piątek, 6 kwietnia 2018

Na co poluje Moreni: kwiecień 2018

Kwiecień może nie tak bardzo jak marzec, ale jest bogaty w ciekawe premiery. Trochę się tego nazbierało, przy czym na niektóre tytuły czekam już od dawna. Nie przedłużajmy więc.

Tylko jeszcze przypomnę o spadkowiczach: 3 kwietnia ukazały się "Podróże w czasie" Jamesa Gleicka, zaś 18 kwietnia ma się ukazać "Scarlet" Marissy Meyer. Ciągle też nie wiadomo, kiedy wyjdzie "Wojna światów" w wypasionym, vesperowym wydaniu, ale plotki głoszą, że jakoś w kwietniu (choć bez konkretnej daty niczego do rozpiski nie wkładam - tym bardziej, jeśli wydawca usilnie nie chce puścić farby).

Chcę mieć

"Trupia Farma: nowe śledztwa" Bill Bass, Jon Jefferson
4 kwietnia

Na blogu jeszcze o tym nie było (będzie!), ale pierwsza "Trupia Farma" bardzo mi się podobała. Toteż z drugą równie chętnie się zapoznam. A że pierwsza w domu jest, to i drugą chętnie zaproszę.

Nowa książka autorów kultowej "Trupiej farmy".
Nawet najostrożniejszy morderca zawsze pozostawi ślad, który go zdradzi. W skutecznym szukaniu tych śladów pomaga założona przez Billa Bassa słynna "Trupia farma" – wyjątkowy naukowy projekt badania tego, co dzieje się z ludzkim ciałem po śmierci. Dzięki jego badaniom nauka jest w stanie wydrzeć zmarłym ich sekrety.
Czy odgryziona końcówka cygara może wskazać mordercę? Jak zidentyfikować ciała ofiar eksplozji w nielegalnej fabryce fajerwerków? Dlaczego muchy i ich larwy są najlepszymi sprzymierzeńcami antropologa sądowego?
Bill Bass, opisując najciekawsze i najdziwniejsze przypadki, jakie spotkał na swojej drodze, zabiera nas w mroczną i fascynującą podróż po świecie, gdzie nie ma zbrodni doskonałej.
Trzynaście nowych spraw z archiwum legendarnego detektywa kości!

"451 stopni Farenheita" Ray Brandbury
18 kwietnia

To jest książka, którą od dawna chciałam mieć i przeczytać, ale zanim dojrzałam do tej decyzji, to wydania z Solarisu osiągnęły status niemalże białych kruków. To teraz będę miała całkiem fajne wydanie artefaktowe. Mam tylko nadzieję, że przyłożą się do korekty bardziej niż w innych książkach z serii.

Przerażająco prorocza powieść o przyszłości w świecie postliterackim…
Guy Montag jest strażakiem. Jego praca polega na niszczeniu najbardziej zakazanego ze wszystkich dóbr, źródła wszelkich niesnasek i nieszczęść: książek.
Nie przychodzi mu do głowy, że mógłby kwestionować swoje nijakie życie – dopóki nie zostanie mu objawiona przeszłość, w której ludzie nie żyli w strachu, i teraźniejszość, w której można postrzegać świat przez pryzmat idei.
Zaczyna ukrywać w domu książki, które wkrótce zagrożą jego życiu.


"Zwrotnik Węży" Marie Brennan
23 kwietnia

Przyznam, że to najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera kwietnia. Pierwszy tom, mimo pewnych wad bardzo mi się podobał i mam szczerą nadzieję, że autorka skorzysta z okazji i naprawi wszystkie niedociągnięcia. Jaram się.

