wtorek, 7 lutego 2017

Na co poluje Moreni: luty 2017

Jak styczeń w zapowiedzi bogaty nie był, tak luty mnie zaskoczył. Niby taki krótki, ale najwyraźniej wyjątkowo atrakcyjny dla wydawców (a marzec wcale nie zapowiada się gorzej). Nie przedłużajmy więc.:)

Ze spadkowiczów: 10 lutego ma wyjść "Pieśń węży" Marii Dunkiel, pierwotnie zapowiadana na sierpień zeszłego roku.

Chcę mieć

"Historia naturalna smoków" Marie Brennan
27 lutego

To jest mój absolutny must have i najbardziej wyczekiwana premiera tego roku (sorry, panie Wegner. I pani Novik też). W końcu kiedyś umieściłam ten tytuł na własnej liście książek, które chciałabym mieć, ale nikt mi ich nie wyda. Skoro więc znalazła się w zapowiedziach wydawniczych, od razu napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Teraz mamy nawet konkretną datę (czas pokarze, na ile wiążącą), więc przebieram nóżkami. Mam tylko nadzieję, że wydawca stanie na wysokości zadania i przekład będzie przynajmniej poprawny, a ilustracje zaczerpnięte z oryginału (choć gdyby dali zarobić jakiemuś dobremu, naszemu twórcy to też bym nie narzekała).

Cały świat, od Scirlandii do najdalszych krańców Erigi, zna lady Izabelę Trent jako najwybitniejszą na świecie specjalistkę od smoków. Ta niezwykła kobieta wyprowadziła naukę o smokach z mglistych cieni mitów i nieporozumień w krąg światła współczesnej nauki. Zanim jednak lady Trent stała się sławną osobą, jaką dziś znamy, była pogrążoną w książkach młodą kobietą, dzięki swemu zamiłowaniu do nauki, historii naturalnej i tak, smoków, czym przeciwstawiła się sztywnym konwencjom swoich czasów.
Oto wreszcie, spisana jej własnymi słowami, prawdziwa historia kobiety o duszy pioniera, która zaryzykowała swoją reputację, życiowe perspektywy i wątłe ciało, aby zaspokoić naukową ciekawość. Jest to opowieść o tym, jak pomimo swych godnych pożałowania dziwactw poszukiwała prawdziwej miłości i szczęścia, oraz o jej ekscytującej wyprawie w niebezpieczne góry Wystrany, gdzie dokonała pierwszego z wielu historycznych odkryć, które mogły zmienić świat na zawsze. 

Chcę przeczytać
"Największa tajemnica życia. Jak rozszyfrowano kod genetyczny" Matthew Cobb
14 lutego 

Lubię sobie czasem poczytać coś popularnonaukowego, a genetyka należy do jednych z moich ulubionych tematów. Dlatego historia odkrycia DNA wydaje mi się być interesująca.

Chociaż może się to nam wydawać zaskakujące, pojęcie kodu przenoszącego informację genetyczną pojawiło się dopiero 1953 r. Wprowadzili je James Watson i Francis Crick, w artykule opublikowanym w czasopiśmie „Nature”. Idea została bez zastrzeżeń zaakceptowana przez świat naukowy, chociaż nikt jeszcze nie wiedział, w jaki sposób może działać ów tajemniczy kod, złożony z cząstek czterech zasad, łączących nici DNA w podwójną helisę.
Książka Matthew Cobba, genetyka i historyka, opowiada o niezwykłych źródłach tych koncepcji, których początki można odnaleźć w matematyce, fizyce, a także badaniach nad systemami łączności. Autor pokazuje, w jaki sposób idee dotyczące informacji przeniknęły do biologii za pośrednictwem cybernetyki, umożliwiając naukowcom zrozumienie istoty kodu genetycznego. „Największa tajemnica życia” to historia idei i eksperymentów, pomysłowości, genialnych przebłysków intuicji i porażek, aż do największych odkryć biologii minionego i obecnego stulecia.
Naukowiec i historyk wykorzystał oba talenty, by stworzyć kapitalną, błyskotliwą książkę dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, jak działają geny.
Brian Cox, autor „Dlaczego E=mc²” i „Kwantowego Wszechświata"

"Był sobie pies" W. Bruce Cameron
15 lutego

Książkę już co prawda od jakiegoś czasu można kupić w empiku, ale oficjalna premiera ma mieć miejsce właśnie piętnastego lutego. Lubię ksiązki o zwierzętach (choć preferuję raczej te oparte na faktach niż czystą fikcję). Przyznam, że książka już do mnie dotarła (i w przyszłym tygodniu planuję coś o niej napisać - mam nadzieję, że plany wypalą zważywszy, że jeszcze jej nie zaczęłam). Mam pewne obawy, czy nie będzie zbyt ckliwa i pełna tanich, emocjonalnych chwytów, ale cóż, kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje.

