Strony

środa, 25 lipca 2012

Specjalna notka graficzna, czyli moje szkice do trylogii "Lewiatan".

Kiedy pisałam o pierwszym tomie trylogii Scotta Westerfelda, pytałam, czy ktoś chciałby obejrzeć moje szkice do "Lewiatana". Kilku takich "ktosiów" się znalazło, więc dziś obiecany pokaz. Szkiców wiele nie ma, bo zbliżająca się podwójna obrona dostarczyła mi w owym czasie sporo zajęć, ale kilka jest. Może kiedyś nawet doczekają się poważnych rysunków (szczególną chrapkę mam na Nieustraszonego, ale jeszcze swoje odczeka).

Jedna z wersji Nory Barlow - pierwsza, jeśli mam być konkretna. To moja ulubiona postać, więc wersji o różnym stopniu zaawansowania powstało kilka.:)
Kolejna wersja doktor Barlow.
Ostatnia wersja doktor Barlow, tym razem z jej lemurem przemyślnym. Taka bardziej mangowa.;)
A to moja wersja drugiego lemura przemyślnego o wdzięcznym imieniu Bovril.
A to moja wersja Nieustraszonego - wielkiego, mechanicznego słonia. Z boku nieco mangowa główka Deryn (steampunkowe opowieści zawsze wprawiają mnie w mangowy nastrój).
Od góry Alek, pod nim Lilit (zawsze wyobrażałam ją sobie z oliwkową cerą) i kolejny raz Bovril.
Kappa - jedna z bojowych bestii japońskich.

20 komentarzy:

  1. Lemur jest bezdyskusyjnie najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podoba mi się druga wersja Barlow - dobre proporcje i cień, nie odbiega od oryginalnych ilustracji. Za to mangowych oczy nie lubię (ja jestem z tych, co chcą zachować jak najwięcej realizmu w rysunkach) to nie będę oceniać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Barlow miałam ten problem, że najpierw oceniłam jej wiek na 40+, co widać na pierwszym szkicu. Później doszłam do wniosku, że jednak musi być młodsza i na drugim szkicu odjęłam jej 10 lat.:) Generalnie też jestem zwolenniczką realizmu, ale ostatnio bawię się nanga w ramach eksperymentów.;)

      Usuń
  3. Świetne są! :) Najbardziej podoba mi się Nieustraszony, jest idealnie taki, jak go sobie wyobrażałam. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Cieszę się, te także mój ulubiony szkic.^^

      Usuń
  4. Serii jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. Świetne rysunki, szczególnie zakochałam się w słoniu. Bovril jest mocno rozczulający.

    Zdałam sobie sprawę, że ja dawno nie rysowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przeczytaj koniecznie.:) Zauważyłam, że dość często przy okazji moich rysunków przypominasz sobie, że dawno nie rysowałas.;)

      Usuń
    2. Widzisz, jak rzadko publikujesz swoje rysunki, że się łapię za głowę. ;)

      Od kwietnia brakuje mi bardziej czasu, bo pomysły są - tylko muszę też uwierzyć, że mam wystarczające umiejętności by je zrealizować. ;)

      PS. Jak długo rysowałaś słonika?

      Usuń
    3. E tam, umiejętności się wyrobią, jak efekt będzie niezadowalający za pierwszym razem, to za jakiś czas można zrobić drugą wersję.;)
      Szczerze mówiąc, nie pamiętam. W każdym razie dość długo - głównie przez opracowywanie detali.

      Usuń
  5. Smutne miny mają coś :P A serii nie czytałam, więc nie sposób mi się odnieść, ale postacie wydają się ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham brzmienie imienia Bovril! A szkice cudne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieustraszony jest zdecydowanie najlepszym rysunkiem z zamieszczonych w tym wpisie :)
    Choć stworzonko z wielkimi oczyskami też cudne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpinam się pod Nieustraszonego - świetne słonisko :D
      I druga dr Barlow mi się podoba, szczególnie ze względu na pozę. Jak oglądam czyjeś rysunki to zawsze na siebie w duchu krzyczę, czemu przestałam rysować w liceum :P Chociaż i tak jestem najlepsza w kopiowaniu, i się pochwalę przy okazji małym "dziełkiem" (niestety nieskończony i kiepska jakość...) wykonanym na wykładzie z prawa autorskiego :D http://red.mab.w.interii.pl/S6301080.JPG

      Usuń
    2. Silaqui - podzielam Twoje zdanie.;)

      Kali - no mnie sporo wysiłku kosztowało nieprzestanie na studiach.;) A Twoje dziełko całkiem fajne, wypadałoby je kiedyś dokończyć i się oficjalnie pochwalić.:) Heh, moje notatki z wykładów też zawsze były niesamowicie graficzne - i rozchwytywane przez koleżanki, które potem tapetowały sobie nimi pokoje w akademiku.;)

      Usuń
    3. Tylko obrazek ma już 4 lata :D I nie wiem gdzie jest, bo zdjęcie też jest stare :( Przypuszczam że leży gdzieś w szafce u rodziców...

      Usuń
    4. Ale mnie buntujesz :D
      Ostatnio zabrałam się na porządnie za pisanie, więc może chwilowo przy tym pozostanę, ale kto wie, co mi się przypomni za jakiś czas ;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.