Strony

środa, 3 lipca 2013

Libster Blog Award x 2 i małe kotki:)

Zostałam wyróżniona podwójną nominacją do Libster Blog Award. Wyróżnili mnie Jemenos i Kulturalna, za co im serdecznie dziękuję, bo lubię łańcuszki.;) Zwłaszcza takie "za dobrze wykonywaną pracę". Pozwolę sobie jednak zmodyfikować regulamin nagrody, który poza odpowiedzią na pytania zadane przez nominujących, wymaga jeszcze zadania własnych pytań i nominowania jedenastu innych blogerów. Nie będę nominować. Nie dlatego, że nie znajdę nikogo, kto dobrze wykonuje swoją blogowa pracę, ale dlatego, że nie wszyscy, których chciałabym nominować, życzą sobie takiej zabawy. No i dlatego, że po prostu nie lubię podawać łańcuszków dalej.

Najpierw pytania Jemenosa, bo był pierwszy:

Na jakiej książce spędziłeś/spędziłaś najwięcej czasu?
"Na" książce raczej czasu nie spędzam, bo niewygodnie na nich siedzieć, o leżeniu nie wspomnę. Ale żarty na bok, przejdźmy do konkretów. Najwięcej czasu zdecydowanie zabiera mi cykl "Pieśń Lodu i Ognia" Martina, niezależnie od tego, za który tom się wezmę. Głównie dlatego, że nie lubię, jak autor się znęca nad bohaterami.

Czy zrobiłaś/zrobiłeś w życiu coś co chciałbyś/chciałabyś wymazać (jeśli tak to napisz co)?
Nie, raczej nie. Ewentualnie wymazałam z pamięci tak skutecznie, że nie pamiętam.;)

Najgorsza książka jaką przyszło Ci czytać?

Czy uprawiasz jakiś sport (jeśli tak to jaki)?
Tak: codzienny marszobieg w kierunku przystanku autobusowego (do przystanku mam dość daleko, to chyba jest sport, nie?). Kiedyś uprawiałam też wyczynowe dźwiganie ciężaru literatury z biblioteki, ale teraz już nie mam czasu.

Jak myślisz co najbardziej przyczyniło się do rozwoju ludzkości?
Hm, trudno powiedzieć... Chyba nowoczesna medycyna, w końcu im mniej nas umiera, tym większe prawdopodobieństwo, że przeżyje jakiś geniusz.

W jakim wieku zaczęła się twoja mania z książkami?
 W XXI. A raczej na przełomie wieków, bo wtedy kończyłam podstawówkę i zaczynałam maniakalnie czytać.

Co lubisz robić najbardziej oprócz czytania?
Sporo rzeczy, biżuterię i zakładki do książek na przykład. Ale najbardziej lubię rysować.

Co skłoniło Cię abyś zaczął/zaczęła czytać?
Nie pamiętam.

Twoje ulubione zwierzę to..?
 Kot. Dużo kotów. Im więcej kotów, tym lepiej.

Wolisz bardziej rozrywkę intelektualną typu czytanie książek czy różnego rodzaju imprezy, wypady ze znajomymi? 
Intelektualną - jestem typowym introwertykiem i duże skupiska ludzkie działają mi na nerwy, podobnie jak głośna muzyka. Choć od czasu do czasu chętnie bym poszła na jakiś koncert czy do kina.

Kim jesteś z wykształcenia bądź kim chciałabyś/chciałbyś zostać?
Jestem ornitologiem, zdaje się. No,w każdym razie biologiem środowiskowym.

Teraz czas na pytania od Kulturalnej:

1. Co Cię skłoniło do blogowania?
Na LC mieli takie fajne wklejki na bloga. Nie mogłam pozwolić, żeby się marnowały.;)

2. Czytanie, skąd wzięło się u was akurat to zainteresowanie?
Kompletnie nie pamiętam.

3. W wolnych chwilach sięgam po książkę o tematyce....
Fantasy i inne fantastyczne twory. Ewentualnie szeroko pojęta tematyka przyrodnicza - od wspomnień po książki popularnonaukowe.

4. Masz do wyboru kolację ze swoim ulubionym pisarzem. Kogo wybierasz?
Hm, chyba Naomi Novik. Zanudziłabym ją rozmowami o jej smokach.;)

5. Oprócz książek, co robisz w wolnych chwilach?
Mnóstwo rzeczy. Najczęściej rysuję, bo to uwielbiam. Poza tym tworzę biżuterię i trochę dekupażuję.