Bailey to uroczy kundel, który po serii niefortunnych zdarzeń odchodzi z tego świata. Ku swemu zdziwieniu odradza się ponownie jako złotowłosy szczeniaczek i trafia w ręce ośmioletniego Ethana. Wkrótce stają się nierozłącznymi przyjaciółmi a Bailey dożywa szczęśliwej starości u boku chłopca w poczuciu, że spełnił swoje powołanie. Jednak jego misja dopiero się zaczyna…

"Jeźdźcy dinozaurów" Victor Milan
15 lutego

Poprzedni tom to byłaby taka fajna książka, gdyby nie bohaterowie (serio, są takie powieści, gdzie bohaterowie tylko przeszkadzają w ekspozycji świata). Niemniej, chętnie bym tam jeszcze raz zajrzała - przynajmniej dowiedziałabym się, czy pewna samica allozaura w końcu odnajdzie swojego pana.

Raj jest rozległym, różnorodnym, często okrutnym światem. Mieszkają na nim ludzie, lecz dominują dinozaury, dzikie potwory oraz udomowione, wykorzystywane do pracy, a także w walce. Zakuci w zbroje rycerze wyruszają w bój, dosiadając tych stworzeń, by stawić czoło szkolonym do walki triceratopsom, noszącym na grzbietach załogi złożone z nisko urodzonych.
Jednym z takich rycerzy jest Karyl Bogomirsky – wybrany, by poprowadzić do boju tych, którzy szukają ucieczki od ścieżki wojny i szaleństwa. Fakt, że Cesarstwo ogłosiło krucjatę przeciwko ich pokojowo nastawionego krajowi i wyjęło spod prawa tych, którzy pragną życia wolnego od przemocy, nie pomaga mu nawet w najmniejszym stopniu. Sytuacja pogarsza się dodatkowo, gdy legendarne Szare Anioły – starożytna broń bogów, którzy stworzyli Raj – powracają na scenę po stuleciach nieobecności. Wszyscy uważali, że są tylko bajką służącą straszeniu niegrzecznych dzieci, ale okazało się, że istnieją naprawdę.


"Książka. Najpotężniejszy przedmiot naszych czasów zbadany od deski do deski" Keith Houston
27 lutego

No jak mogłaby mnie nie zainteresować książka o książkach? :) Zwłaszcza, że zapewne jeszcze jest ładna.

Czy wynalazek papieru miał jakiś związek z intrygami na chińskim dworze? Dlaczego w dziewiętnastowiecznej Anglii chowanie zmarłych odzianych w lniane szaty uznawano za niepatriotyczne? Jak dotkliwa kara groziła skrybom, którzy nie wywiązywali się ze swych obowiązków? Czy baczne obserwowanie pracy konduktora pociągu mogło mieć jakieś skutki dla rozwoju drukarstwa?
Papier, pismo, druk, ilustracje – za każdym z tych aspektów książki stoją setki lat historii i wiele ludzkich namiętności. Opowiadając o narodzinach i rozwoju „najpotężniejszego przedmiotu naszych czasów”, Keith Houston kreśli dzieje kilku cywilizacji, nie tracąc przy tym z oczu losów poszczególnych osób – odkrywców, wynalazców i wizjonerów, których ciekawość, żarliwość, praca (a niekiedy i występki) zmieniły kształt naszego świata. Fascynująca opowieść – obejmująca pięć tysięcy lat i pięć kontynentów – jest nie tylko znakomicie udokumentowanym źródłem wiedzy o dziejach tzw. przemysłów książki, ale też po prostu zajmującą i zabawną lekturą dla wszystkich, którzy uwielbiają czytać. I oglądać ilustracje!


"Dobro złem czyń" antologia
28 lutego

Jest to zbiór o tyle ciekawy, że stworzony z opowiadań konkursowych. Jak wiadomo takie zbiory bywają dla czytelnika ryzykowne, ale, szczerze mówiąc, byłabym skłonna takie ryzyko ponieść.

