wtorek, 7 maja 2019

Na co poluje Moreni: maj 2019

Przyznam, że jestem nieco zdziwiona. Maj zawsze obfitował w premiery przeróżne, bo wydawcy prześcigali się w wabieniu klientów tym, co można będzie pierwszy raz zobaczyć na Warszawskich Targach Książki. A nawet jeśli nie było to zatrzęsienie ilościowe, to trafiały się jakieś wielce smakowite tytuły. W tym roku nie dzieje się zbyt wiele. Nawet nie wychodzi nic, co koniecznie chciałabym mieć. toteż nie będzie podziału na kategorie we wpisie.

"Po piśmie" Jacek Dukaj
15 maja

Z Dukajem stosunki mam trudne - co sprowadza się do tego, że kilka jego książek stoi na półce, a ja łypię na nie z podejrzliwością. Tym razem jednak mamy do czynienia nie z powieścią czy mikropowieścią, ale z publicystyką, esejem, czy jakąś inną formą niefabularną z natury. Nie wiem w sumie, czy to coś zmienia w moich z panem Dukajem stosunkach, ale z pewnością kiedyś podejmę próbę zmierzenia się z tym dziełem.

Koniec pisma i człowiek tracący podmiotowość w nowym dziele Jacka Dukaja.
Intelektualna podróż wokół najbardziej fascynujących zagadnień współczesnej cywilizacji – aż do jej kresu i do kresu człowieka.
Przez ostatnich kilka tysięcy lat pismo, książki i biblioteki były nośnikami i skarbnicami wiedzy. Technologia pisma stworzyła cywilizację człowieka. Myślenie pismem oznacza myślenie symbolami, ideami i kategoriami. Daje bezpośredni dostęp do wnętrza innych: ich emocji, przeżyć i poczucia „ja”. Wyniósłszy tę umiejętność na wyżyny sztuki, w istocie tworzy nasze życie duchowe
W Po piśmie Dukaj pokazuje ludzkość u progu nowej ery. Kolejne technologie bezpośredniego transferu przeżyć– od fonografu do telewizji, internetu i virtual reality – wyprowadzają nas z domeny pisma. Stopniowo, niezauważalnie odzwyczajamy się od człowieka, jakiego znaliśmy z literatury – od podmiotowego „ja”.
„Mechanizm «wyzwalania z pisma» napędzają miliardy codziennych wyborów producentów i konsumentów kultury. Nie napiszę listu – zadzwonię. Nie przeczytam powieści – obejrzę serial. Nie wyrażę politycznego sprzeciwu w postaci artykułu – nagram filmik i wrzucę go na jutjuba. Nie spędzam nocy na lekturze poezji – gram w gry. Nie czytam autobiografii – żyję celebów na Instagramie. Nie czytam wywiadów – słucham, oglądam wywiady. Nie notuję – nagrywam. Nie opisuję – fotografuję”.
Literatura, filozofia, popkultura, neuronauka i fizyka – zaglądamy za kulisy cywilizacji i odkrywamy, że to nie człowiek posługuje się stworzonymi przez siebie narzędziami, ale to one coraz częściej posługują się człowiekiem.
Nadchodzą czasy postpiśmienne, gdy miejsce człowieka-podmiotu i jego „ja” zajmują bezpośrednio przekazywane przeżycia.
„Czy mogę powiedzieć o sobie: «jestem oglądaniem serialu», «jestem śledzeniem celebów na Instagramie»?”
Człowiek staje się maszyną do przeżywania.


"Ile ważą chmury?" David Calle
15 maja

Może to nic nadzwyczajnego, ale mam pewną taką słabość do ksiązek popularnonaukowych komponowanych na zasadzie odpowiedzi na zupełnie losowe pytania. Toteż tak tu sobie położę tę premierę.

