poniedziałek, 6 lipca 2020

Na co poluje Moreni: lipiec 2020

W poprzednich latach lipiec nie obfitował w premiery - wiadomo, lato urlopy, jedyne co się sprzedaje to romanse i kryminały (a tych akurat nie lubię). W tym roku oferta jest dużo bogatsza. 

Na lipiec przesunięto premierę "Strzelb, zarazków i stali", o których pisałam w czerwcowym zestawieniu. Rebis przygotowuje też wznowienie "Gdzie dawniej śpiewał ptak" Kate Wilhelm, ale mam stare wydanie z Solarisu. Nawet recenzowałam tę książkę na blogu.

Tymczasem przejdźmy do rzeczy.

Chcę mieć

"Green Town" Ray Bradbury
3 lipca

Kolejny tom Artefaktów, więc oczywiście muszę go kupić. Do kolekcji.

Zbiór powieści i opowiadań, których akcja rozgrywa się w miasteczku Green Town.
Niezwykłe historie o krainie dzieciństwa, widzianej z wielką nostalgią i miłością, opowieści o budzeniu się samoświadomości nastoletnich bohaterów, wielkiej afirmacji życia, codziennych wydarzeniach i rytuałach. Ale także podróże do krainy dziecięcych koszmarów, mrocznych miejsc i niepokojących zdarzeń.
W skład książki "Green Town" wchodzą: Słoneczne wino, Jakiś potwór tu nadchodzi, Pożegnanie lata i Letni ranek, letnia noc.


"Czerń nie zapomina" Agnieszka Hałas
14 lipca

A to dla odmiany jedna z najbardziej wyczekiwanych premier w tym roku - ostatni tom cyklu "Teatr Węży", jednego z ciekawszych cykli fantasy na naszym rynku. Już mam go u siebie i postaram się wrzucić recenzję przedpremierowo, o ile warunki pozwolą. Z jednej strony jaram się jak wiedźma na stosie, ale z drugiej trochę smutno, że to już ostatni tom (a autorka zapowiedziała, że co prawda do uniwersum jeszcze z pewnością wróci, ale  na razie zamierza się zająć czymś zupełnie innym).

Po wydarzeniach na Wyspach Śpiewu Krzyczący w Ciemności przepadł jak kamień w wodę. Poszukują go wszyscy – demony Doliny Śniedzi, srebrna magini Akhania ar Vithanare, młoda wróżbitka Lorraine. Oraz żmij Feren Berilt, który ma swoje ukryte powody.
Dolina Śniedzi zrobi wszystko, by zemścić się na Krzyczącym i na Akhanii za pokrzyżowanie planów na archipelagu. Tymczasem w Bel Ingre, stolicy Lossoru, dojrzewa nowa intryga Otchłani. Dolina Rdzy szykuje się do wzniecenia tam epidemii, by zdobyć dziesiątki tysięcy dusz.
Kiedy sytuacja w Bel Ingre zaczyna się pogarszać, konsekwencje okazują się groźniejsze, niż ktokolwiek przypuszczał. Czy w sytuacji ogromnego zagrożenia możliwe stanie się współdziałanie między srebrem a czernią?

"Dramat zwierząt domowych" Achim Gruber
15 lipca

Uwielbiam książki pisane przez weterynarzy. Zwykle mówią o ich zawodzie, tym razem mam jednak wrażenie, że tematyka będzie o wiele szersza, pokazująca mroczniejsze oblicze ludzkiej miłości (i "miłości") do zwierząt. Mam tylko nadzieję, że autor wyjdzie poza psy i koty i zaproponuje szerszy zakres zagadnień.

