czwartek, 9 lutego 2023

Na co poluje Moreni: luty 2023

Luty jest niby miesiącem bogatym premiery, ale jakoś niewiele z nich mnie zainteresowało. A i wśród tych interesujących nie ma żadnego tytułu, który bezwzględnie chciałabym postawić na półce (choć jest kilka takich, które zamierzam przetestować na Legimi pod kątem zdatności do zasiedlenia półek). Toteż nie będę przedłużać i przejdę do rzeczy.

"Kontakt" Carl Sagan
7 lutego

Klasyk SF, który po prostu wypada znać. I zapewne ładnie wydany, bo ta nieoficjalna seria klasyki SF od Zyska zawsze ma twarde oprawy i biały papier. 

Jedna z najlepszych powieści science fiction, jakie kiedykolwiek napisano na temat kontaktu z pozaziemską inteligencją.
Nie jesteśmy sami. . . Długo nas obserwowali, teraz chcą nas spotkać i osądzić… Początkowo wydawało się to niemożliwe – kiedy pracująca w ramach programu SETI w centrum radioteleskopów w Nowym Meksyku dr Eleanor Arroway informuje o odebraniu sygnału od obcej cywilizacji, nikt nie dowierza w prawdziwość jej odkrycia. Szybko okazuje się jednak, że odebrany sygnał nie może być przypadkowy, bowiem zawiera ciąg liczb pierwszych i pochodzi z systemu Wega oddalonego od Ziemi o 26 lat świetlnych. Sprawa nabiera światowego rozgłosu, a kiedy w trzeciej z kolei wiadomości od obcych odkryto zakodowane informacje potrzebne do zbudowania statku kosmicznego, którym prawdopodobnie będzie można dotrzeć na spotkanie z tymi, którzy wysłali wiadomość, wydarzenia nabierają tempa.
Rządy amerykański i sowiecki rozpoczynają wyścig o skonstruowanie swoich modeli statku, w tajemnicy swoją wersję przygotowują Chińczycy… Tyle że na całym świecie powstają ruchy sprzeciwiające się tej podróży, głoszące, że spotkanie z obcymi nieodwołalnie zmieni ludzką cywilizację…

"Naznaczona złotem" Namina Forna
8 lutego

Nie mam zbyt wielkich oczekiwań względem tej książki, ale mam nadzieję, że będzie fajną, klasyczną, przygodową młodzieżówką. Jak wpadnie na Legimi, to sprawdzę.

Szesnastoletnia Deka musi przejść Rytuał Czystości, który zadecyduje, czy zostanie prawowitą członkinią swojej wioski. Świadoma, że wyróżnia się wśród innych, Deka modli się, aby jej krew była czerwona, a ona wreszcie mogła poczuć, że gdzieś przynależy.
Kiedy jednak podczas Rytuału jej krew staje się złota, Deka wie, że za nieczystość poniesienie konsekwencje gorsze niż śmierć.  
Z wybawieniem przychodzi tajemnicza kobieta, która proponuje Dece przyłączenie się do grupy dziewcząt takich jak ona – armii walczącej dla cesarza.
Świadoma niebezpieczeństw, które czyhają, Deka ponad wszystko pragnie akceptacji, dlatego postanawia porzucić to, co dotychczas znała. Kiedy dociera do stolicy, aby przygotowywać się do największej bitwy swojego życia, odkrywa, że otoczone wielkimi murami miasto skrywa wiele niespodzianek. Nikt i nic nie jest tym, czym się wydaje. Nawet sama Deka.

"Sekcja zwłok. True crime - historie z prosektorium" Vincent Di Maio, Ron Franscell
8 lutego

Niespecjalnie lubię true crime, ale historie z prosektorium i inne patologie medyczne już jak najbardziej. Dlatego patrzę w stronę tego tytułu z umiarkowaną ciekawością.

Czy to prawda, że Lee Harvey Oswald, domniemany zabójca prezydenta Johna F. Kennedy’ego, był rosyjskim agentem?
Dlaczego producent muzyczny Phil Spector został uznany za winnego zabójstwa Lany Clarkson, choć wiele wskazywało, że ofiara sama targnęła się na swoje życie?
Co wspólnego z okultyzmem miała słynna „trójka z West Memphis”?
Czy Vincent van Gogh popełnił samobójstwo?
Na te pytania odpowiada doktor Vincent di Maio, który ma za sobą ponad 9000 autopsji. Otwierając przed nami drzwi do prosektorium, zdradza tajemnice i ciekawostki, które zainteresują każdego fana zagadek kryminalnych. Wraz z pisarzem Ronem Franscellem odkrywa wstrząsające historie zmarłych, które bez pracy patologów sądowych zostałyby pogrzebane na zawsze.
Autorzy zapraszają nas do świata koronerów, przysięgłych, świadków i sędziów. Pokazują, że wymiar sprawiedliwości czasem nie radzi sobie z najbardziej skomplikowanymi kryminalnymi przypadkami, a jasne dowody zbrodni często podlegają błędnej ocenie lub manipulacji.
Di Maio, by odkryć prawdę, pozwala po raz ostatni przemówić swoim „pacjentom” na stole sekcyjnym.
Czy jesteś gotów, żeby wysłuchać, co mają do powiedzenia?

