Strony

wtorek, 1 marca 2016

Stosik #77

W lutym stosik wyszedł mi zaskakująco bogaty. Udział w tym miał fakt zapisania się do biblioteki, ale nawet bez wypożyczanek spodziewałam się mniejszego przyrostu.


Ale do rzeczy. Na górze stały punkt programu, czyli dwa Pratchetty. "Eryka" już czytałam i nawet opisałam na blogu. "Ciekawe czasy" ciągle przede mną, ale ponieważ to cykl o Rincewindzie, to podchodzę do nich z umiarkowanym entuzjazmem.

Dalej mamy zgrabny moduł do recenzji od Maga. "Krwawe rytuały" właśnie konsumuję, "Skrzydła Ognia" już przeczytałam i napisałam o nich parę miłych słów. Po "Ślepym stadzie" Brunnera wiele sobie obiecuję (poprzednia książka autora nawet mi się podobała). Za to "Odwrócony świat" Priesta to kompletna niewiadoma, ale przynajmniej opis na okładce intryguje. No i "Stop prawa" Sandersona, bo chcę zobaczyć, jak sobie autor poradzi w starym-nowym świecie. Do magowego modułu przytula się samotna książka od Rebisu, czyli "Boski ogień" - druga część cyklu, którego najpierw część pierwszą powinnam przeczytać.

Po nich jest moja mała ekstrawagancja - "Ambasadoria" Mieville'a, zakupiona za 15 zeta w Matrasie. Takie spontaniczne, zakupowe szaleństwo. Nawet nie wiem, czy mi się spodoba.

Na zakończenie papierowej sekcji stosika - czteropak z biblioteki. "Ślepowidzenie", bo już od dawna chciałam przeczytać, "Tryumf owiec", bo poprzednią część kiedyś czytałam i była fajna (a poza tym do recenzji mam najnowszą powieść autorki, bez związku co prawda, ale zawsze to jakiś pretekst). "Babcia w Afryce" bo już dawno nie czytałam niczego z serii "Poznaj świat", a "Welin" bo to chyba jedyna okazja, żebym mogła ten tom UW trzymać w ręku.

A teraz cześć elektroniczna:


Trzy pierwsze do recenzji od wydawnictwa Prószyński i s-ka. Zanim zrecenzuję "Długą utopię", muszę przeczytać dwa poprzednie tomy. "Krocząc w ciemności" zainteresowało mnie ze względu na sympatię o poprzedniej ksiązki autorki (no i ma smoka na okładce, to też nie bez znaczenia). "Muskając aksamit" właśnie czytam i chyba zaprzyjaźnię się z Waters na dłużej. Czwarty ebook to "Geniusze fantastyki" - zupełnie darmowa antologia od Genius Creations (można ją pobrać po kliknięciu w banerek po prawej). Podczytuję sobie powoli i jak dotąd całkiem nieźle, choć bez fajerwerków (ale daleko nie zaszłam, tak więc wszystko przede mną).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.