Strony

wtorek, 7 lipca 2015

Szósty Book Box: lipiec 2015

O co chodzi z Book Boxem, można przeczytać tutaj.

Odpuściłam sobie notkę o czerwcowym Book Boxie, bo szczerze mówiąc, w ofercie nie znalazłam niczego, co wydawałoby mi się warte choć rozważenia kupna. Kompletnie nie moje klimaty czytelnicze. Ale lipcowy to już zupełnie coś innego.

Tym razem jest dość różnorodnie, bo i książka o Latającym Cyrku Monty Pytona, i mniej zasłużony, ale lubiany Kabaret Ani Mru Mru, i kultowy w niektórych kręgach "Znaczy kapitan", i Krystyna Kofta, i trochę sensacji. Ale mnie oczywiście najbardziej interesuje fantastyka,której też sporo.:)

Gdybym miała coś kupić, to jedną z tych książek:

"Tysiąc jesieni Jakuba de Zoeta" David Mitchell
To jest poważny kandydat i najprawdopodobniej właśnie na niego się skuszę. Nie oszukujmy się, papierowe wydanie nie porywa (książka dość gruba, a tu mały format, miękka oprawa... choć grafika okładki bardzo ładna), a od dłuższego czasu rozważałam kupno. Byłoby to też moje pierwsze spotkanie z Mitchellem, bo ładnego wydania "Atlasu chmur" szczęśliwie nie mogę się doczekać (a na UW się nie załapałam). Gdyby okazało się udane, pewnie następny byłby "Widmopis". Ale to już w papierze.

"Mars" Rafał Kosik
Jeśli ktoś nie załapał się na dwudziestoczterogodzinną przecenę książek Powergraphu, to ma okazję nadrobić (oprócz Kosika jest też "Ektenia" i "Pies i klecha"). We wspomnianej promocji Kosika sobie odpuściłam, bo ciągle nie mogę się zdecydować, czy chcę papier, czy jednak ebooka, ale wydaje mi się, że warto wspomnieć o "Marsie". Z doświadczenia (zdobywanego na "Verticalu", ale zawsze jakiegoś doświadczenia) wiem, że "dorosły" Kosik to Kosik zupełnie inny (i IMO dużo lepszy) niż ten "młodzieżowy".

"Wszyscy na Zanzibarze" John Brunner
Wiadomo - Artefakty. Sama mam już tę pozycję w papierze (bo Artefakty to seria tak przepięknie wydana, że człowiek chce móc ją pomacać od czasu do czasu), ale jeśli ktoś nie ma dość regałów, to myślę, że powinien się zainteresować. Treść w końcu taka sama.;)

A pełna lista tytułów tutaj.

3 komentarze:

  1. Tyśiąć jesieni jest nawet dobre, ale nie aż tak bardzo jak według fanów autora. Moim zdaniem i tak to jest najlepsza z jego książek bo następne zbliżają się moim zdaniem do Paulo Coelho

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w sumie sama nie wiem, bo żadnej nie znam. "Atlas chmur" kupię tak czy siak, jak tylko wyjdzie w ładniejszym wydaniu, ale wszelkie inne ksiązki Mitchella napocznę tylko w wypadku, jeśli mi się autor spodoba. No i nawet jeśli kupię tego ebooka, to istnieje spora szansa, że nowy "atlas chmur" wyjdzie szybciej, niż przeczytam "Tysiąc jesieni..".;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No "Tysiąc jesieni..." to raczej powieśc historyczna, ale liczę, że porwie mnie magia orientu (tego dalekiego).;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.