„We współczesnym świecie zwierzę bywa niemal członkiem rodziny. Kochamy je i chcemy dla niego jak najlepiej. Czy mamy jednak pewność, że nasz sposób traktowania czworonożnych przyjaciół i wybory, których dokonujemy w ich imieniu, naprawdę im służą?
Na te pytania szczegółowo odpowiada Achim Gruber, praktykujący lekarz weterynarii i naukowiec-patolog, który od lat zajmuje się zwierzętami i ich relacją z człowiekiem.  Przede wszystkim, jak pisze Gruber: „zwierzęta to nie ludzie”. Wydaje się to oczywiste, a jednak niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ człowiek siłą rzeczy patrzy na zwierzę „po ludzku” i rzutuje na nie swoje potrzeby. Pocieszające jest za to, że w naszym stosunku do zwierząt wiele możemy zmienić, z korzyścią dla ukochanego zwierzaka i jego właściciela.
Z tej książki dowiesz jednak nie tylko, jak rozpoznać potrzeby swojego pupila i co zrobić, żeby stworzyć z nim wartościową relację, lecz także:
- czy na wystawach paradują okazy zdrowia czy raczej zadbani, eleganccy… inwalidzi,
- jak wyglądają kulisy zwierzęcych hodowli i do jakich deformacji może doprowadzić ludzka potrzeba dbałości o czystość rasy,
- do czego posuwają się „opiekunowie” zwierząt, których ofiary trafiają do sali sekcyjnej patologa zwierzęcego.
„Każdy może coś poprawić w swoim stosunku do zwierząt, a rów­nież wobec własnego, pozornie tak dobrze znanego domowego zwierzaka. Stanie się to z korzyścią dla zwierzęcia, ale pośrednio także dla nas, bo zadowolony zwierzak to zadowolony właściciel”.
KSIĄŻKOWY MUST HAVE DLA WSZYSTKICH MIŁOŚNIKÓW ZWIERZĄT

"Gdyż jest nas wielu" Dennis E. Taylor
17 lipca

Pierwszy tom cyklu zapewnił mi pierwszorzędną rozrywkę, więc to oczywiste, że planuję nabyć kolejny. Zwłaszcza, że Luby też czyta, a on za ebookami nie przepada. Niestety, nie ma jeszcze polskiej okładki, więc wrzucam oryginalną.

Bob Johansson nie wierzył w życie po śmierci, więc zszokowało go, że obudził się po tym, jak zginął w wypadku samochodowym. A jeszcze bardziej to, że był teraz inteligentnym komputerem sterującym sondą von Neumanna.
Bob i jego kopie od czterdziestu lat rozprzestrzeniają się po gwiazdach wokół Ziemi w poszukiwaniu planet nadających się do zamieszkania. Ale to jedyny element pierwotnego planu, który przetrwał. W wyniku ogólnoukładowej wojny zginęło 99,9% ludzkości a Ziemia powoli przestaje nadawać się do życia wskutek nuklearnej zimy; radykalna grupa terrorystyczna pragnie wykończyć resztkę ludzi; brazylijskie sondy wciąż czają się w kosmosie i nadal próbują wysadzić wszelką konkurencję. A do tego Bobowie odkryli podbijający kosmos gatunek istot, które wszelkie inne życie uznają za pożywienie.
Bob opuszczał Ziemię licząc na życie pełne eksploracji i błogiej samotności. A został bogiem z nieba dla pewnego pierwotnego gatunku, jedyną nadzieją na znalezienie ludzkości nowego domu oraz być może jedyną siłą, która może zapobiec pożarciu wszelkiego życia w poznanym kosmosie.

Chcę przeczytać

"Szukając diagnozy" Lisa Sanders
1 lipca

Lubię książki popularnonaukowe o medycynie. Lubię też opisy zagadek medycznych. Więc ta książka wydaje się stworzona dla mnie. Mam ją już na półce Legimi, więc pewnie niedługo przeczytam.

Profesor Wydziału Medycznego Uniwersytetu Yale, autorka bestsellera „Zagadki medyczne i sztuka diagnozy”, felietonistka „The New York Times Magazine”, inspiratorka, a później konsultantka serialu Dr House. Lisa Sanders doświadczyła już chyba wszystkiego, co nieoczywiste w jej profesji.
Wciąż bywa jednak zdezorientowana, analizując osobliwe przypadki schorzeń i dolegliwości, które opisuje w swojej niezwykle poczytnej autorskiej rubryce „Diagnosis”. To z niej pochodzą opublikowane w niniejszej książce zaskakujące i tajemnicze koincydencje symptomów, które zostały rozszyfrowane przez nią lub przez jej kolegów po fachu.
Młody mężczyzna, spędzający swoje urodziny na Bahamach, podczas kolacji próbuje barakudy. Kilka godzin później, tańcząc, upada na parkiet z obezwładniającym bólem brzucha. Kobieta w średnim wieku wraca do lekarza dwa dni po wizycie, na którą przyszła z lekką wysypką na grzbiecie dłoni. Teraz wysypka zrobiła się fioletowa i pokrywa całe jej ciało. Treser słoni w wędrownym cyrku, którego kilka lat wcześniej kopnęła zebra, nagle zaczyna cierpieć na nieznośny ból głowy – czuje, jakby coś wprost „tłukło mu się w czaszce”.
W każdym z tych przypadków droga do wyjaśnienia objawów i leczenia jest kręta i frustrująco mglista. Dr Sanders w pasjonujący sposób opisuje, jak lekarze dochodzą do postawienia właściwej diagnozy – dzięki obszernej specjalistycznej wiedzy, drobiazgowej analizie, a czasem… odrobinie szczęścia. Książka Szukając diagnozy stawia czytelnika na miejscu lekarza usiłującego rozwikłać medyczną zagwozdkę – pozwala poczuć tę specyficzną niepewność, a nade wszystko doświadczyć jedynego w swoim rodzaju dreszczyku emocji, gdy wszystkie elementy skomplikowanej układanki wreszcie trafiają na właściwe miejsce.

