Strony

wtorek, 20 lipca 2021

"Państwo Gucwińscy" Marek Górlikowski


Małżeństwo Gucwińskich pamiętam z telewizji. Kiedy byłam mała, bardzo chętnie oglądałam „Z kamerą wśród zwierząt”, choć musiało być to dość wczesne dzieciństwo, bo niewiele z programu pamiętam. A ponieważ mieszkam daleko od Wrocławia, to razem z programem zniknęli z mojego życia, więc najnowszych związanych z nimi kontrowersji nie byłam świadoma. Kiedy w zapowiedziach pojawiła się ich biografia autorstwa Marka Górlikowskiego, umiarkowanie się nią zainteresowałam. Dopiero po wybadaniu za pomocą cudzych recenzji, jak wiele tam jest o wrocławskim zoo, postanowiłam przeczytać. A księgarnia TaniaKsiazka.pl mi umożliwiła lekturę „Państwa Gucwińskich”.

Bo Górlikowski pisze co prawda o Gucwińskich, ale szybko okazuje się, że nie można o nich mówić bez ogrodu zoologicznego we Wrocławiu. A więc po wstępie omawiającym młodość obojga małżonków, zanurzamy się w sprawy zoo, które zawsze były dla nich nadrzędne. Widzimy więc jak ogród funkcjonował zaraz po wojnie, jak później przechodzi w zarząd Gucwińskich, jak powstawało „Z kamerą wśród zwierząt”, co się działo po transformacji, żeby zakończyć na aferze związanej z niedźwiedziem Mago. A w międzyczasie poznajemy kilku co barwniejszych pracowników ogrodu oraz kilka niespodziewanie mrocznych epizodów.

Jestem pełna uznania dla warsztatu autora. Każdy reportaż, nawet najwierniej oparty na faktach, to pewna narracja, a ta w „Państwie Gucwińskich” jest płynna i barwna. Po części to zapewne zasługa materiału, ale przecież nawet ten najbardziej obiecujący należy obrobić tak, żeby czytelnika wciągnąć (i łatwo też najlepszy materiał zepsuć formą, w jakiej się go czytelnikowi prezentuje). Do tego widać, że Górlikowski nie chce narzucać nam swojego zdania na temat Gucwińskich, a jedynie pragnie przedstawić jak najbardziej wielowymiarowy obraz tych ludzi. Sam podchodzi do nich bez odgórnych założeń a jedynie z chęcią znalezienia prawdy.

I jaki właściwie obraz nam się z tej lektury wyłania? Cóż, dla mnie to obraz ludzi, którzy byli całkowicie oddani temu, czym się zajmowali. Którzy ogrodem zoologicznym żyli tak bardzo, że ostatecznie zaczęli go traktować jako swoją prywatną własność, a nie jedynie coś, co oddano im w zarząd. I którzy niestety nie byli w stanie dostosować się do zmieniającego się świata, nowych, międzynarodowych standardów a także oczekiwań publiczności. Ludzie, którzy wyprawiali się za granicę zdobywać od handlarzy zwierzęta uprzednio odławiane w naturze (niczym kowboje z Dzikiego Zachodu wyruszający odbić bydło zrabowane przez złoczyńców), nie bardzo odnaleźli się w nowej rzeczywistości mocno sformalizowanych wymian i programów hodowlanych. W dodatku, mam wrażenie, że niechętnie zapoznawali się z nowoczesnymi metodami i zastępowali nimi znane sobie i stosowane od dawna. Ot, choćby Hanna Gucwińska powtarzająca kilkukrotnie w rozmowie z autorem przy różnych okazjach, że węże trzeba karmić żywym pokarmem, bo inaczej nie jedzą. Dawniej może takie były zalecenia, ale obecnie od lat wśród hodowców tych gadów domyślną procedurą jest karmienie martwym pokarmem, którego ruchy imituje opiekun. Poza pojedynczymi przypadkami, większość węży świetnie się rozwija na takiej diecie.

Niemniej, jest to rzetelna, świetnie napisana książka, która, mam wrażenie, dostała od wydawcy znacznie mniej promocji, niż zasłużyła. A wśród literatury faktu i reportażu w księgarni TaniaKsiazka.pl z "Państwem Gucwińskimi" niewiele tytułów może się równać (zwłaszcza wśród tych nowszych). Jeśli tez pamiętacie Gucwińskich z programu telewizyjnego, to książka dla was. Jeśli ciekawiło was kiedykolwiek, jak wyglądała rzeczywistość polskich ogrodów zoologicznych w czasach PRLu, to jest książka dla was. Jeśli rozpalały was kontrowersje wokół Gucwińskich, to tez jest książka dla was. Nie najdziecie tu szukania taniej sensacji czy narzucania jedynie słusznej perspektywy. Znajdziecie za to szerokie spojrzenie. Może nie idealnie obiektywne, bo takich nie ma, ale z pewnością uczciwe. No i czyta się to jak najlepszą powieść. 
 
Książkę otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl 

Tytuł: Państwo Gucwińscy
Autor: Marek Górlikowski
Wydawnictwo: Znak
Rok: 2021
Stron: 413

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.