"Urząd do spraw dziwnych" Mariusz Cieślik
8 lutego

Kolejna młodzieżówka, co do której nie mam jakichś szczególnych oczekiwań. Ale pomysł na fabułę wydaje się interesujący. A poza tym urzekła mnie okładka. ;)

Czy masz odwagę wkroczyć do tajemniczego świata animów?
Poznaj Sarę Kos. Nastolatkę, która wraz z ojcem i młodszym bratem mieszka w niewielkiej miejscowości niedaleko Krakowa. Sara tęskni za mamą, martwi się o brata i dosłownie nienawidzi swojego ojca. Obwinia go o wszystkie krzywdy, jakie ją w życiu spotkały. Także o to, że przez niego zniknęła mama. Właśnie mija rok, odkąd jej z nimi nie ma. Zostawiła Sarę oraz małego Fabiana i po prostu... Dziewczyna sądzi, że ich porzuciła. To trudna sytuacja, tym bardziej że Fabian ma kłopoty w szkole. W dodatku słyszy tajemnicze głosy...
Tymczasem do jej rodzinnego Czerna sprowadza się nowy mieszkaniec. Sąsiadem Kosów zostaje niejaki Aron Wysocki. Sarę intryguje zarówno nowy gospodarz, jak i jego goście. Są... nietypowi. Jednak naprawdę dziwnie robi się wtedy, gdy okazuje się, że chłopak jest powiązany ze zniknięciem matki dziewczyny.
Kim są tajemniczy animowie?
Co łączy Arona z zaginięciem matki Sary?
Jakie niespodzianki kryje podziemny Kraków?

"Kroniki dziwnych bestii" Yan Ge
10 lutego

Najbardziej interesująca premiera lutego. Otóż, proszę państwa, mamy tu fantastykę chińską. I to nie taką importowaną z USA, jak już ją Ken Liu wypromował, ale prosto z Chin. Jestem jej szalenie ciekawa, z pewnością przetestuję na Legimi, a kto wie, może nawet i papier kupię.

W Yong’anie bestie żyją obok ludzi. Fizycznie bywają niemal nie do odróżnienia: pociągające, melancholijne, czasem tragiczne, nierzadko bardziej ludzkie niż ludzie. Na własnej skórze przekonuje się o tym pewna pisarka – dawniej studentka zoologii u najwybitniejszego badacza bestii. Jej kroniki spotkań z przedstawicielami innych gatunków stają się w mieście literacką sensacją. Ona zaś z każdym tekstem zbliża się do rozwiązania niepokojącej zagadki własnego pochodzenia.
Kroniki dziwnych bestii to klimatyczna mieszanka gatunków – urban fantasy, science fiction, powieści noir, lirycznego romansu i społecznego komentarza. Nie sposób również nie zauważyć podobieństw do klasycznego bestiariusza. Yan Ge, jedna z najbardziej uznanych współczesnych chińskich pisarek, kreuje swój świat z niezwykłą lekkością, a w karty powieści subtelnie wplata nawiązania do własnego życia i polityki, z typowym dla siebie ujmującym humorem i dystansem.

"O kocie, który ratował książki" Sosuke Natsukawa
13 lutego

Kolejna azjatycka pozycja, której jestem ciekawa (no i ma uroczą okładkę, co zawsze pomaga zainteresować czytelnika ;) ). Magiczny kot, stary antykwariat i quest. Czego chcieć więcej.

