Tym razem zdjęcie będzie bardzo marnej jakości, bo oczywiście wybierając się na wyjazd świąteczny zapotniałam aparatu (a nie będę tego wszystkiego ciągnąć na stancję tylko po to, żeby cyknąć fotkę), w związku z czym musiałam się posłużyć telefonem, a on aparat ma bardzo kiepski. Fakt, że stosik imponujący nie jest, ale nie liczy się forma, tylko treść, a ta zacna.:) Dodam jeszcze, że dzisiejszy stosik sponsoruje mój Luby, który jest dawcą połowy tego, co tu widać (połowy na sztuki, bo gdyby liczyć strony lub centymetry, to jakichś 2/3 - 3/4).
Na samej górze "Wypasiony kot Simona" - prezent urodzinowy od Lubego, z dedykacją i w ogóle.:) Co prawda do samego albumu mam dość mieszane uczucia, bo z jednej strony jest po trosze zbiorczy i sporo obrazków było już we wcześniejszych częściach, ale z drugiej strony dzięki temu nie muszę ciągnąć tych poprzednich części na stancję w celach wenotwórczych. No i format dużo bardziej poręczny.
Niżej dwie książeczki do recenzji od Insimilionu. "Golem i Dżin" to prebook i jestem bardzo zła na Fabrykę, że powieść (480 stron w oryginale, no ludzie...) postanowiła rozbić na części, a zapowiedzi części drugiej jeszcze na stronie nie ma. W związku z czym boję się, że nie wydadzą. A to bardzo fajna książka jest... Ostatniej części "Przedksiężycowych" nikomu nie trzeba przedstawiać. Zabiorę się za nich, jak tylko przeczytam dwa poprzednie tomy.^^'
Na samym dole wisienka na torcie, czyli prezent gwiazdkowy od Lubego, czyli omnibus "Ziemiomorza" Le Guin.:) Lata całe czekałam, aż ktoś wpadnie na genialny pomysł wydania tego razem i wreszcie się doczekałam. Jeszcze teraz poczekać na "Ekumenę".
A teraz wybaczcie, idę się wyżywać twórczo. Rysunek do akcji sam się przecież nie zrobi.:)
Uch, nie wiedziałam, że to jest 1 książka rozbita na 2 tomy! Jakbym wiedziała, to bym do recenzji nie zamówiła, bo faktycznie, FS wręcz specjalizuje się w rozpoczynaniu i niekończeniu serii :/ Wrrrr...
OdpowiedzUsuńHeh, jakby to o serie chodziło, to w zasadzie nie byłoby to nic nowego. Ja zaczynam się obawiać, że osiągnęli już wyższy poziom - zaczynanie i niekończenie książek. "Elfy" Hennena wyszły już 4 miesiące temu (tzn. pierwsza połowa "Elfów"), a zakończenia niema nawet w zapowiedziach.
UsuńWrrrrrr.... Niech tylko spróbują. Chyba trzeba zrobić im bojkot, jak Empikowi swego czasu ;)
UsuńOh ależ zazdroszczę Ziemiomorza! Strasznie się szykowałam i ostatnio chciałam zakupić i się okazało, że w księgarni w której chciałam zamówić - skończyły się :(
OdpowiedzUsuńPrzykre:( Pozostaje mieć nadzieję, że będą dodruki.
UsuńZiemiomorze mam i ja, i też cieszy mnie niesamowicie. Stosik miodzio!
OdpowiedzUsuńMożemy się czuć nieco elitarnie.;)
UsuńZazdroszczę "Ziemiomorza" oraz "Golema i dżina"! Mam ochotę na obie, chociaż tę pierwszą już doskonale znam :) Miłej lektury :D
OdpowiedzUsuńTeż doskonale znam "Ziemiomorze", ale teraz mam własny egzemplarz, do którego mogę wracać.^^
UsuńOd dawna mam na oku powieść "Golem i Dżin" - ale nie byłam świadoma, że książkę podzielili na części! Nie za ładnie tak!
OdpowiedzUsuńTo niestety u nich dość częste. Więcej jest takich podzielonych niż całych ostatnimi czasy.:(
Usuń480 stron i rozbili na 2 tomy?! Jejciu! Że "Taniec ze smokami" rozbili, to się cieszę, bo książczydło grube, ale to?
OdpowiedzUsuńTeż rozumiem (choć zadowolona nie jestem) taki zabieg w przypadku naprawdę obszernych powieści. Ale Fabryka najwyraźniej ostatnio dzieli wszystko, co ma powyżej 400 stron...
UsuńSłucham?!! "Golem i dżin" ma wyjść w 2 częściach?... Chyba ich pogięło... W takim razie biorę całość po niemiecku, już dawno jest i to niedzielone... Co za jakaś upiorna i idiotyczna mania! Za to wisienką się dzielę i też wiwatuję, że wreszcie jest, gruba i w całości. Mam, patrzę na nią codziennie i zamierzam powtórzyć od a do zet!
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja, też bym tak zrobiła, gdybym czytała w jakimkolwiek innym języku niż polski.;) Za to całym sercem popieram wydawanie książek grubych, takich jak "Ziemiomorze" na przykład.;)
UsuńZadroszcze Ziemiomorza. Przedksiężycowych warto przeczytać jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńNapalam się na nich już od dawna, tylko czasu i sił brak.:(
UsuńWypasionego kota Simona miałam kupić w prezencie mojemu siostrzeńcowi ;) Oboje jesteśmy wielkimi fanami ... ale koniec końców padło na Zwiadowców, tom I
OdpowiedzUsuńPrzedksiężycowych przedstawiać nie trzeba, ale też jeszcze nie miałam przyjemności ;)
Nowe wydanie Ziemiomorza ... tak, wkurzaj mnie bardziej ;)
O rozbijaniu książek przez polskich wydawców na części nawet się nie wypowiadam .... może dopiero po kawce i tostach z dżemorem.
Miłego dnia życzę :)
Ja zawsze dostaję na urodziny od Lubego Koty Simona. Taka świecka tradycja.;)
UsuńOj nie wkurzaj się, może jeszcze będzie dostępne (podejrzewam że jego nagłe zniknięcie z księgarń jest związane ze zwrotami towaru do wydawnictw. A nawet jeśli nie, to takiego hiciora na pewno dodrukują:)).;)
Ja planuję hejtnotkę na grzechy wydawców. Ale to jeszcze nie tak szybko.;)