Strony

wtorek, 29 listopada 2011

Upiór kolejarstwa - "Pałac Północy" Carlos Ruiz Zafon

Pisałam kiedyś  o „Księciu Mgły”, pamiętacie? Dzisiaj przyszedł czas na kolejną książkę w dorobku Zafona, drugą, jaką napisał. „Pałac Północy” również jest powieścią młodzieżową, pod pewnymi względami bardzo podobną do „Księcia…”. Zasadnicza różnica między nimi tkwi w klimacie. Nie jest to bowiem łagodny klimat europejskiego wybrzeża, a wilgotna i gorąca atmosfera Kalkuty. Posłuchajcie…

Pewnej burzowej nocy w Kalkucie przychodzi na świat dwoje dzieci: chłopczyk i dziewczynka, bliźnięta. Grozi im wielkie niebezpieczeństwo, toteż krewni postanawiają je rozdzielić, łudząc się, że to dzieciom pomoże. Szesnaście lat później Ben, który właśnie wchodzi w dorosłe życie, przypadkiem dowiaduje się, że ma siostrę. Wraz z siostra wraca koszmar z przeszłości i Ben z oddanymi przyjaciółmi, staje w obliczu wielkiej zagadki. Zagadki, której nierozwiązanie przypłaci niechybną śmiercią, a która wiąże się z jego ojcem, spalonym dworcem kolejowym i upiornym, płonącym pociągiem.

Fabuła wykazuje wiele podobieństw do „Księcia Mgły”, więc czytelnik znający go będzie pozbawiony wielu niespodzianek, w porównaniu z pierwszym spotkaniem z autorem. Nie przeszkadzało mi to jednak, chociaż sprawiło, że miałam mniej radości z czytania o przygodach bliźniąt. Zrekompensował to klimat opowieści: duszne noce Kalkuty, jej nieustanne, monsunowe deszcze i nieprzerwane zagrożenie ze strony ognia wraz z upiorną, płonącą lokomotywą tworzą atmosferę najlepszych opowieści o duchach. 

Klimat i barwny, plastyczny język, jakim posługuje się autor to największe atuty książki. Kiedy Zafon o czymś pisze, od razu widzę to oczyma wyobraźni. Skoro twórca już w tych pierwszych powieściach miał tak sprawne pióro, nie mogę się doczekać, cóż takiego mi zaprezentuje w dojrzalszych dziełach.

Napisałam krótko, bo po recenzji „Księcia Mgły” do „Pałacu Północy” niewiele mogę dodać. Jest to przednia powieść młodzieżowa, może trochę mało odkrywcza, ale świetna w czytaniu. Polecam wszystkim, bo to świetna lektura na jeden, dwa wieczory.

Tytuł: Pałac Północy
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Tytuł oryginalny: El Palacio de la Medianoche
Tłumacz: Katarzyna Okrasko, Carlos Marrodán Casas
Wydawnictwo: Muza
Rok: 2011

Stron: 288

12 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę w te wakacje i bardzo mi się podobała, choć mniej niż np. "Marina". "Księcia Mgły" jeszcze nie czytałam, więc nie mam porównania z "Pałacem Północy", ale jeszcze wszystko przede mną! :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś do Zafona nie potrafię się kompletnie przekonać...
    A przecież literaturą młodzieżową z zabarwieniem fantastycznym nie gardzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Rapsodia - "Mariny" też jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.:)

    Silaqui - przełam się, to fajnie książeczki są.:) Uważam, że warto przeczytać przynajmniej jedną (bo są trochę podobne fabularnie, więc mniej wytrwały czy nieprzekonany czytelnik może się znudzić), choćby dla wyrobienia zdania.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak lubię Zafona tak "Pałac Północy" mnie rozczarował. Szkielet fabularny jest zbyt podobny do "Księcia mgły" by mimo sympatii to zignorować. Nawet Indiami mi nie zapachniało. Gdybym nie czytała "Mariny" ani "Księcia mgły" to uznałabym tę powieść za ciekawą i sprawnie napisaną młodzieżówkę.

    Trochę boję się "Świateł września".

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dostałam od siostry "Cień wiatru" i planuję kiedyś przeczytać - po to, żeby sobie właśnie wyrobić zdanie o Zafonie. Przy tylu zachwytach z jednej strony i tylu głosach krytyki z drugiej, trzeba sięgnąć po same książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twórczość Zafona dopiero mam w planach, ale że już na mnie czeka na półce, to niebawem powinnam się zapoznać. Na początek pewnie właśnie "Książę Mgły" i kolejne dwie części, a potem "Cień wiatru" i "Gra anioła". ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią przeczytam tą książkę, jeśli mi się spodoba "Cień wiatru"

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś... Nigdy nie byłam do Zafona przekonana, chociaż "Cień wiatru" mi się podobał. Jakoś nie mam na niego zbytniej chęci, ale kiedyś pewnie i na niego przyjdzie pora :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już tracę nadzieję, że sięgnę po Zafona. Ostatnia deska ratunku to moja siostra - jak dorośnie i będzie chcieć czytać i będzie podobać jej się fantastyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Agna - też zauważyłam to w sumie silne podobieństwo, ale moje podejście może wynikać z tego, że byłam na nie przygotowana i nie oczekiwałam wielkiego zaskoczenia. Wychodzę z założenia, że wszystkie młodzieżówki Zafona są pisane trochę (no dobra, trochę bardziej) na jedno kopyto i oczekuję zmiany dopiero w powieściach dla dorosłych.:)

    viv - "Cień wiatru" też mam w planach. Ale to podobno najlepsza książka Zafona, więc pozostałe mogą Ci się później już aż tak nie spodobać.;)

    Oceansoul - zdrowe podejście, też je zastosowałam. Po co sobie robić nadzieje "Cieniem wiatru", żeby potem rozczarować się przy młodzieżówkach. Zawsze lepiej najpierw przeczytać te troszkę słabsze książki.;)

    ~Demismo - tylko ostrzegam, że to jest zwykła, rozrywkowa młodzieżówka - tak na wszelki wypadek, gdyby Twoje oczekiwania po "Cieniu wiatru" zbyt mocno wzrosły.;)

    Immora - wiesz, ja jego młodzieżówki czytam dlatego, że są łatwe, lekkie i szybkie w czytaniu.;) Za "Cień wiatru" jakoś nie mogę się zabrać...

    Nyx - nie trać, nie trać, może jednak uda się wcześniej.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś próbowałam przeczytać ,,Cień wiatru'', lecz za każdym razem odkładałam książkę na półkę. Nie potrafię jakoś wczuć się w ten klimat, choć może spróbuje jeszcze ponownie. W każdym razie moje spotkanie z Zafonem jest bardzo trudne i ciężko mi się do niego przemóc, dlatego i ,,Pałac Północy'' nie będę priorytetem na mojej liście czytelniczej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjemna lektura, choć bez większych rewelacji. Głównie drażni przewidywalność fabuły - częste zwroty akcji nie przynoszą elementu zaskoczenia. Moja pierwsze książka tegoż autora - ani nie zniechęciła, ani nie skłoniła do przeczytania kolejnych. Ot, przyzwoite czytadło.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.