Trzy lata po fatalnej wyprawie w niegościnne góry Wystrany nieustraszona badaczka przeciwstawia się rodzinie i konwenansom, by wyruszyć z ekspedycją na rozdarty wojną kontynent Erigi, siedlisko takich egzotycznych gatunków smoków, jak żyjące w trawie węże sawannowe, leśne węże nadrzewne i najbardziej nieuchwytne z nich wszystkich, legendarne bagienne żmije z tropików.
Wyprawa obfituje w wiele trudności, a Izabela, której towarzyszy dawny współpracownik i przyjaciółka-uciekinierka z domu, musi stawić czoło uciążliwym upałom, wyniszczającej gorączce, pałacowym intrygom, plotkom i innym niebezpieczeństwom w trakcie wędrówki po nieprzebytej dżungli zwanej Zielonym Piekłem. Odwaga, pomysłowość i naukowa ciekawość bohaterki zostaną wystawione na najcięższe próby.


Chcę przeczytać

"Życie mrówek" Maurice Maeterlinck
4 kwietnia

Kolejna pozycja noblisty, wydana w bardzo przyjemny dla oka sposób. Mrówki są zdecydowanie mniej oklepane niż pszczoły, więc chętnie się dowiem, co autor miałby o nich do powiedzenia (choć wszystkie moje dotychczasowe obawy odnośnie tych wznowień pozostają w mocy).

Mrówka to niezaprzeczenie jedno z najszlachetniejszych, najmiłosierniejszych, najbardziej oddanych, wspaniałomyślnych i altruistycznych wśród stworzeń, które bytują na naszej planecie. Mamy tu do czynienia z rzecząpospolitą wysoce idealną, której my ludzie — niestety — nie znamy, z rzecząpospolitą matek. Aczkolwiek bezpłciowe, są z obowiązku ożywione głębszym i gorętszym poczuciem macierzyństwa, niż właściwe rodzicielki. Nigdzie w przyrodzie nie znajdziecie równie płomiennego uczucia macierzyństwa. Kwoka broni swych kurcząt przed każdym niebezpieczeństwem, ale nie zdradza miłości ku jajom, które znosi. Urwij odwłok mrówce-robotnicy, która stara się uratować kokon, odetnij — jeśli będziesz miał wstrętną odwagę to uczynić — dwie tylne nogi, na czterech nogach, które jej pozostały — robotnica, nie wypuszczając swego drogiego ciężaru i wlokąc swe wnętrzności — gdyż zdolność zachowania życia jest u niej równie niesłychana jak miłość — pójdzie dalej i zginie dopiero wówczas, gdy larwa lub poczwarka, reprezentująca przyszły owad, znajdzie się w schronieniu. W tym heroicznym matriarchacie każdy osobnik z całym oddaniem spełnia swój obowiązek ku pożytkowi wszystkich, jak gdyby społeczeństwo składało się z niego jednego.

"Zadziwiający świat ptaków" Jim Robbins
4 kwietnia

Im bliżej wiosny, tym większa sympatia pałam do ptaków (choć i tak uważam, że w ekoliteraturze są zdecydowanie nadreprezentowane). Toteż i tę pozycję chętnie bym przeczytała.

Fascynujący wgląd w niezwykły świat ptaków i to, jaki wkład wnoszą w nasze życie.
Ptaki to jedyne z dzikich stworzeń, z którymi łączą nas tak wyjątkowe relacje. Są praktycznie wszędzie, towarzyszą nam na każdym kroku, a my uwielbiamy je obserwować, słuchać ich śpiewu, karmić je, a nawet z nimi rozmawiać. Ptaki, jak twierdzi Jim Robbins, szczególnie wzmacniają naszą więź z otaczającym światem. Ta książka nie jest zwykłym zbiorem informacji o kolejnych gatunkach ptaków, to wciągające i dające do myślenia opowieści, w których rzetelną wiedzę ubarwiają anegdoty.
Czy wiedzieliście, że…
• kruki tworzą społeczności kierujące się podobnymi zasadami jak nasze, a te z nich, które mają wielu sprzymierzeńców, odznaczają się wyższym statusem i cieszą się szczególnymi prawami
• gawrony potrafią na kilka lat zapamiętać twarz człowieka,
który wyrządził im krzywdę – bądźcie więc dla nich mili
• gołębie rutynowo
wypadają lepiej niż ludzie w teście Eysencka • sikorki porozumiewają się w sposób uważany przez naukowców za najbardziej wyrafinowany język w świecie zwierząt
• kury są czczone w wielu kulturach jako symbol płodności, a koguty – męskości
• afrykańska szara papuga potrafi liczyć do sześciu?
Oto wielobarwny świat, wart naszej szczególnej uwagi i ochrony.


