Ponieważ koniec świata nie nastąpił, wypadałoby zorganizować podsumowanie roku.;) Może tym razem zaczniemy od statystyk, żeby potem przejść do rzeczy ciekawszych.
W tym roku przeczytałam 68 książek, czyli o 12 mniej, niż w roku ubiegłym. Szczerze mówiąc, spodziewałam się takiego wyniku - pisanie pracy magisterskiej i różne inne sprawy zjadły mi trochę czasu. Poza tym znalazłam sobie nowe hobby i postanowiłam zrobić coś ze starym, a doba jakoś nie ma zamiaru się rozciągnąć... Za to recenzji opublikowałam 73 (część dotyczyła książek czytanych w zeszłym roku), plus 12 omówień "Nowej Fantastyki". Z książek przeczytanych w 2012 roku dwie nie doczekała się recenzji i już się nie doczekają.
Jeśli chodzi o płeć autorów, to książek napisanych przez panów przeczytałam 44, przez panie - 24, a jedną napisał duet mieszany . Proporcja lepsza, niż w zeszłym roku.;)
A podział etniczny? Trochę się zmieniło od zeszłego roku - wygląda na to, że czytam coraz mniej rodzimych pisarzy. Jakoś mnie to nie dziwi, coraz mniej mamy dobrej, rodzimej fantastyki... A i z różnorodnością jakoś u mnie krucho.
USA: 37
Polska: 15
Wielka Brytania: 8
Francja: 2
Niemcy: 1
Irlandia: 1
Rosja: 1
Hiszpania: 1
Włochy: 1
RPA : 1
Ze statystyk to byłoby tyle, czas na podsumowanie osiągnięć. Cóż, napiszą tylko, że nawiązałam kilka ciekawych współprac i nieustannie cieszy mnie liczba odwiedzających moje skromne progi (dziękuję Wam, moi Drodzy Czytelnicy!). Ale moim najukochańszym pupilkiem, który pojawił się w tym roku na blogu, jest akcja "Jak to widzę?" (to już ostatnia chwila, żeby kogoś zgłosić). Roczne podsumowanie samej akcji zamieszczę przy okazji akcjowego wpisu styczniowego, ale w tym miejscu chciałabym Wam podziękować, że bierzecie w niej udział.:) I serdecznie zachęcam tych, którzy nie biorą, aby brać zaczęli.:)
Teraz czas na rozdanie wyróżnień w licznych kategoriach (przecież nie będę się ograniczać;)).
Najlepsza powieść:
Za oryginalną, niesamowitą atmosferę i wprowadzenie powiewu świeżości w skostniałe nieco formuły fantastyczne. I za udowodnienie, że książka nie potrzebuje akcji opartej na queście, rozwalance czy jakiejś innej widowiskowej rzeczy, aby być ciekawa. (Niniejsza kategoria jest tymczasowa i zazwyczaj rozbijam ją na "najlepszą powieść fantastyczną" i "najlepszą powieść niefantastyczną", ale tym razem w drugiej z wymienionych kategorii nie byłoby kogo nagrodzić).
Wyróżnienie: "Bezduszna" Gail Carriger za dostarczenie nadspodziewanie dobrej rozrywki i kreatywne wykorzystanie paranormalno-romansowego kanonu.
Najlepsze opowiadanie:
"Papierowa menażeria" Ken Liu
Konkurencja w tej kategorii była zaskakująco dużą i bardzo trudno było wyłonić zwycięzcę. Ostatecznie zdecydowałam się wyróżnić Kena Liu, za niezwykły pomysł i mistrzowskie granie na emocjach czytelnika na zaledwie kilku stronach.
Wyróżnienie: "Bogowie co drugiej środowej nocy" S. L. Farrel - wyróżnienie całkowicie subiektywne, bo przyznane za kreatywne wykorzystanie mojego ulubionego motywu gier RPG.:)
Najlepsza książka non-fiction:
Bardzo mądra książka o zwierzętach. W dodatku zawierająca najlepsze eseje, jakie zdarzyło mi się czytać od czasu "Ex librisu" Fadiman. Niesamowita rzecz.
Najlepsza okładka:
Zaskoczenie roku:
Za to, że spodziewałam się raczej kuriozum, czegoś, z czego będę mogła się szyderczo pośmiać, a otrzymałam coś w rodzaju przypowieści. I to bardzo interesująco napisaną.
Nagrody rozdane, czas na najmniej przyjemną część, czyli postanowienia noworoczne:
- Nadrobić zaległości. To niezbędne dla higieny psychicznej. No i dopiero po nadrobieniu zaległości będę mogła ograniczyć ilość książek czytanych, żeby zyskać więcej czasu na doskonalenie kreski.
- Zrobić nowy nagłówek bloga, skoro już przy kresce jesteśmy.
- Zrobić logo akcji "Jak to widzę?", no bo ileż może ono być tymczasowe, z prześcieradła i patyków?
- Dołączyć do kilku wyzwań blogowych, na które od jakiegoś czasu się zasadzam.;)
- Przeczytać przynajmniej raz w miesiącu coś wydanego przed 2003 rokiem.
To tyle, jeśli chodzi o mnie. Pozostaje mi tylko życzyć Wam Szczęśliwego Nowego Roku, bogatego w ciekawe lektury i miłe wydarzenia. I wystrzałowej zabawy sylwestrowej!:)