Kiedy Geralt z Rivii miał dokonać wyboru pomiędzy jednym ZŁEM a drugim, wolał nie wybierać wcale. Uczestnicy konkursu literackiego „Dobro złem czyń” nie mieli takiej możliwości. Przedstawiamy Wam dziesięć spośród blisko dwustu nadesłanych opowiadań.
Opowiadania te są tak różne, że trudno znaleźć dla nich inny wspólny mianownik poza tym, że są DOBRE.
Czy można osiągnąć dobro, czyniąc zło? Czy cel uświęca środki? Czy dobro i zło to skrajne przeciwieństwa, czy tylko dwie strony tej samej monety? Oto dziesięć odpowiedzi na te pytania!
1. “Algorytm mniejszego zła”, Magdalena Kucenty
2. “Duchy Ziemi Obiecanej”, Dorota Dobrzyńska
3. “Od nagłej i niespodziewanej”, Łukasz Trykowski
4. “Kapelusz, garnitur i płaszcz z gabardyny”, Filip Laskowski
5. “Papierowe dusze”, Magdalena Kucenty
6. “Wkład własny”, Istvan Vizvary
7. “Sklepik z motylami”, Karolina Cisowska
8. “Dobra robota”, Maciej Oleszek
9. “Poławiaczka pięknych grzechów”, Justyna Lech
10. “Serendypia kontra skopolamia”, Sylwia Finklińska


"Zatopić Niezatapialną" Anna Hrycyszyn
28 lutego

Mam nadzieję, ze ta powieść okaże się bezpretensjonalną, solidnie napisaną przygodówką. Brakuje mi takich w polskiej fantastyce.

Jollienesse Rożnowski, zwana przez przyjaciół Nes, dowodzi parowcem „Niezatapialna”. Pani kapitan i jej załoga są legendą w Palude. Córka skazanego opozycjonisty, od lat siejąca postrach w Krainie Tysiąca Jezior i Rzek, podbiła serca prostego ludu.
Władza jednak nie może dłużej tolerować jej istnienia. Świat ulega społeczno-ekonomicznym przemianom, a ambitny minister postanawia przykładnie ukarać buntowników. Nieubłaganie nadciąga koniec ery rzecznego piractwa.
W pogoń za „Niezatapialną” rusza kapitan Feliks Ucelli i dowodzona przez niego elitarna jednostka Straży. Pętla się zaciska, a sytuacja wydaje się bez wyjścia. Ale zatopić „Niezatapialną” nie jest łatwo. A już na pewno nie uda się zatopić jej na wieki.
Przygodowy steampunk w pełnej krasie: parowce, nadchemia, pościgi, strzelaniny i – oczywiście – odrobina romansu. 


"Gdy życie prawie wymarło. Tajemnica największego masowego wymierania w dziejach Ziemi" Michael J. Benton
28 lutego

Masowe wymierania są równie fascynujące jak genetyka. Jeśli nie bardziej.

250 milionów lat temu życie zostało niemal zmiecione z powierzchni naszego globu.  Co spowodowało tę katastrofę?
Masowe wymieranie z końca permu pod względem zasięgu nie miało sobie równych w historii naszej planety. Kataklizm przetrwał zaledwie co dziesiąty żyjący na Ziemi gatunek, podczas gdy – dzięki dinozaurom znacznie bardziej znana – katastrofa kredowa pochłonęła ich „tylko” połowę. To, co zasadniczo różni oba wymierania, to szansa odrodzenia się życia po katastrofie.
Ziemskie życie można porównać do drzewa, które wykiełkowało miliardy lat temu, potem zaczęło rosnąć i wypuszczać gałęzie w miarę pojawiania się nowych gatunków. Podczas masowych wymierań zniszczeniu ulega znaczna część jego korony, jakby rzucił się na nie szaleniec z siekierą. Całe konary i gałęzie zostają brutalnie usunięte. Jednak ocalone partie po pewnym czasie tworzą nową koronę, bujną jak dawniej. U schyłku permu z drzewa ziemskiego życia zostały tylko żałosne resztki, które wcale nie musiały okazać się zdolne do przetrwania.
Co mogło doprowadzić do takich spustoszeń? Jaka globalna katastrofa je wywołała? W książce „Gdy życie prawie wymarło” Michael J. Benton, renomowany brytyjski paleontolog, opowiada o skomplikowanej sekwencji wydarzeń, które 250 milionów lat temu uczyniły z Ziemi niemal martwą planetę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...