"Trupokupcy" Magdalena Świerczek-Gryboś
1 lipca

Tutaj po prostu pomysł wydaje mi się ciekawy, więc jeśli będzie na Legimi, to sobie sprawdzę.

Żadna droga nie prowadzi już przez las, oprócz ścieżek trupokupca.
W niedalekiej przyszłości szaleńcza walka z ociepleniem klimatu doprowadza do katastrofy: budzi stare duchy i skazuje ludzkość na ich łaskę.
W niewielkiej wsi Stare Olchy trupokupiec pobiera od mieszkańców zapłatę dla tajemniczej istoty. W zamian nie doskwierają im głód ani choroby, karmią się bowiem tym, co „wyjdzie z lasu”. Gdy w okolicy pojawiają się zbiry zwane juchochłepcami, zagrażając wsi, bohaterowie nie mają wyboru. Muszą zawierzyć nieznanemu i sprzymierzyć się z niepojętymi siłami.
Postapokaliptyczna, nawiązująca do mitów słowiańskich i retrofuturystycznej estetyki, zjawiskowa opowieść o przetrwaniu w świecie, gdzie białe słońce i głodne bóstwa zmuszają do poszukiwania zupełnie nowych dróg i znaczeń.

"Praca sezonowa" Heike Geissler
8 lipca

A to taki sobie reportaż - autorka przez jakiś czas pracowała w magazynie Amazona i postanowiła napisać o tym książkę. Jak będzie na Legimi to kiedyś przeczytam.

Budzik. Termos i kanapki. Długa podróż tramwajem. Odbicie karty. Praca przy taśmie. Dzwonek na przerwę. Posiłek. Dzwonek na koniec przerwy. Praca przy taśmie. Odbicie karty. Długa podróż tramwajem. Przygotowanie termosu i kanapek na następny dzień. Upragniony sen. Budzik… Prekariacka wyliczanka zdaje się nie mieć końca.
Heike Geißler, niemiecka pisarka i tłumaczka, nie mogąc utrzymać się z freelancerskich zleceń, w 2010 roku zatrudniła się jako sezonowa pracowniczka w hali wysyłkowej Amazona w Lipsku. Jednak już po kilku dniach okazało się, że jej nowe stanowisko pracy to źródło nie tylko frustracji, ale i inspiracji literackich.
Geißler pisze więc do samej siebie sprzed kilku lat, kiedy godziny odmierzał jej przemysłowy zegar, a dni – koniec umowy na czas określony. Opisuje konflikty między pracownikami i przełożonymi, przybliża wyśrubowane wymagania dotyczące czasu pracy, ukazuje hipokryzję leżącą u podstaw korporacyjnych zasad współpracy.
Praca sezonowa to odważna powieść reporterska o rynku pracy. Jej bohaterom bliżej jednak do depresji niż do wzniecenia kolejnej rewolucji robotniczej.

"Minas Warsaw" Magdalena Kozak
8 lipca

Obawiam się, że to będzie bardzo kiepska książka. Ale mam nadzieję, że się mylę, bo sam pomysł jest jednym z wdzięczniejszych. Z autorką miałam ostatni kontakt na etapie jej debiutanckiego cyklu o wampirach, mam nadzieję, że od tamtego czasu się rozwinęła.

