Nic nie mówcie, miesiąc jeszcze się nie skończył! W dodatku lipiec nie był jakoś szczególnie zasobny w ciekawe premiery (zwłaszcza, że Mag przełożył mi premierę "Efektu sieci", chlip). Jasne, wydano sporo, ale większość to albo głośne, booktokowe romantasy (meh), albo wznowienia (chwalebne, ale zwykle mam poprzednie wydanie). Nie przedłużajmy już więc.
Chcę mieć
"Miecz Kaigenu" M. L. Wang
17 lipca
Przyznam, że tu się złapałam na booktokowy hype, bo nigdy nie trafiłam na negatywną recenzję tej książki, nawet na kontach, które zajmują się fantastyką bez romansów. Wszyscy chwalili, wszyscy umieszczali w topkach. Do tego mamy tu wątek matki i Vesper pięknie wydał. Więc kupiłam i teraz bardzo chcę, żeby to była dobra lektura (choć polskie recenzje nie napawają optymizmem).
Matka usiłująca zapomnieć o krwawej przeszłości.
Syn starający się podążyć ścieżką wojownika.
Ojciec niedostrzegający niebezpieczeństwa grożącego im wszystkim.
Czy rodzina Matsuda znajdzie siły, by obronić swoje Imperium, gdy wichry wojny dotrą na ich terytorium? A może sami przyspieszą własny upadek, zanim prawdziwi wrogowie dotrą do brzegów półwyspu?
Wysoko w zboczach góry leżącej na samym skraju Imperium Kaigenu mieszkają najpotężniejsi wojownicy na świecie, obdarzeni nadludzką mocą, dzierżący lodowe ostrza i zdolni do manipulowania poziomem mórz. Przez setki lat wojownicy z Półwyspu Kusanagi powstrzymywali wrogów Imperium, dzięki czemu ten zamarznięty skrawek lądu zyskał miano „Miecza Kaigenu”.
Mamoru, czternastoletni członek legendarnej rodziny Matsuda, od urodzenia miał tylko jeden cel: zostać doskonałym wojownikiem i bronić ojczyzny. Kiedy obcy przybysz ujawnia mu sekret, Mamoru nabiera podejrzeń, że Imperium, do obrony którego został wychowany, zbudowane jest na kłamstwach i zdaje sobie sprawę, że nie ukończy szkolenia…
Misaki pragnie zamknąć pewien rozdział swojego życia. Wychodzi za mąż i stara się zapomnieć o brutalnej przeszłości. Ukrywa miecz i wszystko co łączy ją ze wspomnieniami wojowniczki, którą dotąd była. Zdeterminowana, by stać się dobrą matką i gospodynią, postanawia już nigdy nie uciekać się do przemocy. Kiedy jednak jej dorastający syn zaczyna zadawać pytania o życie poza Półwyspem Kusanagi, i kiedy dostrzega groźbę zbliżającej się inwazji, Misaki budzi w sobie uśpionego wojownika i ponownie chwyta za miecz.
Chcę przeczytać
"Tamsin" Peter S. Beagle
16 lipca
Jak nie jestem fanką "Ostatniego jednorożca", tak wciąż planuję dać autorowi jeszcze przynajmniej jedną szansę. A opowieści o dziewczyńskiej przyjaźni jakoś tak łatwiej ze mną rezonują, więc i ta wylądowała na liście.
Zainspirowana brytyjskim folklorem i mitologią, niesamowita historia o przyjaźni wykraczającej poza czas
Amerykańska nastolatka Jenny przeprowadza się z matką oraz ojczymem na angielską prowincję. Z początku nie interesuje się nowym otoczeniem, ale wkrótce odkrywa obecność innej, tajemniczej mieszkanki jej starego domu – ducha imieniem Tamsin. Tamsin od trzystu lat nawiedzała rezydencję, uwięziona przez dawną traumę oraz straszliwe zło, którego imienia nie mogą wypowiedzieć nawet inne magiczne stworzenia zamieszkujące okolicę. Jeśli Jenny pragnie pomóc nowej przyjaciółce, musi się zanurzyć w świat mroku głębiej niż ktokolwiek od stuleci i stawić czoło niebezpieczeństwu, które na zawsze zmieni jej życie.
