Strony

czwartek, 22 sierpnia 2024

Na co poluje Moreni: sierpień 2024

Miesiąc się jeszcze nie skończył, więc wpada notka z interesującymi premierami. Nie ma ich zbyt wiele, bo sierpień to taki trochę sezon ogórkowy (tzn. wychodzi sporo, tyle że głownie lekkich kryminałów i romansów wszelkiej maści, a to nie moje klimaty), ale to może i lepiej, człowiek trochę od FOMO odsapnie.

Chcę mieć

"Efekt Sieci" Martha Wells
7 sierpnia

Spadkowicz z lipca, czyli piąta część w trzecim tomie "Pamiętników Mordbota". Ta seria to mój comfort read, więc oczywiście że must have. I nawet już przeczytałam na Legimi, teraz tylko poczekać na jakąś fajną promkę na papier. Choć trzeba przyznać, że skonstruowanie opisu, który aż tak niczego by nie mówił o książce to wielka sztuka.

ZDOBYWCA nagród Hugo, Nebula i Locus w 2021 r.! Znacie to uczucie, gdy siedzicie w pracy, macie już dość ludzi, a wtedy wchodzi szef z kolejną robotą, którą trzeba zrobić na już, bo inaczej świat się skończy, choć jedyne czego chcecie, to iść do domu i oglądać ulubione seriale? I jesteście świadomą morderczą maszyną zaprogramowaną do destrukcji? Gratulacje, jesteście Mordbotem. Wstąpcie na kosmiczne bitwy, zostańcie SI, z którą najbardziej będziecie się identyfikować. Tak naprawdę jestem samo w swojej głowie, a to właśnie tam mieści się ponad dziewięćdziesiąt procent moich problemów. Gdy ludzcy towarzysze (nie przyjaciele, nigdy przyjaciele) Mordbota zostają schwytani, a inny nie-przyjaciel z przeszłości wymaga pilnej pomocy, Mordbot musi wybrać między bezwładem a drastycznymi działaniami. Wybiera drastyczne działania.

 

"Życie społeczne zwierząt" Ashley Ward
28 sierpnia

Szczerze mówiąc nie wiem za bardzo, czego się po tej książce spodziewać i czy będzie dobra, ale tak niewiele ich ostatnio wychodzi w temacie, że z miejsca jestem głęboko zainteresowana każdą zapowiadaną premierą. I pewnie ją nabędę, jak tylko będzie w jakiejś przyjemnej promocji.

Szczur zrobi wszystko, by pomóc nieznajomemu w potrzebie. Lwy adoptują młode swoich ofiar. Mrówki hodują grzyby w spółdzielniach. Dlaczego wciąż wierzymy, że życiem w królestwie zwierząt rządzi rywalizacja?
W książce Życie społeczne zwierząt biolog Ashley Ward zabiera nas w dziką podróż po całym świecie, szukając dokładniejszego obrazu tego, jak zwierzęta budują społeczeństwa. Pokazuje, że impulsy społeczne, o których od dawna myśleliśmy, że wyróżniają ludzi od innych zwierząt, mogą być w rzeczywistości naszą najsilniejszą więzią z nimi.

Chcę przeczytać

"Wiek Kolosów: cykl lisa" Zofia Gobis
1 sierpnia

Szczerze mówiąc nie wiem, co mnie zainteresowało w tej książce. Czy to wydawnictwo z łatką vanity? Czy wygenerowana przez AI okładka? Któż to wie? Choć przyznam, że opis nie wygląda najgorzej. Jak wpadnie na Legimi to przynajmniej dam 50 stron szansy, żeby nie było że odrzucam niszową polską fantastykę.

„Ya vazna shu go’llaga”
To zdanie co noc śni się earlowi Hastiosowi Perleth – tajemnicze słowa w zapomnianym języku wypowiedziane przez postać z najstarszych legend. Poszukując wyjaśnienia swojej przypadłości, arystokrata poznaje Caeridwen, weterankę Pierwszej Wojny. Jednakże oprócz wspaniałych opowieści o bitwach i Zikkarze, kobieta sprowadza ze sobą ciąg dziwnych zdarzeń: w ogrodzie pojawia się rozszarpany pies, ktoś zdaje się śledzić Hastiosa, a na przyjęciu u Victora ilya del Monde pewien inwestor zostaje zamordowany. Czy to zwykły zbieg okoliczności, czy może earl Perleth stał się częścią jakiejś konspiracji?
Żeby zrozumieć dziedzictwo swojego rodu oraz męczących go koszmarów, earl Hastios Perleth będzie musiał udać się w podróż, która jeszcze nikomu się nie udała. Odpowiedź na wszystkie pytania tkwi w ruinach świątyni, pośród wyszeptanych sekretów i zapomnianych mitów.
"Cykl Lisa" to opowieść o przeznaczeniu, złudności wolnej woli i odkrywaniu prawdy, która rzadko jest tym, czego pragniemy. Strzeżcie się, jeśli wszystko idzie po Waszej myśli – komuś jeszcze zależy na Waszym sukcesie.