"Architekci natury" Mario Ludwig
4 kwietnia

Kolejna książka z nurtu "eko", raczej z tych popularnonaukowych, ale jestem jej ciekawa, głównie ze względu na niewyeksploatowaną jeszcze tematykę. Plusem jest fakt, że nie ma żadnej tajemnicy czy inszego sekretu w tytule.

Ta książka sprawi, że na zwykłe mrowisko spojrzysz jak na najwspanialsze dzieło sztuki.
Czy wiesz, że Wielki Mur Chiński to nie jedyny obiekt widziany z kosmosu? Drugim jest Wielka Rafa Koralowa, wzniesiona przez biliony małych koralowców.
Okazuje się, że zwierzęta też kopią, murują, sklejają, zszywają i splatają. Bez użycia jakichkolwiek narzędzi tworzą niesamowite budowle: kawalerki, napowietrzne pałace, podziemne metropolie, potężne drapacze chmur, więzienia, kampery.
To nie wszystko… Tworzą też meble. Orangutany budują w koronach drzew niebywale wytrzymałe łóżka, które są w stanie utrzymać te prawie 100 -kilogramowe ssaki. I robią to prawie codziennie.
Zwierzęta budowniczowie są inspiracją dla wielu pokoleń architektów. Nawet klimatyzacja nowoczesnych wieżowców wzorowana jest na pomyśle wykorzystywanym w wieżach afrykańskiego termita.
Książki Dr Mario Ludwiga, niemieckiego przyrodnika celebryty czyta się tak dobrze, jak słucha głosu Krystyny Czubówny.


"Vaterland" Robert Harris
4 kwietnia

Książka ląduje tu w ramach przypomnienia o wznowieniu - gdybym ją czytała (bo mam od kogo pożyczyć starsze wydanie), byłaby w dodatkowych, no ale nie czytałam. Jest to pozycja zaliczana do absolutnej klasyki historii alternatywnej i kiedyś z pewnością ją przeczytam. Kiedyś.

Na szczęście to tylko fikcja…
Rok 1964. Niemcy przed dwudziestu laty wygrały wojnę. Trzecia Rzesza sięga Uralu.
Berlin żyje zbliżającymi się 75. urodzinami Hitlera i spodziewaną wizytą amerykańskiego prezydenta Kennedy’ego. Cała policja jest postawiona w stan gotowości.
W takiej atmosferze inspektor Kriminalpolizei, Xavier March, prowadzi dochodzenie w sprawie zwłok znalezionych na brzegu podmiejskiego jeziora. Kiedy jednak okazuje się, że chodzi o wysokiej rangi nazistowskiego funkcjonariusza,  zostaje natychmiast  odsunięty od śledztwa. Nieprzekonany do narodowego socjalizmu, nie zamierza jednak rezygnować, choć Gestapo obserwuje każdy jego krok.
Z pomocą amerykańskiej dziennikarki Xavier odkrywa szokujące dokumenty, które całkowicie zmienią obraz Wielkiej Rzeszy w oczach Zachodu.
Zakładając, że uda mu się przeżyć na tyle długo, by pokazać je światu.


"Kroniki kota podróżnika" Hiro Arikawa
5 kwietnia

Książki o kotach zawsze na propsie. A ta dodatkowo jest jeszcze o Japonii, więc jest na propsie podwójnym.