Dla wszystkich, którzy kochają książki i nie chcą, żeby zniknęły
Antykwariat Natsuki to miejsce niezwykłe. Miłośnicy czytania znajdą tu książki z duszą i spokój do lektury. Gdy nieoczekiwanie właściciel przybytku umiera, księgarnię dziedziczy jego nieśmiały i introwertyczny wnuk Rintarō. Wśród uginających się od grubych tomów półek, w przyćmionym świetle i w wirującym kurzu zjawia się gadający kot. Rudy, pręgowany, o szmaragdowych oczach. To on wciąga Rintarō w niebezpieczną grę. Razem wyruszają w podróż przez cztery labirynty, aby uratować ginące książki, odnaleźć sens i radość życia.
Czy tajemnicze spotkania, niezwykła wyprawa i egzystencjalne pytania odmienią życie Rintarō? Czy odkryje, na czym polega nieskończona i nieodgadniona siła miłości? Czy pokona samotność i czy finalnie uratuje książki przed wyginięciem?
Magiczna przyjaźń, filozoficzne pytania, potęga wyobraźni i hikikomori, który kocha czytać.

"Dziura w ziemi" Łukasz Drozda
15 lutego

Patodeweloperka to wciąż nośny temat, więc chętnie w wolnej chwili przeczytam sobie kolejny reportaż na ten temat. I tak będzie na Legimi.

Warunki mieszkaniowe w Polsce należą do najgorszych w Unii. Katalog patologii obejmuje między innymi absurdalnie małe metraże, fatalną jakość zabudowy, grodzenie osiedli, demolowanie przyrody i zabytków czy „dziką reprywatyzację”. Deweloperzy w Polsce rzadko zajmują się zaspokajaniem rzeczywistych potrzeb lokalowych, a rynek nieruchomości jest ukształtowany przez bezwzględne realia kapitalizmu i brak polityki mieszkaniowej z prawdziwego zdarzenia. Czym właściwie jest niesławna patodeweloperka? Dlaczego mieszkania w nowej zabudowie są tak drogie?  I jakie niespodzianki mogą kryć się za często używanym w ogłoszeniach słowem „przytulne”?
Urbanista Łukasz Drozda analizuje sytuację na polskim rynku mieszkaniowym, rozmawia ze specjalistami z tej branży, a także szuka odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące problemów mieszkalnictwa w naszym kraju. Kreśli przy tym krajobraz współczesnej polskiej urbanizacji – od wielkich miast, jak Warszawa, Kraków i Wrocław, po mniejsze, jak Siewierz i Żory. Pokazuje, że niewydolny system kopie dziury sam pod sobą, wciągając do nich przyszłość kolejnych pokoleń.

"Emocje" Leonard Młodinow
21 lutego

Nie mam jakichś szczególnych oczekiwań wobec tej książki, ale wydaje się, że będzie to ciekawa pozycja popularnonaukowa, więc jak wpadnie na Legimi, to sobie poczytam.

Poruszająco głębokie spojrzenie na rolę uczuć w życiu codziennym, które podważa potoczny pogląd, że rozum i emocje są przeciwieństwami.
Każdego dnia podejmujemy setki decyzji, począwszy od tego, co zjeść na śniadanie, a kończąc na sposobach inwestowania naszych pieniędzy, i żadna z tych decyzji nie byłaby możliwa bez udziału emocji. Od dawna mówi się, że myślenie i odczuwanie to oddzielne i przeciwstawne siły naszej osobowości. Jednak według autora niezwykłe postępy w psychologii i neurobiologii dowiodły, że emocje są tak samo ważne dla naszego powodzenia jak myślenie.
Jak lepiej komunikować się z innymi? Jak zrozumieć naszą frustrację, strach i niepokój? Co zrobić, aby uczynić nasze życie szczęśliwszym? Odpowiedzi na te pytania możemy znaleźć dzięki zrozumieniu swoich emocji. Podróżując między laboratoriami naukowców prowadzących pionierskie badania a realnymi, niekiedy dramatycznymi sytuacjami, Leonard Mlodinow pokazuje, jak emocje mogą służyć nam pomocą, dlaczego czasami ranią i jaka płynie dla nas nauka w obu tych przypadkach. Dokonując głębokiego wglądu w naszą ewolucję i biologię, autor daje nam narzędzia do lepszego zrozumienia naszych emocji i pełnego wykorzystania płynących z nich korzyści.

"Kobiety i inne potwory" Jess Zimmerman
22 lutego

Nie jestem do końca przekonana do tej pozycji, ale jako że chciałabym być choć trochę na bieżąco z wydawanymi u nas feministycznymi książkami, to sobie notuję. Jak wpadnie na Legimi, to zajrzę.