"RADUJCIE SIĘ, MIESZKAŃCY! WIELKI MAG WYBRAŁ WASZ GRÓD NA SWĄ SIEDZIBĘ. ZOSTALIŚCIE ZASZCZYCENI!"
Pewnego pięknego, a właściwie całkiem pochmurnego dnia, nad Warszawą przetoczył się grom. A potem oczom mieszkańców i przyjezdnych ukazał się smok. I mag. Ale naprawdę dziwnie zrobiło się dopiero chwilę później...
Maciek Jeżewski, inżynier wsparcia w dziale IT Urzędu Miasta, nie jest idealnym kandydatem na negocjacje z Czarodziejem, który był łaskaw zasiedlić Pałac Kultury. Niestety, dla siebie i dla wielu innych ludzi, akurat był pod ręką. Życie chłopaka zmienia się więc niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zamiast podłączać drukarki w Urzędzie, rozpoczyna karierę nadwornego pazia i próbuje tłumaczyć Czarodziejowi naszą rzeczywistość. Idzie mu znakomicie. Prawie. Właściwie to zupełnie mu nie idzie. Ale przecież w książkach wszystko się zawsze jakoś układa, prawda?

"Do boju" Mary Roach
14 lipca

Parę lat temu wyszło u nas kilka książek autorki (mam gdzieś nawet tę o kosmosie, bo Luby sobie kupił). Teraz, po dłuższej przerwie, dostajemy książkę o wojnie. Wzięłam sobie ebooka do recenzji, więc niedługo przekonam się, czy warto się z autorką bliżej zapoznawać.

Co wspólnego mają suknia ślubna i kombinezon sapera?   
Dlaczego dla marynarzy bardziej niebezpieczne od rekinów są krewetki?
Kiedy kurczak najlepiej sprawdza się jako broń artyleryjska?
Mary Roach, najzabawniejsza autorka książek popularnonaukowych, przygląda się naukowym aspektom dbania o to, by w skrajnych okolicznościach wojny ludzie pozostawali w jednym kawałku, nie przysypiali, zachowywali zmysły i nie łapali infekcji.
W najnowszej książce osobiście sprawdza, jak naukowcy mierzą się z wszelkimi przeciwnościami na polu walki: paniką, wyczerpaniem, upałem, hałasem.
Jedzie do byłego studio filmowego, gdzie aktorzy po amputacjach pomagają oswajać sanitariuszy piechoty morskiej z szokiem i okropieństwami ran odniesionych w boju.
W szeregach U.S. Marine Corps Paintball Team stara się unikać wrogiego ostrzału.
Dzięki wizycie w Camp Lemmonier w Dżibuti dowiadujemy się, że biegunka może być zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
W międzyczasie Roach próbuje mięsa z kofeiną, niucha archiwalną próbkę śmierdzącej bomby, a także zarywa noc wraz z załogą atomowego okrętu podwodnego.
Innymi słowy, opowiada historie i odpowiada na pytania, których na próżno szukać w innych książkach o wojsku.

"100 rzeczy, których nie wiesz o swoim ciele" Aleksander Fedorowicz
14 lipca

Ksiąski typu "X ciekawostek o..." średnio do mnie przemawiają, ale zawsze warto sprawdzić, czy nie trafi się perełka. Toteż notuję sobie dla pamięci.

Czy wiesz, że wszyscy mężczyźni zaczynają życie jako kobiety? A może fakt, że skóra chroni nas przed wyparowaniem, to dla ciebie żadna nowość? Nawet jeśli tak jest, książka "100 rzeczy, których nie wiesz o swoim ciele" i tak będzie cię nieustannie zaskakiwać. Włosy żyją zaledwie 5 lat i tracimy ich 55 tysięcy rocznie. Plemniki podróżują z prędkością 45 kilometrów na godzinę, a najdłuższy znany nauce ludzki penis mierzył podczas erekcji niemal 35 centymetrów.
Ile mamy bakterii w jelitach i dlaczego jelita muszą być takie długie? Czy opalanie się poprawia naszą odporność, a antybiotyki powodują otyłość? Czy można umrzeć ze śmiechu? W książce znajdziesz odpowiedzi na te i mnóstwo innych pytań. I przekonasz się, że ludzkie ciało jest o wiele bardziej niezwykłe i fascynujące, niż dotąd sądziłeś.

"Kiedy umrę, zjesz mnie kocie?" Caitlin Doughty
14 lipca

To z kolei książka typu "100 pytań do...". Tym razem do właścicielki domu pogrzebowego. Nie powiem, brzmi ciekawie, mam nadzieję, że nie okaże się rozczarowaniem.

