Piekło pocztowe”, po pierwsze dlatego, że to pierwszy tom podcyklu o Moiście von Lipwigu (no a nie będę zaczynać od drugiego), a po drugie, bo mam słabość do ekranizacji.

Moist von Lipwig to prawdziwy oszust, który prowadzi swą działalność nie tyle dla zysku, ile dla sportu. Niestety, po ostatnim numerze został schwytany i skazany. Oraz powieszony. Ale oto Patrycjusz Ankh-Morpork daje mu drugą szansę – wystarczy, że Moist przyjmie posadę poczmistrza (nikt nie musi wiedzieć, że egzekucja była trochę… niedokładna, prawda? A w razie czego, zawsze można to naprawić) i doprowadzi Urząd Pocztowy do dawnej świetności. Zaiste, do rozruszania instytucji praktycznie martwej od kilkudziesięciu lat trzeba specjalnych talentów. A czas już najwyższy, bo sekary zanadto się panoszą.

Dla dyskowego cyklu Pratchetta charakterystyczne jest, że w każdym tomie autor bierze na tapetę jakieś rzeczywiste zjawisko lub element otoczenia. W „Piekle pocztowym” postanowił pochylić się nad mechanizmami monopolizacji rynku i działania korporacji. I szczerze mówiąc, trudno mi wyobrazić sobie innego pisarza, który potrafiłby tak lekko i jednocześnie interesująco pisać na tematy raczej mało nośne fabularnie (znaczy, ja doskonale wiem, że istnieje cały gatunek science fiction poświęcony opisowi świata po tym, jak korporacje zagarną już wszystko i nazywa się cyberpunk, ale w „Piekle pocztowym” Pratchett próbuje nam raczej pokazać mechanizm, który pomaga tworzyć rzeczywistości cyberpunkowe). Pokazuje, jak łatwo ludzie dają się oszukać (po części też jest to bowiem opowieść o oszustwach na różnych poziomach i ich konsekwencjach).

Ale aby te nośne tematy dało się przekazać, potrzebna jest fabuła i bohaterowie. Moist jest nową postacią w cyklu – to typowy bohater chaotyczny dobry (chyba jedyny taki u Partchetta i aż dziwne, że pojawił się dopiero teraz). Niby oszust, który uważa, że ofiary jego przekrętów zasłużyły na wszystko, co ich spotkało (Moist żywi bowiem głębokie przekonanie, że uczciwego człowieka nie da się oszukać i biorąc pod uwagę fakt, że większość jego numerów polega na kuszeniu ofiar, żeby spróbowały oszukać oszusta, trudno dziwić się takiej postawie), ale z drugiej strony brzydzi się bezpośrednią przemocą i potrafi mieć tak zwany gest, o dziwo posiada też pewne poczucie sprawiedliwości. Przyznam, że do tego typu bohaterów mam słabość. Po drugiej stronie barykady, czyli po stronie seraków, mamy Reachera Gilta, który zdaje się być personifikacją drapieżnego kapitalizmu i polityki korporacyjnej. To facet, który nie cofnie się przed niczym, żeby dostać jeszcze trochę więcej pieniędzy, przy czym jest na tyle inteligentny, żeby nie dać się złapać (i eliminuje każdego, kto mógłby go zdemaskować). Paradoksalnie, Gilt jest tym, czym Moist mógłby się za kilka lat stać. A cała fabuła opiera się na pojedynku między nimi dwoma, pomiędzy polityką seraków w duchu „po co poprawiać jakość, skoro można zadbać o bycie jedyną opcją” a konkurowaniem ceną i jakością pocztowych usług.

Wszystko powyższe jest opisane charakterystycznym językiem Pratchetta, choć zdecydowanie bardziej stonowanym niż w początkowych tomach cyklu. Bark tu szalonych metafor i długich dygresji, ale poczucie humoru i pewna doza absurdu pozostaje. Osobiście wolę to stonowanie.

To jest naprawdę dobra powieść, nie tylko jak na Świat Dysku, ale w ogóle. Nie wiem, czy akurat o tyle lepsza od innych z cyklu, żeby dostać nagrodę (miałabym innych kandydatów; choć tym razem może zaważyła aktualna było nie było tematyka), ale i tak warto przeczytać. Polecam, jak zwykle Pratchetta.

Tytuł: Piekło pocztowe
Autor: Terry Pratchett
Tłumacz: Piotr W. Cholewa
Tytuł oryginalny: Going Postal
Cykl: Świat Dysku
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Rok: 2016
Stron: 476

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.