Młody mężczyzna z powodu „zaistniałej sytuacji” szuka nowego domu dla swojego kota. Odwiedza w tym celu przyjaciół w różnych częściach kraju. Realna podróż zamienia się w podróż do świata wspomnień. Opowieść, pełna psychologicznych obserwacji dotyczących zarówno ludzi, jak i zwierząt, jest również historią miłości człowieka i kota. Życie jest podróżą – zauważa kot – a każdej podróży towarzyszą pożegnania. Książka wzrusza i przywraca wiarę w miłość.
Nie tylko dla właścicieli czworonogów.

"Życie i czasy Mistrza Haxerlina" Jacek Wróbel
6 kwietnia

Poprzednie opowiadania Jacka Wróbla o jego sztandarowym bohaterze czytało mi się całkiem przyjemnie, więc nie mam oporów, żeby poczytać więcej. Choć nie powiem, chętnie bym zobaczyła, jak autor daje sobie radę w innym settingu.

Każda historia ma swój początek, a każdy przedsiębiorca musiał od czegoś zaczynać.
Fabrykowanie artefaktów to nie bułka z masłem.
Zanim Mistrz Haxerlin rozkręcił swój „czarodziejski” interes i zaczął regularnie wpadać w tarapaty, wiódł poczciwy żywot studenta Collegium Magicum, gdzie o kłopoty równie łatwo jak na szlaku.
Jakie zagrożenie czyha w murach uczelni? Czy spryt wygra w starciu z mrocznymi siłami? I przede wszystkim: czy Mistrz Haxerlin zaliczy drugi semestr?!
Starcie z Kaosem, tajemnica starego kevlarskiego cmentarza, intrygi Czarnocieni i wywrotowa poezja. Wszystko to w kolejnej odsłonie przygód Mistrza Haxerlina!


"Jak zatrzymać czas" Matt Haig
16 kwietnia

Szczerze mówiąc, nie mam jakichś szczególnych oczekiwań względem tej ksiązki, ale pomysł na fabułę wydaje mi się interesujący.

Tom Hazard posiada niebezpieczny sekret. Choć wygląda na przeciętnego 41-latka, cierpi na rzadką przypadłość, wskutek której żyje już całe stulecia. Tom przeżył kawał historii – występując z Szekspirem, eksplorując odległe morza z kapitanem Cookiem i pijąc koktajle z Fitzgeraldem. Teraz pragnie już tylko zwyczajnego życia.
Tom wraca do Londynu, swojego dawnego domu, aby zostać nauczycielem historii w liceum. Jest to idealne zajęcie dla kogoś, kto osobiście był świadkiem wielu istotnych wydarzeń z dziejów świata. Co więcej, urzekająca nauczycielka francuskiego z tej samej szkoły zdaje się być nim zafascynowana. Ale Stowarzyszenie Albatrosów, sekretna grupa, która chroni ludzi takich jak Tom, ma jedną zasadę: nigdy się nie zakochuj. Bolesne wspomnienia z przeszłości i nieobliczalne zachowanie czujnego przywódcy Stowarzyszenia zagrażają wykolejeniem się zarówno nowego życia, a jedyna rzecz, na którą Tom nie może sobie pozwolić, jest zarazem tym, co może go ocalić. Będzie musiał raz na zawsze zdecydować, czy utknie w przeszłości, czy wreszcie zacznie żyć teraźniejszością.
Jak zatrzymać czas to głęboko ludzka, szalenie oryginalna powieść o utracie i odnajdywaniu siebie, nieuchronności zmian oraz o tym, jak odnaleźć szczęście.


"Fantazmaty" tom 1
16 kwietnia

Pamiętacie "Geniuszy fantastyki", darmową, potężną antologię, która do tej pory można pobrać w sieci? Otóż doczekała się duchowego następcy. Pierwsza część "Fantazmatów" będzie dostępna już od 16 kwietnia - i niektóre opowiadania są naprawdę bardzo dobre.