Jak chodzić po wodzie? Jakiego koloru jest lustro? Ile megapikseli ma ludzkie oko?
Odkrywaj wszechświat wraz z hiszpańską gwiazdą YouTube'a!
Ile ważą chmury? to zbiór 40 krótkich rozdziałów, w których Calle szuka odpowiedzi na najciekawsze zagadnienia naukowe współczesności. Ta książka jest dowodem na to, że każda dziedzina wiedzy może być fascynująca!
Dlaczego twój sąsiad z parteru będzie żył dłużej od ciebie? Jak wysoki może być zamek z piasku? Dlaczego we wszechświecie i w twoim mieszkaniu zawsze panuje nieporządek? Ilu pająków potrzebujesz, by zatrzymać Boeinga 747? Na te i wiele innych pytań odpowiada David Calle – jeden z najbardziej znanych popularyzatorów wiedzy na świecie.
David Calle do 2005 roku był pracownikiem jednego ze znanych hiszpańskich operatorów telekomunikacyjnych, ale w wyniku kryzysu stracił pracę. Jednak szybko założył własną szkołę, a w 2011 roku stworzył Unicoos – popularnonaukowy kanał na YouTube, który dziś ma ponad milion dwieście tysięcy subskrybentów. David Calle jest finalistą prestiżowego konkursu Global Teacher Prize i jednym z najbardziej kreatywnych ludzi na świecie według „Forbesa”.

"Dobry omen" Neil Gaiman, Terry Pratchett
16 maja

Tym razem wznowienie. I z jednej strony fajnie, z drugiej jednak za tym wznowieniem stał serial. I okładka jest serialowa. I niestety, jak zwykle w takich przypadkach - paskudna. Szkoda. Ale w sumie poprzednie wydanie jeszcze bez problemu można kupić.

Koniec świata jest już blisko!
W serialu na podstawie niebiańsko udanej i piekielnie zabawnej powieści Pratchetta i Gaimana wystąpią David Tennant, Michael Sheen, Jon Hamm, Frances McDormand i Benedict Cumerbatch! Premiera 31 maja 2019 roku w Amazon Prime.
Koniec świata jest już blisko! Nadciągają jeźdźcy Apokalipsy, a Antychryst ma zesłać na Ziemię Armagedon. Tymczasem aniołowi Azirafalowi (Michael Sheen) i demonowi Crowleyowi (David Tennant), dwóm przyjaciołom, którzy od tysięcy lat żyją wśród ludzi, perspektywa końca świata zupełnie nie odpowiada. Ruszają więc z misją uśmiercenia Antychrysta, żeby zapobiec katastrofie i uratować świat przed zagładą. Problem w tym, że Antychryst ma ledwie jedenaście lat i jest bardzo miłym chłopcem, z którego rodzice mogą być naprawdę dumni...
W sześcioodcinkowym serialu głosem Niebios i Piekieł przemówi hollywoodzka śmietanka - w roli Boga wystąpi Frances McDormand, a Benedict Cumerbatch zagra Szatana. Jon Hamm pojawi się w roli Archanioła Gabriela. W pozostałych rolach wystąpią m.in.: Anna Maxwell Martin, Josie Lawrence, Jack Whitehall, Adria Arjona, Michael McKean, Miranda Richardson i Nick Offerman.

"Audubon" Fabien Grolleau, Jérémie Royer
22 maja

Bardzo podobają mi się marginesowe wydania komiksów i w sumie podejrzanie często są to komiksy biograficzne (przypadek? Nie sondzem). Ten akurat jest ciekawy podwójnie, bo o ambitnym przyrodniku. A i kreska bardzo sympatyczna.