Meduza, najsłynniejsza z gorgon, według mitów była tak brzydka, że sam jej wygląd napawał przerażeniem. Syreny rzuciły się w odmęty morza z rozpaczy, nie mogąc znieść odrzucenia. Sfinga, demon złego losu, popełniła samobójstwo, gdy Edyp rozwiązał jej zagadkę. Skyllę przemieniono w potworę za karę, że odrzuciła uczucie mężczyzny.
Jess Zimmerman przykłada mitologiczne archetypy do własnych przeżyć, tworząc wielowymiarowy portret współczesnych kobiet. Interesują ją solidarność i rywalizacja, wstyd i gniew, trudna relacja z własnym ciałem i przekraczanie granic – pisze o tym błyskotliwie i z ironią. Udowadnia, że nie musimy mieć dwóch głów, by uchodzić za monstrum. Wystarczą dwa podbródki.
Kobiety i inne potwory to odważna feministyczna analiza, która obnaża mechanizmy tkwiące w naszej kulturze. Zimmerman przewrotnie interpretuje znane mity, proponując świeże spojrzenie na obowiązujące ideały piękna i role związane z płcią. Zachęca przy tym do buntu i pielęgnowania cech i zachowań, które podobno nam nie przystoją – to, co z nich wyrośnie, może zaskoczyć nas same.

"Czytać, dużo czytać" Ryszard Koziołek
22 lutego

Książka o książkach, co się będę rozpisywać.

Rzecz, która nie przestaje zachwycać, to skromne piękno zadrukowanej strony. Książka wydaje się najbardziej ubogą ze sztuk. Fotografia, film, malarstwo, muzyka dysponują nieskończenie bardziej sugestywnymi środkami przedstawiania świata. A literatura? Czarne znaczki na papierze. Ale kiedy wpuścić je w nasze umysły, potrafią tam dokonać cudów. Pracują w naszych głowach najskuteczniej i najciekawiej ze wszystkich znaków, jakimi opisujemy świat – przekonuje w nowym tomie esejów Ryszard Koziołek. Odkrywa w nim przed czytelnikami transformującą moc literatury, która pozwala nam budować i wzbogacać nie tylko nasz własny świat, ale też kształtować mądre, dojrzałe społeczeństwo. Ta polityczna moc literatury – budowanie wspólnoty, otwieranie przestrzeni dyskusji, łączenie doświadczeń – jest dla niego równie ważna, jak jej działanie na wyobraźnię. Na nowo więc opowiada nam o tym, na czym polega kunszt powieściowy Tokarczuk i Pilcha, dlaczego Harry Potter pozwala nam wrócić do dzieciństwa i napełnić świat zasadami moralnymi, a wreszcie jak za pomocą literatury rozmawiać o tym, co politycznie niepoprawne.

"Kiedy kobiety były smokami" Kelly Barnhill
22 lutego

Lubię dziwaczny, baśniowo surrealistyczny styl autorki, a tutaj mają jeszcze być smoki. Więc jak najbardziej przeczytam.

Droga czytelniczko, jeśli wydaje ci się, że górujesz nad otoczeniem, a twoje ciało wypełnia ogień, to najpewniej zaledwie krok dzieli cię od przemiany w… smoczycę! Nowa książka autorki bestsellerowej Dziewczynki, która wypiła księżyc to opowieść o kobiecym gniewie, zmowie milczenia i godzeniu się z losem, mocny feministyczny manifest w fantastycznym przebraniu.
Alex miała zaledwie kilka lat, kiedy jej świat po raz drugi stanął na głowie. Pewnego dnia jej ukochana ciotka Marla zniknęła, pozostawiając za sobą płonący dom i maleńką Beatrice, którą od teraz dziewczynka miała nazywać siostrą. Wszyscy wokół – rodzice, sąsiedzi, nauczyciele, dziennikarze, politycy – zdawali się wierzyć, że rzeczywistość wyglądała tak od zawsze. Z czasem uwierzyła w to sama Alex.
A jednak czuła, że coś jest nie w porządku – wstyd zaciska usta ludziom, otacza ją zakłamanie. Z czasem zaczęła dochodzić do trudniej prawdy, z którą amerykańskie społeczeństwo nie umiało się pogodzić przez lata…
Dwudziestego piątego kwietnia 1955 roku pomiędzy godziną 11.45 a 14.30 czasu centralnego 642 987 Amerykanek — żon i matek — przeistoczyło się w smoki. Jednocześnie. Masowe przesmoczenie. Największe w dziejach. Wśród kobiet, które przemieniły się tego dnia, nie było mojej matki. Była za to ciotka Marla – wyznaje na kartach książki dorosła już Alex.
Sama Kelly Barnhill dodaje zaś w posłowiu…
To opowieść o świecie postawionym na głowie przez traumę i zmuszonym przez wstyd do milczenia. A kiedy to milczenie narasta, staje się toksyczne i zatruwa każdy aspekt życia. Brzmi znajomo? Cóż, czasy są, jakie są.
Impulsem do napisania powieści Kiedy kobiety były smokami stało się dla pisarki wystąpienie amerykańskiej psycholożki prof. Christine Blasey Ford, która we wrześniu 2018 roku opowiedziała publicznie o napaści seksualnej, jakiej dopuścił się na niej przed laty Brett Kavanaugh; błagała Senat o wycofanie jego nominacji do Sądu Najwyższego.