"Wieloryb i koniec świata" John Ironmonger
17 lipca
Czy można to nazwać powieścią preapokaliptyczną (w opozycji do postapokaliptycznej)? Nie wiem, ale sam pomysł wydaje mi się na tyle ciekawy, że dam mu szansę.
Gdzie szukać schronienia przed wielkim kryzysem? Lepiej zaufać nieznanej małej społeczności czy zdać się na dane, liczby i tabelki?
Kiedy nagi młody mężczyzna zostaje wyrzucony na piaski St Piran w Kornwalii, mieszkańcy wioski szybko go ratują. Nie wiedzą jeszcze, że Joe Haak uciekł z Londynu w obawie przed tym, że mógł spowodować globalny krach finansowy. Okazuje się jednak, że prawdziwe zagrożenie może przyjść z zupełnie innej strony.
Nikt w wiosce nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, że nad światem gromadzą się czarne chmury. Joe Haak wie jednak nieco więcej i desperacko próbuje przygotować swoich nowych przyjaciół na nadchodzącą apokalipsę. Oni zaś mają swoje życie, swoje zmartwienia i z pewnym rozbawieniem patrzą na niezrozumiałe dla nich działania Joe.
To klimatyczna i miejscami zabawna powieść, która stawia przed nami odwieczne pytanie o to, jak w kryzysie zachowują się jednostki, całe społeczności i ci, którzy zdają się o wszystkim decydować.
"Herbata z polonem" Ulf Ellervik
17 lipca
Czytałam jedną bardzo fajną książkę o truciznach (kiedyś o niej napiszę), więc będę teraz szukać innych bardzo fajnych książek o truciznach. Tą dodaję sobie do sprawdzenia.
Żeby dało się wykorzystać truciznę jako broń, muszą zostać spełnione trzy warunki: trzeba mieć odpowiednią substancję, nie może być komplikacji podczas podawania jej ofierze i należy opracować plan wyparcia się udziału w zamachu. Oczywiście te trzy warunki daje się spełnić na najróżniejsze sposoby.
Gaz bojowy i substancje radioaktywne, toksyny i tal, tajni agenci i terroryści.
Ulf Ellervik zagłębia się w sztukę zabijania za pomocą trucizn. Okazuje się, że to trudniejsze, niż można by pomyśleć. Sposoby są liczne i niejednokrotnie bardzo pomysłowe. Co powiesz na przerobione parasole albo zatrute cygara? A może radioaktywna herbata albo mgiełka śmiercionośnych perfum? Opowieści o prawdziwych zbrodniach przedstawione zostają w świetle nauki. Poznajemy też makabryczną historię otruć motywowanych politycznie. Ulf Ellervik odnosi się do znanych i nieznanych przypadków, opisując nam zdarzenia wzbogacone o tło kulturowe, poruszające historie ludzi i… chemię.
"Co powie ryba" Jonathan Balcombre
25 lipca
Jestem prosty człowiek: widzę ksiązkę o zwierzętach innych niż psy i koty, to od razu chcę ją przeczytać. A ta wygląda zachęcająco.
Czy ryby myślą? Czy potrafią rozpoznać człowieka, który przygląda im się znad powierzchni wody? Czy używają narzędzi? Jonathan Balcombe odpowiada na te i wiele innych pytań, obala przy tym różne mity na temat ryb. Zabiera nas w podróż po krainie mórz, rzek i jezior, zadając kłam naszym wyobrażeniom o rybach, które jakoby nie czują, nie myślą, a jedynie łypią oczami. Przedstawia je jako istoty czujące, świadome, towarzyskie, a niekiedy wręcz zdolne do snucia intryg – istoty pod wieloma względami podobne do nas.
Książka "Co wie ryba" przywołuje najnowsze odkrycia naukowe i pokazuje te zwierzęta jako niezwykle zróżnicowane, zabiegające o względy partnerów i nieraz nawiązujące relacje na całe życie. Ryby planują, współpracują, wyświadczają sobie nawzajem przysługi, ale czasem też się oszukują – i potrafią karać tych, którzy wyrządzili im krzywdę.
"Co wie ryba" to opis fascynujących faktów, zachęcający do poświęcenia większej uwagi zagrożonym ekosystemom wodnym naszej planety. Lektura tej książki zmienia postrzeganie wszystkich naszych kuzynów żyjących w wodzie – ze złotymi rybkami.