"Lavondyss" Robert Holdstock
4 sierpnia

Inicjatywa wydawnicza Terminus wydała wreszcie drugi tom jedynego cyklu fantasy, na jakim im zależy.. Więc odnotowuje dla potomności. Czy kupię i przeczytam to będzie zależało od tego, jak mi się spodoba tom pierwszy (leży na półce już dość długo, ale pewnie jeszcze trochę poleży), ale warto zaznaczyć, że się udało z tomem drugim.

To nietuzinkowa powieść. Można ją potraktować jako powieść przygodową z domieszką fantasy, ale można również zagłębić się w tytułowy "dyss" - otchłań, która nie jest sielankowa i która nie daje gwarancji szczęśliwego zakończenia. Autor w rewelacyjny sposób przedstawia wątek maski. Maska jako symbol, jej idea i jej zadania - to wszystko zostało przedstawione w mistrzowski sposób. W jej otoczeniu i za jej sprawą dzieją się rzeczy, "o których nawet filozofom się nie śniło".

"Idź za mną" Amanda Montell
7 sierpnia

Tej powieści jestem wyjątkowo ciekawa, bo to, co mnie w sektach fascynuje to nie wynaturzone praktyki czy masowe mordy, ale techniki manipulacji właśnie. Mam nadzieję, że książka mnie nie zawiedzie. Jeśli okaże się spełniać oczekiwania, pewnie sprawie ją sobie w papierze.

Charyzmatyczni przywódcy używają rozmaitych technik, żeby odpowiedzieć na fundamentalne ludzkie potrzeby. Sekty od zawsze kuszą obietnicami zbawienia, bogactwa, wspólnotowego doświadczenia i poprawy życia. Czy przypadkiem nie tym samym przyciągają nas siłownie, internetowe biznesy i ruchy polityczne?
Wyjaśnienia tego fenomenu Amanda Montell szuka w samym języku: od zręcznej redefinicji znanych pojęć do potężnych eufemizmów, tajnych kodów, zmian sensu, modnych powiedzonek, śpiewów i mantr, „mówienia językami”, wymuszonej ciszy, a nawet hasztagów. Doskonale pokazuje, w jaki sposób używają językowych sztuczek duchowi wyzyskiwacze, ale też ludzie od piramid finansowych, politycy, dyrektorzy start-upów, internetowi spiskowcy, instruktorzy fitness, a nawet influencerzy. „To jest nasz Tydzień Triumfu”, „Wzlećmy ponad i poza”, „Jesteście najwspanialszym pokoleniem wojowników i bohaterów” – to tylko kilka haseł, które równie dobrze sprawdzą się wśród scjentologów, jak i na siłowni czy w instagramowej rolce.
Wszak chęć wiary w coś większego od nas i pragnienie wspólnoty są wpisane w nasze DNA.   

"Księgarnia napojów księżyca" Seo Dongwon
14 sierpnia

Faza na azjatycką literaturę z nutką fantastyki i/lub cozy klimatu wciąż mi nie przeszła, a to kolejny tytuł, który wpasowuje się w temat. Co prawda większość ksiązek z nurtu okazuje się miałka (co jeszcze nie jest problemem, bo po literaturze kocykowej nie spodziewam się jakiejś głębi, choć miło jak jest) i nudna (co już problemem jest), ale wciąż próbuje szukać perełek. Propsy też dla wydawcy, który zdecydowanie oddziela wizualnie swoją azjatycką serię kocykową od normalnej literatury azjatyckiej.

Podnosząca na duchu, bajkowa opowieść fantasy dla dorosłych, idealna dla fanów książek „Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece” i „Nietuzinkowy sklep całodobowy”. Koreańska opowieść o tym, że zawsze mamy szansę, aby zmienić swoje życie.
Tu zbiegi okoliczności stają się przeznaczeniem
Odwiedźcie dziś wieczorem Księgarnię Napojów Księżyca.
Sprawdźcie, co może wam polecić niebieskowłosy Mun.
Jego imię brzmi jak angielskie „moon” ale oznacza po koreańsku „drzwi”.
Mun potrafi otwierać drzwi do bardzo odległych miejsc.
Może chcecie cofnąć się w czasie i naprawić coś ze swojej przeszłości?
Może chcecie przestać żałować tego, co zrobiliście i tego, czego nie zrobiliście?
Jesteście w dobrym miejscu. Tu, jak w prawdziwej księgarni, znajdziecie coś dla siebie.