Książka, którą zaraz przeczytasz, zrodziła się z czystej pasji. Pierwszy tom Fantazmatów to projekt non-profit, przygotowany w całości przez wolontariuszy, chcących przybliżyć czytelnikom polską fantastykę od jej najlepszej strony. Obok znanych i lubianych twórców, takich jak Agnieszka Hałas, Magdalena Kucenty, Paweł Majka czy Andrzej Sawicki, w antologii znalazły się także konkursowe prace piątki autorów, znajdujących się dopiero na początku literackiej drogi. Usiądź wygodnie i przygotuj się na niezapomnianą podróż po planach astralnych, równoległych światach, dalekich krajach i do… sąsiedniego miasta. Twoimi towarzyszami będą śmiech i wzruszenie, magia i nauka, realizm i fantazja. Przede wszystkim jednak czeka cię dobra zabawa.

"Człowiek, który wspinał się na drzewa" James Aldred
17 kwietnia

Kolejna pozycja z ekoliteratury, ale tym razem od innej strony. Zastanawialiście się kiedyś, jak kręci się te wszystkie małpy w gałęziach drzew czy orle gniazd, które potem tak fajnie wyglądają w filmach dokumentalnych? Otóż ktoś musi z kamerą wleźć na drzewo i ten materiał nakręcić. Często tym kimś jest właśnie James Aldred. I jakkolwiek częściej interesuje mnie w książkach przyroda, a nie ludzie wokół niej, tak tutaj temat jest na tyle nietuzinkowy, że i człowieka postaram się znieść.

Reportażysta i dokumentalista BBC o pasji, odwadze i spełnianiu marzeń!
Jak to jest, znaleźć się na czubku figowca dusiciela na Borneo? Albo wisieć na linie w rynsztunku bojowym, aby sfilmować gniazdo harpii w Wenezueli? Albo wspinać się bez asekuracji w Kongu, żeby zobaczyć coś więcej niż słonie i goryle na dnie lasu? Albo spać w hamaku rozpiętym na wierzchołku eukaliptusa w Australii, ponad osiemdziesiąt metrów nad ziemią?
Dla Jamesa Aldreda wspinaczka po drzewach jest nie tylko profesją i źródłem utrzymania, ale i ogromną życiową pasją. Dorastał na skraju New Forest w południowej Anglii i już od wczesnego dzieciństwa uwielbiał przyrodę, szczególnie drzewa. Nic więc dziwnego, że zajął się arborystyką, a potem fotografią i filmem przyrodniczym, dołączając między innymi do ekip realizatorskich Davida Attenborough.
Wspomnienia Aldreda znakomicie oddają głęboką miłość do dzikiej i nieokiełznanej przyrody.


"Niedźwiedź i słowik" Katherine Arden
18 kwietnia

Książkę obsypali nagrodami użytkownicy Goodreaders, a i w Polsce ma kilku fanów, myślę więc, ze warto byłoby się nad nią pochylić. (Choć do polskiej okładki nie jestem przekonana. Aczkolwiek jestem wstanie domyślić się, jaki zamysł za nią stał).

W Rusi, na skraju pustkowia, zima trwa większą część roku, a podczas długich wieczorów Wasilisa i jej rodzeństwo lubią siadać razem przy piecu i słuchać bajek, które opowiada im niania. Wasia uwielbia zwłaszcza bajkę o Mrozie, błękitnookim demonie zimy. Mądrzy Rosjanie boją się go, gdyż zabiera zbłąkane dusze, szanują także duchy chroniące ich domostw przed złem.
Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z Moskwy nową żonę, Annę. Fanatycznie nabożna macocha Wasi zakazuje rodzinie składać ofiary domowym duchom, chociaż Wasia obawia się, co wyniknie z takiej postawy. I rzeczywiście na wioskę zaczynają spadać kolejne nieszczęścia.
Jednak surowość macochy tylko się nasila. Anna z uporem wprowadza w wiosce swoje porządki, a zbuntowaną pasierbicę postanawia albo wydać za mąż, albo wysłać do klasztoru. Gdy wioska staje się coraz bardziej bezbronna, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej, Wasilisa musi przywołać swoją, skrywaną dotąd, magiczną moc – by obronić rodzinę przed niebezpieczeństwem rodem z najbardziej przerażających bajek starej niani.
Cudowna wyprawa do średniowiecznej Rusi, gdzie magia jest częścią codziennego życia.


