Strony

niedziela, 25 września 2011

Stosik wrześniowy

Troszkę mi się nazbierało książek rozmaitego pochodzenia, więc nadszedł czas na prawdopodobnie ostatni stosik wakacyjny.;) Stosik będzie prezentowany w kawałkach. Oto one:

Powyższe to książeczki pożyczone od nieocenionej Magdy.:) Dziękuję! Jak widać jest za co, bo nie dość, że lektura zacna, to jeszcze i aromatyczne herbatki do tego.:)

Tutaj dwie książeczki pożyczone przez JoannęzKociewia. (Dziękuję!) "Ludzie na walizkach" już przeczytani, recenzja niedługo pewnie się ukaże. "Listy" podczytuję sobie po kawałeczku, żeby móc się delektować smakiem.:)

Te książeczki przywiozłam sobie z Torunia. Kossakowską pożyczyłam od Serenity, żeby się przekonać, jak ta pani wypada w opowiadaniach, zaś Buck razy dwa to wynik napadu na stoisko z tanią książką w Realu. Wszyscy ją tak chwalą, więc i ja muszę się sprawdzić, kto zacz.

Książki o różnym pochodzeniu. Na zdjęciu może nie widać wszystkiego dokładnie, dlatego...
Sekcja bocznostojąca:
1. "Templariusz" Pavel Doherty - do recenzji od Bellony.
2. "Złota ryba" i "Niebiańskie konie" Jose Frechese - z Taniej Książki. Jeszcze trzecią część muszę dokupić.:)
Sekcja leżąca, od góry:
1. "Dzień Tryfidów" John Wyndham - z polecenia Lubego.
2. "Excentrycy" Włodzimierz Kowalewski - z DKK
3. "Rzecz o zbłąkanej duszy" tom 2 Siergiej Sadow - dopadłam nareszcie!:D
4. "Wilczy brat" Michaelle Paver - moje ostatnie odkrycie pod wpływem JoannyzKociewia.:)
5. "Inny wiatr" Ursula K. Le Guin - nareszcie dopadłam ostatnią część "Ziemiomorza"!:)
6. "Klaudyna w szkole", "Klaudyna w Paryżu", "Małżeństwo Klaudyny", "Klaudyna odchodzi" Colette- wydanie może nie takie piękne, jak to najnowsze, ale za to jaka radocha, jak się taką perełkę na bibliotecznym regale znajdzie.:)

W ostatniej chwili przywleczone z biblioteki. Murakami, bo jeszcze nie miałam odwagi z tym panem zacząć, a "Pupilek", bo kiedyś dobrą recenzję czytałam.:)

10 komentarzy:

  1. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć dużo wolnego czasu na lektury;)
    'Klaudynę' czytałam i również w starym, bibliotecznym wydaniu(cztery w jednym).

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Ludzie na walizkach" - już nie mogę się doczekać recenzji (serio!), a ,,Listy" Tolkiena rozumiem, że trzeba powoli, bo to jest niezwykły kunszt i taka kameralność. Nie powiem, że pochłonąłem od razu, ale byłem pod wrażeniem tego piękna. Móc przeczytać listy swojego ukochanego pisarza życia i towarzyszyć mu aż do końca jego ziemskiego życia - bezcenne. Na ,,Listy" też czekam z utęsknieniem (ciekawe, czy Twoja recenzja będzie podobna do mojej?) :)

    Pozdrawiam i także życzę miłej lektury

    dp

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy to przeczytasz? Mam nadzieję że dasz radę. To opasłe tomiska :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Alannada, Evita- Dziękuję!:)

    darekpionki - Recenzja "Ludzi na walizkach będzie w piątek.:) Co do "Listów" to kameralność jest wyjątkowo trafnym określeniem. I właśnie, żeby swobodnie podziwiać kunszt nie chcę się spieszyć. Dla mnie to lektura mocno intymna, w końcu zapiski były prywatne i Tolkien nie planował ich publikacji. Twojej recenzji co prawda nie czytałam (wiedziałam, że niedługo sama przeczytam "Listy" i wolałam mieć osąd nie determinowany niczym), ale jak tylko napiszę własną, zapoznam się też z Twoją.:) Na razie nie zastanawiałam się jeszcze, co napiszę...

    Piter Murphy - "Kiedy ja to przeczytam?" to pytanie, które zadaję sobie najczęściej. I już dawno przestałam zastanawiać się nad odpowiedzią.;) A tomiszcza na szczęście nie wszystkie są takie opasłe.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę tu parę ciekawych pozycji ;) Życzę dużo czasu na czytanie! I czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Murakamiego dziwnie się czyta moim zdaniem. "Kronika ptaka nakręcacza" była... dziwna właśnie. Ale może powinienem zajrzeć do innych książek tego pana, a moja opinia uległaby zmianie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Immora - Dziękuję:)

    Pan R - "Kroniki ptaka nakręcacza" nie znam, ale nie jesteś pierwszą osobą, która twierdzi, że w tej książce występują momenty co najmniej osobliwe.:) Inna sprawa, że akurat do niej mnie nigdy nie ciągnęło. No ale własne zdanie będę mogła sobie wyrobić dopiero po przeczytaniu czegokolwiek tego pana.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporo widzę tu książek, po które sama by chętnie sięgnęła, gdybym tylko miała więcej czasu :)
    Ciekawa jestem Twoich wrażeń z opowiadań M.Kossakowskiej. Ja wspominam je dobrze, choć przeczytałam je bezpośrednio po lekturze obu powieści o Daimonie, przez co przedstawione w nich historie zazwyczaj już znałam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. viv - to mnie trochę zmartwiłaś, bo ja tez już mam za sobą obie powieści o Daimonie... Ale nie łamię się.;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moreni, oferuję pożyczenie wszystkich tomów, które posiadam w liczbie sztuk 7 :). Trylogia dostępna w trybie od zaraz, a reszta jak skończę czytać. Skontaktuj się ze mną na maila kiedykolwiek będziesz miała ochotę: grendella@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.