"Fotograf utraconych wspomnień" Sanaka Hiiragi
22 lutego

Trzecia już w tym zestawieniu azjatycka pozycja, co jest jakąś niesamowitą obfitością. Zapowiada się ciekawie, ale trochę przejechałam się już na "Zanim wystygnie kawa", które okazało się przehajpowaną pozycją. Niemniej, to inny autor, a i sama książeczka króciutka, więc chętnie ją sprawdzę. 

Witajcie w zaświatach! Jak tam jest? Może właśnie tak…
Gdzieś między światami znajduje się studio fotograficzne, do którego ludzie trafiają po śmierci.
Zanim jednak odejdą w dalszą drogę, czeka ich ostatnie zadanie. Otrzymują stos zdjęć, po jednym z każdego dnia życia, i z nich muszą wybrać po jednym z każdego przeżytego roku. Mogą też cofnąć się w czasie, aby sfotografować jeden szczególny dla nich moment. Gdy zdjęcia są już wybrane, Hirasaka przygotowuje specjalny pokaz, podczas którego każda osoba ogląda swoje życie, zanim w spokoju odejdzie do wieczności.
Poznajemy trzech gości tego wyjątkowego zakładu fotograficznego. Starsza kobieta chce wrócić do ruin powojennego Tokio. Mężczyzna w średnim wieku, członek jakuzy, wraca do momentu, w którym czuł radość i wdzięczność. Z kilkuletnią dziewczynką Hirasaka chce spędzić dzień na beztroskiej zabawie. Ale nie można bezkarnie ingerować w przyszłe losy…
Fotograf utraconych wspomnień to kojąca i podnosząca na duchu opowieść o życiu, nadziei i przeplataniu się ludzkich losów.

"Co to jest życie?" Carl Zimmer
22 lutego

Kolejna pozycja z serii Zrozum i tym razem nawet trafia w krąg moich zainteresowań. Niemniej, zanim postawię sobie na półce, przetestuję na Legimi, bo to zdecydowanie nie jest równa seria.

Z tej książki dowiesz się:
• Czy w kosmos wysłano kiedyś tysiąc miniaturowych mózgów?
• W jaki sposób proste organizmy rozwiązują problemy, nad którymi matematycy głowią się od stuleci?
• Czy odkrycie radu pozwoliło poznać sekret życia?
• Jak to możliwe, że po obfitym posiłku wąż tak bardzo powiększa swoje narządy?
Mimo że biolodzy zdobyli przez stulecia ogromną wiedzę na temat różnych gatunków i dokonują rzeczy, o których niedawno jeszcze nikomu się nie śniło, to nadal nie potrafią podać definicji życia. Zapytani, jąkają się, zwodzą, kluczą, by wreszcie rozpaczliwie burknąć: „Życie jest tym, co JEST”, lub bardziej obrazowo wydukać: „Bycie żywym to niebycie martwym”.
Większość ludzi na pytanie, czy żyją, bez kłopotu odpowiedziałaby twierdząco. Dlaczego więc kryteria życia tak bardzo wymykają się przedstawicielom nauk przyrodniczych? Dzięki naszym mózgom szybko dostrzegamy żywych ludzi dookoła, z przedstawicielami innych gatunków idzie nam już jednak trochę gorzej. Biolodzy wskazują na różne cechy, którymi wyróżniają się żyjące istoty : metabolizm, zdolność do gromadzenia informacji, utrzymania homeostazy, reprodukcji, ewolucji.
Carl Zimmer, znakomity popularyzator nauki, autor bestsellera „Śmiech ma po matce”, wyrusza w poszukiwaniu odpowiedzi na te życiowe pytania: odwiedza laboratoria i jaskinie, karmi węże i eksperymentuje z genami. Pokazuje, jak odmiennie podchodzą do życia różne istoty i jak mgliste i pełne zagadek pozostaje pogranicze życia – zarówno jego początek, jak i koniec.
Cóż, może rację miał zespół Opus, który w latach osiemdziesiątych śpiewał po prostu: „Live is life”…
KSIĄŻKI DOBRE NIE TYLKO W TEORII!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...