Dodatkowo 

"Dom Wschodzącego Słońca" Aleksandra Janusz
4 kwietnia

Wznowienie debiutanckiej powieści jednaj z autorek Hardej Hordy - nawet mam jakąś antyczną notkę na temat na blogu, ale nie jestem z niej dumna, więc kto ciekawy, niech sam sobie znajdzie (notka zbyt pochwalna nie była, ale zważywszy, jak łanie później się autorka rozwinęła, można zobaczyć, od czego zaczynała).

Gdy jest się szkolnym outsiderem, nic nie wydaje się proste. Dla Eunice Wight rzeczywistość okaże jeszcze bardziej skomplikowana, gdy za sprawą tajemniczej gry komputerowej odkryje, że świat, który ją otacza, to tylko część prawdy. W mieście bowiem, poza zwykłymi mieszkańcami, można spotkać wampiry, gargulce i potwory z sennych koszmarów. Eunice przekonuje się, że świat magii i baśni istnieje naprawdę, a ona sama jest trzynastym magiem Domu Wschodzącego Słońca. W mieście pojawia się jednak tajemniczy przybysz, a mieszkańcom Farewell grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Przy pomocy geniusza informatyki Tima Hawkinsa, gwiazdy rocka Gabriela Shade'a i mistrza szermierki Lloyda Darka oraz tajemniczego Krzysztofa podróżnika i zakonnicy Wiktorii Eunice stanie ramię w ramię, by zawalczyć o Świat Opowieści, którego w końcu stała się częścią.

"Player one" Ernest Cline
4 kwietnia

Powieść wznowiona przy okazji filmu, wcześniej wydawana u nas przez Amber. I właśnie to amberowskie wydanie (z IMO o niebo lepsza okładką) mam w domu. Przekład zdaje się jest ten sam. Wspominam tę książeczkę bardzo sympatycznie, więc odnotowuję fakt jej ponownego pojawienia się na rynku, a nóż ktoś będzie chciał przeczytać.

Film w reżyserii Stevena Spielberga 6 kwietnia 2018 w polskich kinach!
Bestsellerowa powieść, która stała się już klasykiem swojego gatunku.
Jest rok 2045. Ziemia jest okropnym miejscem. Zasoby ropy się wyczerpały. Klimat się rozregulował. Na planecie panują głód, bieda i choroby. Większość ludzi ucieka od przytłaczającej rzeczywistości, prowadząc wirtualne życie
w OASIS, pełnej rozmachu utopii online, gdzie można być, kim się chce i spokojnie funkcjonować, grać i zakochiwać się na jednej z tysiąca planet. Wade Watts żyje w OASIS od wczesnego dzieciństwa i podobnie jak wielu innych, ma obsesję na punkcie Miedzianego Klucza, cyfrowego „wielkanocnego jajka”, ukrytego gdzieś głęboko w cyfrowej rzeczywistości. Schował go przed śmiercią tam założyciel OASIS, James Halliday, multimiliarder.
Ten, kto go znajdzie, odziedziczy jego majątek i przejmie kontrolę nad grą.
Przez całe lata miliony ludzi próbowały odnaleźć ten skarb; jedyną wskazówką była wiedza, że prowadzące do celu zagadki są oparte na kulturze masowej końca XX wieku. Ale to właśnie Wade natrafia na klucz do pierwszego zadania i nagle odkrywa, że w desperackim wyścigu po największą nagrodę przeciwko sobie ma tysiące konkurentów. Ta coraz bardziej zaciekła rywalizacja wkrótce przenosi się z OASIS do świata rzeczywistego…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...