Fascynująca biografia człowieka, którego pasja przerodziła się w obsesję.
Na początku XIX wieku John James Audubon wyruszył na niezwykłą ornitologiczną wyprawę. Mając tylko przyrządy malarskie, asystenta, pistolet i wielkie marzenie, postanowił poznać i namalować wszystkie ptaki Ameryki. Nic nie mogło mu stanąć na drodze – ani potworne sztormy, ani dzikie bestie i niebezpieczni ludzie, nawet własna rodzina.
Owocem tej szalonej eskapady był album, który został uznany za jedno z arcydzieł historii naturalnej oraz sztuki. Znalazło się w nim 435 akwareli przedstawiających ptaki Północnej Ameryki. Do dziś zachowało się w dobrym stanie jedynie kilka egzemplarzy tej olbrzymiej księgi – wymiary 99 na 65 cm – a jeden z nich osiągnął na aukcji w 2010 roku cenę 11,5 miliona dolarów, co do dziś jest najwyższą kwotą jaką zapłacono za drukowaną książkę. 
Audubon. Na skrzydłach świata, powieść graficzna Fabiena Grolleau i Jérémie Royera, oparta na zapiskach samego Audubona, nie tylko oddaje ducha niezbadanej i dzikiej Ameryki, lecz także pokazuje drogę owładniętego pasją człowieka, który stał się jednym z największych badaczy natury w historii. Jego dzieło przetrwało, ale on zapłacił wysoką cenę za jego powstanie.

"Aleja Potępienia" Roger Zelazny
28 maja

Jakkolwiek wciąż mam do wizualnej strony serii pewne wątpliwości, to trzeba przyznać, że książki jednak zyskują na żywo (okładki przestają być dramatycznie słabe, a stają się przeciętne. I grzbiety mają całkiem w porządku), tak akurat Zelaznym jestem od pewnego czasu zauroczona (i tak, ciągle czekają na mnie całe "Kroniki Amberu". To wydanie z różowym jednorożcem) i dlatego też tę pozycję zapewne kupię.

Klasyka literatury postapo. Kultowa powieść wielokrotnego zdobywcy nagród Hugo i Nebula
Wojna nuklearna spustoszyła świat. W Ameryce Północnej ocalali ludzie usiłują przetrwać w niewielkich enklawach, pozostałościach dawnych stanów. Hell Tanner, brutalny członek gangu motocyklowego, otrzymuje szansę odkupienia swych win. Na wschodzie wybuchła epidemia i ktoś musi dostarczyć szczepionkę z Los Angeles do Bostonu. Tanner rusza Aleją Potępienia, by mierzyć się z promieniowaniem, gniewem natury, zmutowanymi zwierzętami i jeszcze gorszymi niż one ludźmi.
Powieść nominowana w 1968 r. do nagrody Hugo. Na jej podstawie powstał w 1977 r. film, była też inspiracją dla utworu legendarnej grupy Hawkwind.

"Ja, legenda" antologia
28 maja

Kolejny fantazmatowy projekt, nad którym mam zamiar w swoim czasie się pochylić. Będzie to opasła kobyła, ale w sumie dla zbioru opowiadań wydanego w formie ebooka to nie jest jakiś wielki problem (choć widziałam już szczere rady pewnego jegomościa na fantazmatowym fanpagu żeby dali sobie spokój z takimi wielkimi tomami, bo współczesny czytelnik i tak nie przeczyta i może zaczęli wydawać nowatorskie formy literackie w stylu notek prasowych). No i jak każdy fantazmatowy projekt będzie do pobrania stąd.

Jakie istoty zostają legendami? Może ostatni człowiek na ziemi, kosmiczna kreatura albo szalony wynalazca. Małe stworzonka ze szczytów Himalajów, o których istnieniu nie mieliście pojęcia lub najbardziej sumienny kanar z koszmarów tych, którzy jeżdżą bez biletu. Może cizia z ajfonem. Artysta błądzący w mroku i szaleństwie pomiędzy obrazami, wędrowiec pośród snów, rycerz bez skazy, król marzyciel. Czy słyszeliście kiedyś myśli nanocząstek? Patrzyliście na koguta, który wzbija się pod sam sufit, pokonawszy grawitację? Czy chcecie poczuć świat, na chwilę wyłączając wzrok lub zarazić go swoimi emocjami tak, by przeżarły jego elementy niczym rdza? W Ja, legenda czeka na Was to i jeszcze więcej. Zbiór dwudziestu pięciu opowiadań ukaże się jako antologia zamykająca konkurs przeprowadzony pod okiem redakcji Fantazmatów na portalu fantastyka.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...