Bestseller „New York Timesa”
Książka wyróżniona Goodreads Choice Award 2019 w kategorii Nauka i technologia
Najlepsza książka Amazona 2019
Każdego dnia Caitlin Doughty, najsławniejsza na świecie właścicielka domu pogrzebowego, otrzymuje dziesiątki pytań dotyczących śmierci i zwłok. Te najciekawsze pochodzą od dzieci:
Co stałoby się z ciałem astronauty, gdyby zostało wypchnięte z promu kosmicznego?
Czy mogę babci wyprawić pogrzeb w stylu wikingów?
Pozwolą mi trzymać czaszkę mamy na biurku?
Czy po śmierci można oddać krew?
Czy mój ukochany Mruczek nadgryzie moje zwłoki, gdy umrę?
W książce "Kiedy umrę, zjesz mnie, kocie?" Doughty fachowo, szczerze i z humorem rozprawia się z wieloma mitami i rozwiewa wątpliwości na temat umierania, rozkładu ciała i okoliczności, które mogą temu towarzyszyć. Według autorki nie możemy sprawić, by koniec życia stał się czymś przyjemnym, ale możemy poznać i oswoić temat, by nie bać się śmierci. Śmierć jest przecież ważnym elementem naszej rzeczywistości. Bez niej nie ma życia i − prędzej czy później − spotka każdego z nas.

"Nocny tygrys" Choo Yangsze
15 lipca

Z opisu książka wygląda na młodzieżówkę w klimacie realizmu magicznego, a to w połączeniu z dość egzotyczną mitologią i lokalizacją może dać ciekawy efekt. W każdym razie, dam jej szansę.

Bestseller „New York Timesa”, książka Lutego 2019 Amazona, nominowana do wielu nagród, w tym do Goodreads Choice Awards, polecana przez klub książkowy zdobywczyni Oscara, aktorki Reese Whiterspoon. Wymarzona lektura dla fanów Isabel Allende.
Poruszająca opowieść o młodej tancerce i osieroconym chłopcu, na których losy wpłynie stara chińska legenda o ludziach-tygrysach.
Bystra i ambitna Ji Lin, aby spłacić długi swojej matki, dorabia jako tancerka. Życie Ji Lin wywróci się do góry nogami, gdy jeden z partnerów do tańca zostawi jej makabryczną pamiątkę. 11-letni sierota Ren ściga się z czasem, bo ma tylko 49 dni, aby spełnić ostatnie życzenie zmarłego Mistrza. Jeżeli mu się nie uda, dusza Mistrza będzie się błąkać po świecie na wieki. Grozę niewyjaśnionych śmierci w mieście podsycają plotki o mężczyznach przemieniających się w tygrysy. Ji Lin i Ren w pełnej niebezpieczeństw wędrówce wspólnie przemierzają piękne jak ze snu krajobrazy Malezji. A czas nieubłaganie mija…
„Nocny tygrys” Yangsze Choo to książka, w której przeplatają się czasy kolonializmu i współczesność, przesądy i ambicje, miłość i rywalizacja, a wszystko to spowite folklorem, legendą i tajemnicą. To przejmująca opowieść o dojrzewaniu i poszukiwaniu swojego miejsca na świecie.

"Co za ohyda!" Erika Engelhaupt
15 lipca

Podtytuł ("Po mrocznej stronie nauki") sugeruje makabryczne ślepe zaułki, w jakie nauka w swej historii zawędrowała (a jest takich sporo), ale opis z okładki wskazuje raczej na zbiór obrzydliwych ciekawostek. No, zobaczymy.

Przegląd obrzydliwych, odpychających i absurdalnych aspektów działania naszych ciał, Ziemi i wszechświata.
Poznaj najbardziej mordercze ssaki na ziemi, biologa, który dał się ukąsić wszelkim możliwym owadom, roztocze żyjące na naszych twarzach, najbardziej niechlujnych kochanków w królestwie zwierząt i wiele innych kuriozów. Poznaj opinie najwybitniejszych badaczy w poszczególnych dziedzinach i znajdź odpowiedzi na pytania, których nikt nie ma odwagi zadać. Uznana dziennikarka naukowa, autorka bloga Gory Details, zuchwale, z polotem i dużą dozą czarnego humoru mierzy się z tym, co obrzydliwe i chorobliwe, oraz z pozornie absurdalnymi odkryciami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...