Pierwszy pokaz nasion spotkał się z ciepłym przyjęciem, więc postanowiłam skorzystać z okazji i pokazać Wam nasiona traw. Nie mają co prawda aż tak fantazyjnych kształtów, jak nasiona chwastów, ale i tak są zaskakująco różnorodne. Może dlatego, że na trawy ogólnie mało kto zwraca uwagę? Ani to kolorowo nie kwitnie, ani nie pachnie jakoś szczególnie. A jednak jest wszędzie, więc może warto się czasem takiej trawce (bez skojarzeń proszę) przyjrzeć z bliska?
Za możliwość przyglądania się należy podziękować mojemu Lubemu, gdyż, jak zawsze z resztą, to on pełnił rolę fotografa. I bardzo ładnie się postarał, również jak zawsze.:)
Zacznijmy więc pokaz. Oto przed państwem pierwsza z naszych niepozornych znakomitości.
Oto nasiona tymotki łąkowej (Phleum pratense). Tak wyglądają już po wymłóceniu i raczej się z nimi nie spotkacie w naturze. Co innego z tym...
...bo tak wyglądają nasiona tymotki łąkowej jeszcze w plewach. Mi osobiście przypominają małe stawonogi.:)
Ta trawa należy do tego samego rodzaju, co poprzednia - jest to tymotka Boehmera (Phleum boehmerii). Na zdjęciu widac fragment kłosa, a nie pojedynczą plewę, jak u poprzedniej tymotki. Niestety, w Wikipedii nie ma o niej ani słowa, więc nie mam gdzie zalinkować, żeby pokazać wam, jak wygląda w całości.
Za to mogę wam pokazać, jak wygląda jej nasiono (to właśnie to powyżej) - Luby pracowicie je wyłuskał specjalnie dla mnie.:)
Tak wyglądają nasiona kupkówki pospolitej (Dactylis glomerata). Na zdjęciu widać zarówno osobniki (no nie do końca, ale z potencjałem na osobnika, więc użyję tego określenia;)) oplewione, jak i pozbawione plewy.
To mój osobisty ulubieniec - tomka wonna (Anthoxanthum odoratum). Jej nasiona wyglądają jak małe, rozbrykane zwierzątka.;)
Trawa zwana czasem lisim ogonem. Potocznie oczywiście, bo jej naukowa nazwa to wyczyniec łąkowy (Alopecurus pratensis). Jeśli ktoś chce jej używać jako przynęty do połowu żab, polecam - w dzieciństwie wielokrotnie testowałam i sprawdzała się świetnie.;)
To śmiałek darniowy (Deschampsia caespitosa), nie cały oczywiście, a jeno kłosek.
A tu pojedyncze nasionko wspomnianego śmiałka.
Urocze, kolorowe nasiona mozgi trzcinowatej (Phalaris arundinacea). Oplewione jeszcze, ale czy nie prześlicznie kontrastuje delikatny seledyn plew z intensywnym pomarańczem nasion?:)
Rajgras wyniosły (Arrhenatherum elatius) w plewie...
...i bez plewy.
Nasiona owsicy omszonej (Helictotrichon pubescens) w kłosku...
...i bez kłoska. Można dokładnie zobaczyć, skąd wyrastają kłaczki, widoczne na poprzedni zdjęciu.
To tak żebyście, drodzy czytelnicy, czasem pomyśleli, na czym rozkładacie wakacyjny kocyk.;)
Nasiona owsicy omszonej (Helictotrichon pubescens) w kłosku...
...i bez kłoska. Można dokładnie zobaczyć, skąd wyrastają kłaczki, widoczne na poprzedni zdjęciu.
To tak żebyście, drodzy czytelnicy, czasem pomyśleli, na czym rozkładacie wakacyjny kocyk.;)
Bardzo fajny post. Najbardziej lubię patrzeć najpierw na nasionka, a potem na stronkę w wikipedii :)
OdpowiedzUsuńA co do niezwracania uwagi na trawkę, to ja często wylegując się na kocu zrywam sobie pojedyncze gałązki albo oglądam cóż to wkoło mnie rośnie :)
OdpowiedzUsuńNieodmiennie mnie to zadziwia i fascynuje:) Fascynuje i jednak wywołuje jakby niepokój... ;)
OdpowiedzUsuńHa ha teraz, oprócz tego "na czym rozkładam wakacyjny kocyk", będę wiedzieć co mnie kuje w dupkę ;)
OdpowiedzUsuńA tomka wonna dla mnie wygląda jak małe, rozbiegane karaluchy ;D
Ach, te Twoje nasionka. Cudo. Nadrabiam to, czego nie miałam na lekcjach biologii ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne nasionka!:)
OdpowiedzUsuńzaczytana-w-chmurach, hadzia - :-)
OdpowiedzUsuńpodsluch - a skąd ten niepokój?:)
enedtil - mi przypomina raczej małe puchate myszki.;) Chociaż skojarzenie z owadami też jest na miejscu.:)
Nyx - osobiście uważam, że gdyby na lekcjach biologii pokazywano, jak wyglądają różne rzeczy w powiększeniu, tudzież co żyje w kałuży, byłyby dożo ciekawsze.;)
Gdyby nie Twój literacki blog Madziu, nigdy nie dowiedziałabym się, że istnieją takie trawy. Odezwij się do mnie, bo mamy do pogadania :P
OdpowiedzUsuńPisałam, że nie jest to jeszcze stosik wakacyjny :) "Zbrodni i kary" na pewno nie będę czytać w wakacje, bo do czasu omawiania wszystko zapomnę :D
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, jak sama musiałam się nauczyć wyglądu nasion traw i chwastów^^ Niestety, niewiele pamiętam - za to po kwiatostanach mogę je rozpoznawać :)
OdpowiedzUsuń