W tym miesiącu notki z zapowiedziami nie będzie, bo w sumie pewna jest tylko jedna interesująca, a i to nie mam pewności, czy czasem w listopadzie nie wyszła... Będzie za to list do Świętego Mikołaja, może coś z tego wyjdzie.
Przy czym nie jest to jakaś uniwersalna lista prezentów polecanych dla każdego przez wpływową blogerkę Moreni. To jest lista głównie dla moich znajomych z reala - którzy może chcieliby jednak kupić mi coś bardziej osobistego niż wór suszonego mniszka dla trzody, a nie bardzo się orientują, co mam na półkach (w sumie sama się już coraz mniej orientuję). Choć w takim przypadku bon podarunkowy do księgarni też jest opcją. Niektórzy może sarkają, że to prezent bezosobowy, ale dla mnie to forma powiedzenia "wiem, co cię kręci, ale kompletnie się na tym nie znam, więc szczegóły pozostawiam tobie".
Ponieważ to blog książkowy, lista składa się z grubsza z książek (prezent z nowych kredek postanowiłam zrobić sobie sama ;) ). Kolejność oczywiście przypadkowa.
Przy czym nie jest to jakaś uniwersalna lista prezentów polecanych dla każdego przez wpływową blogerkę Moreni. To jest lista głównie dla moich znajomych z reala - którzy może chcieliby jednak kupić mi coś bardziej osobistego niż wór suszonego mniszka dla trzody, a nie bardzo się orientują, co mam na półkach (w sumie sama się już coraz mniej orientuję). Choć w takim przypadku bon podarunkowy do księgarni też jest opcją. Niektórzy może sarkają, że to prezent bezosobowy, ale dla mnie to forma powiedzenia "wiem, co cię kręci, ale kompletnie się na tym nie znam, więc szczegóły pozostawiam tobie".
Ponieważ to blog książkowy, lista składa się z grubsza z książek (prezent z nowych kredek postanowiłam zrobić sobie sama ;) ). Kolejność oczywiście przypadkowa.
1. "Silmarillion" J. R. R. Tolkien


To interesująca pozycja, która nie dość, że dla każdego fana fantastyki powinna być obowiązkowa (może niekoniecznie w ty wydaniu, tylko ogólnie, ale BOSZ zawsze robi takie śliczne książki...), to jeszcze będzie mi się ładnie komponowała ze "Smokami polskimi" i pierwszym tomem "Bestiariusza słowiańskiego" (bo drugiego też jeszcze nie mam, *wink, wink*)

Najnowszy, brakujący drugi tom serii, której tom pierwszy bardzo mi się podobał. Fajnie byłoby uzupełnić zbiór na półce.

Wiadomo, pszczoły zawsze modne, o czym świadczy fakt wznowienia tego dzieła po prawie stu latach. Ale wznowienie jest bardzo urodziwe, a ja lubię ładne ksiązki. Poza tym facet, który dostał Nobla nie może pisać gniotów.

To jest właśnie ta jedyna interesująca premiera grudnia. Jest o przyrodzie (konkretnie o ptakach. O ptakach chyba ogólnie pisze się najwięcej, jeśli nie liczyć psów), jest ładna i napisał ją "przyrodnik, brytyjski lord i miłośnik literatury" w jednej osobie. Co mnie nastawia optymistycznie, z jakichś przyczyn.

Zdarzyło mi się w tym roku obejrzeć anime i było to zdecydowania najlepsze anime, jakie oglądałam od ładnych kilku lat (nie żebym ich z drugiej strony jakoś szczególnie dużo oglądała). Tak pięknie ironiczne i bezlitośnie wyśmiewające gatunek z wdziękiem i prostotą pozwalającą dobrze się bawić, nawet jeśli wyśmiewanego gatunku się nie zna. Przytuliłabym pierwszy zeszyt. Albo dwa pierwsze. Albo wszystkie...

W zasadzie jeden z nielicznych komiksów, które chciałabym przeczytać. Kreatywny retelling to zawsze wartość sama w sobie, a i kreska wygląda na zachęcającą (poza tym, gdzie nie zajrzeć, wszyscy pieją z zachwytu). Tylko ja się tak bardzo nie znam na komiksie, ze nawet nie wiem, który tom jet pierwszy...