"Ewangelia Nowego Świata" Maryse Conde
14 sierpnia

Temat kiedyś niezwykle modny, teraz raczej rzadki, czyli południowoamerykański realizm magiczny. Nie jestem szczególną fanką gatunku, ale po "stu latach samotności" został mi pewien sentyment, a tu i treść wygląda ciekawie, więc dam szansę.

Garbaty posłaniec, niepełnoletnia matka, dziecię, któremu gwiazdy zwiastowały niezwykły los, przedsiębiorczy zdrajca…
Opowieść laureatki Nagrody Akademii Francuskiej w zaskakujący sposób łączy odległe kontynenty i stulecia.
Czy mieszaniec o oczach barwy antylskiego morza – jako niemowlę znaleziony w szopie między kopytami osła, a jako młody mężczyzna dokonujący cudów, gromadzący uczniów i rozkochujący w sobie kobiety – może być nowym Mesjaszem?
Nazwany Pascalem zapragnie rozwikłać zagadkę swojego pochodzenia w długiej podróży poprzez tropikalne wyspy, afrykańskie kolonie, aszramy, brazylijskie fawele i zachodnie metropolie. Stawiając czoło nierównościom społecznym, rasizmowi czy wyzyskowi i przeplatając je z własnym doświadczeniem piękna i brzydoty, miłości i złamanego serca, nadziei oraz porażki, wierzy, że powierzono mu misję: uczynić świat lepszym.
To ostatnia książka „cesarzowej literatury karaibskiej”. Podyktowana, a nie napisana przez autorkę, błyskotliwa i bogata w znaczenia proza jest zachwycającym dziełem literatury mówionej.

"Zakaz gry w piłkę" Michał R. Wiśniewski
28 sierpnia

Odkąd mam dziecko, temat miejsca dzieci w przestrzeni i dyskursie publicznym obchodzi mnie jakoś bardziej. Więc chętnie przeczytam.

Dzieci, ich miejsce w społeczeństwie i przestrzeni publicznej, metody wychowawcze, rola i odpowiedzialność rodziców – każdy ma ten temat coś do powiedzenia. Wystarczy spojrzeć, ile komentarzy pojawia się pod dowolnym postem czy artykułem o rodzicielstwie.
Zakaz gry w piłkę to mocna, polemiczna książka o przedmiotowym traktowaniu dzieci, które często stają się zakładnikami nie tylko domowych, ale także politycznych sporów. Michał R. Wiśniewski przekopuje internet, czyta bajki, ogląda kreskówki, analizuje popkulturowe wzorce i rozbraja szkodliwe hasła, którymi posługują się rodzice i autorytety: „bezstresowe wychowanie”, „mały terrorysta”, „bunt dwulatka”, „madka”, „bachor”. Przygląda się brutalnym żartom traktowanym jako wentyl bezpieczeństwa nie tylko przez zmęczonych rodziców. Pomstuje na antydziecięcą infrastrukturę i brak zrozumienia dla potrzeb najmłodszych, bezbronnych członków społeczeństwa. I choć pomysł na książkę zaczął się od hasła: „Polacy nienawidzą dzieci”, Wiśniewski nie traci nadziei, że ZAKAZ zmieni się w ZAPROSZENIE: do rozmowy, wspólnej zabawy i wzajemnego zrozumienia.

"Mowa" Simon Prentis
28 sierpnia

A na koniec ciekawa książka popularnonaukowa.Just so.

Co czyni nas ludźmi? Dlaczego jesteśmy jedynymi stworzeniami, które noszą ubrania, jeżdżą samochodami, surfują w internecie i posyłają roboty na Marsa? Wszystko dlatego, że nauczyliśmy się mówić – choć, o dziwo, wciąż nie wiemy, jak do tego doszło. Książka ta wskazuje rozwiązanie tej zagadki, które przez cały czas mieliśmy przed oczami: przejście od wydawania prymitywnych skowytów i pomruków do słów. Zdarzenie na pozór proste, ale o gigantycznych konsekwencjach, gdyż język stał się ewolucyjnym punktem zwrotnym: dał nam zdolność dzielenia się myślami i rozpowszechniania wiedzy.
Mowa! opisuje nadzwyczajną przygodę ludzkości z językiem od czasów łowców-zbieraczy do miejskich hipsterów. To epicka opowieść o zmaganiach, by wyrwać się z pułapek kultury, religii i tożsamości – zmaganiach prowadzących nas ku przeznaczeniu, przed którym możemy się wciąż opierać, lecz które musimy przyjąć, jeżeli tylko chcemy przetrwać…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.