6. Na wieczór ze znajomymi wybieram film pod tytułem...
Pewnie "Człowiek ze stali", czyli nowy Superman. Bo jeszcze nie widziałam.

7. Zostajesz prezydentem/ premierem. Jedna ustawa jaką byś wprowadził/a...
Ja się kompletnie nie nadaję do polityki. Ale pewnie zaczęłabym kombinować, co zrobić z edukacją, żeby było lepiej. Zawsze to większa szansa na wychowanie czytającego pokolenia.

8. Muzyka, co najczęściej słuchasz?
Filmowa. A poza tym trochę rocka, trochę metalu...

9. Optymista, pesymista a może realista?
Pesymistka

10. Chciałbyś zarabiać na życie będąc pisarzem/pisarką?
Nie, nie i jeszcze raz nie. Z prostego powodu: nie umiem pisać. Za to chciałabym ilustrować.;)

11. Języki obce? Jeśli tak to jakie? 
Trochę angielski. Poza tym, umiem czytać po rosyjsku, ale nie rozumiem, co czytam.;)

***

A teraz, ponieważ jestem zdania, że każdy słodki, mały kotek w internecie powiększa ogólną ilość dobra na świecie, pokażę wam kilka kociąt.:) Pamiętacie, jak kiedyś pisałam o kotku, którego przygarnął mój Luby? Kotek dorósł, przyprowadził sobie pannę i doczekał się potomstwa. O, takiego fajnego (zdjęcia wykonała siostra Lubego):

Z mamusią.

To najbielsze ma na imię Pyska. Chyba jest samicą.

12 komentarzy:

  1. Zabiłabym za tego najbardziej białego i tego z szarą plamką na lewej łapce, który obywa po łbie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z plamką na łapce jest najbardziej podobny do tatusia.;)

      Usuń
  2. Jakie słodziaaki ;) Także uwielbiam koty, nie wiem jak można ich nie lubić :P

    No i - jak to nie umiesz pisać?! Bardzo dobrze Ci to wychodzi. Chyba, że chodziło o dłuższe i bardziej kreatywne formy to rozumiem, bo sama też mam z tym problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie wiem, przecież one są taaakie fajne.^^

      Właśnie o te dłuższe i bardziej fabularne formy mi chodziło. Po prostu nie umiem konstruować fabuł, więc nie ma sensu się kompromitować.;)

      Usuń
  3. Nie chciałabym być marudna, ale może - jak mam odchowa kociaki - trzeba by ją wysterylizować, a kocura wykarstować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postulat bardzo mądry, nawet o nim myślałam, ale wątpię, żeby udało mi się go przeforsować...

      Usuń
    2. Po pierwsze dlatego, że to typowe wiejskie koty, którym właściciele dają jedzenie i podstawową opiekę - w tym medyczną, ale którym perspektywa wydania sumy większej, niż kosztuje środek na odrobaczenie wydaje się ciut surrealistyczna. Po drugie dlatego, że negocjacje na odległość 200km są raczej mało skuteczne. A po trzecie dlatego, że z koteczką może być problem - można ją co prawda dotknąć, ale nie jest na tyle oswojona, żeby dała się złapać.

      Usuń
  4. Na początek: fajne oraz pełne humoru odpowiedzi! - "Na książce raczej czasu nie spędzam, bo niewygodnie na nich siedzieć, o leżeniu nie wspomnę." - to mnie rozbroiło :)

    Na koniec: cudowne kotki: Pyska, mamusia jak i cała reszta bardzo urodziwe!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że mamy podobne zainteresowania sportowe. ;)
    A piszesz nieźle, potrafisz rozbawić, a to już coś. Tworzenia fabuły - pomijając fakt, że nie każdy dobry tekst ma porywającą fabułę - można się nauczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, dla mnie pisanie to jednak pisanie z fabułą, jako że "pisarz" w ogólnym rozumieniu pisze powieści lub opowiadania. Jeśli pisze coś innego, to określa się go dziennikarzem, reportażystą, albo eseistą (albo przynajmniej mu się płaci).;) Inaczej to po prostu klarowne i interesujące wyrażanie myśli - umiejętność coraz rzadsza niestety. A do nauczenia się jakoś mnie nigdy nie ciągnęło - doszłam do wniosku, że a) są lepsi ode mnie, więc nie będę się wygłupiać i b) są tacy, którym bardziej zależy, więc niech się męczą.;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.