piątek, 5 sierpnia 2016

Na co poluje Moreni: sierpień 2016

Sierpień w zapowiedziach prezentuje się dużo ciekawiej niż lipiec. W tym miesiącu znowu mamy jednego spadkowicza - "Biała noc" Jima Butchera niestety nie wyszła w lipcu. Obecna data premiery to 12 sierpnia. Ale ponieważ pisałam o niej poprzednio, to nie będę się powtarzać. 

W tymi miesiącu nie ma książek, które absolutnie chciałabym mieć, za to sporo jest takich, które chciałabym przeczytać. Więc może darujemy sobie zwyczajowy podział i po prostu przejdę do listy tytułów.

"Plutopia" Kate Brown
3 sierpnia

Nie jest to może książka z kręgu moich zwyczajowych zainteresowań, niemniej intryguje. Sama nie wiem, czego się po niej spodziewać, ale temat zupełnie jak z fantastyki rodem.

To opowieść o dwóch miastach, w których produkowano pluton.
Oziorsk i Richland leżały po dwóch stronach żelaznej kurtyny. Powinno je dzielić wszystko, ale jednak miały wiele wspólnego. W Richland nie było prywatnej własności, wolnego rynku ani władzy samorządowej. Oziorsk oficjalnie nie istniał, próżno go szukać na mapach. W obu miastach obowiązywały restrykcje dotyczące poruszania się i pobytu. Ale mieszkańcom to nie przeszkadzało. Wyborcy w Richland dwukrotnie odrzucili propozycję nadania ich miejscowości praw miejskich, samorządu i wolnego rynku. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych w Oziorsku dziewięćdziesiąt pięć procent wyborców opowiedziało się za utrzymaniem systemu przepustek, bramek i strażników.
Osiedlano tam całe rodziny, którym zapewniano tanie mieszkania i znakomite szkoły. Mieszkańcy wspominali, że nie musieli zamykać drzwi domów, dzieci były bezpieczne, sąsiedzi przyjaźni, bezrobocie, bieda i przestępczość nie występowały. O inwigilacji, tajnych informatorach czy podsłuchach nikt nie wspomina. Tak jak o gigantycznym skażeniu środowiska.
Tak wyglądała plutopia. Jedyne w swoim rodzaju, odizolowane od świata miejscowości, które zaspokajały potrzeby powojennych społeczeństw Ameryki i Związku Radzieckiego.
Choć każdy słyszał o Czarnobylu, o Richland i Oziorsku tylko nieliczni. To nie dziwi, bo miejsca te ukrywano niczym tajne laboratoria z „Archiwum X”. Rosyjskie Ministerstwo Energii Atomowej nie udzieliło Kate Brown zgody na wjazd do Oziorska. Oba miejsca do dziś objęte są zmową milczenia. Wiele spotkań z tymi, którzy zgodzili się mówić, odbyło się w okolicznościach godnych powieści sensacyjnej. Informacje przekazywano nerwowym szeptem i zaszyfrowanym językiem, a informatorzy odmawiali zgody, by ich cytować. Ci, którzy próbowali ujawnić prawdę o wypadkach i zagrożeniach dla zdrowia ludzi, byli inwigilowani, nękani, śledzeni i zastraszani zarówno w USA, jak i w Rosji, nawet po zakończeniu zimnej wojny.
Książka zdobyła wiele nagród: Nagrodę Amerykańskich Historyków im. Ellisa W. Hawleya, Nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Historycznego im. Alberta J. Baveridge’a , Nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Historii Przyrodniczej im. George’a Perkinsa Marsha, Nagrodę Stowarzyszenia Nauk Słowiańskich, Wschodnioeuropejskich i Euroazjatyckich im. Wayne’a S. Vucinicha, Nagrodę Heldt w kategorii Najlepsza Książka Nauk Słowiańskich/Wschodnioeuropejskich/Euroazjatyckich Stowarzyszenia Kobiet w Naukach Słowiańskich oraz Nagrodę im. Roberta G. Athearna.

"Okrutny miecz" Miles Cameron
3 sierpnia

Ok, tu sytuacja jest dość niejednoznaczna - nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc nie wiem, czy po drugi (czyli "Okrutny miecz właśnie) w ogóle sięgnę. Niemniej, ponieważ sama seria wydaje mi się interesująca, to postanowiłam umieścić te tytuł w zestawieniu.

Lojalność kosztuje.
Za to zdrada jest darmowa.
Kiedy cesarz zostaje wzięty na zakładnika, pojawia sie zapotrzebowanie na usługi Czerwonego Rycerza i jego kompanów - tyle że zewsząd otaczają ich wrogowie. Rewolta w całym kraju, stolica oblężona - ewentualne zwycięstwo nie przyjdzie łatwo. Ale Czerwony Rycerz ma plan...
Nie wiadomo tylko, czy uda mu się jednocześnie prowadzić walkę na wszystkich frontach: politycznym i magicznym, militarnym i romantycznym. Zwłaszcza że przecież zamierza wygrać WSZYSTKIE te bitwy.

"Orzeł Biały" Marcin Przybyłek
16 sierpnia

Opis fabuły jest cokolwiek dziwaczny (jeśli w internecie cokolwiek można uznać za dziwaczne) i gdyby podejrzewała, że to wszystko na poważnie, to pewnie bym książki kijem nie tknęła. Ale ponieważ to Przybyłek, to spodziewam się jakiejś jadowitej satyry.

Alternatywna historia Polski - ostatniej enklawy ludzkości
Jest rok 2057. Wskutek działań ubocznych N-Genu, leku hamującego starzenie się, ludzie przemieniają się w zielone, żądne krwi istoty przypominające orków. Zniszczona zostaje technologiczna infrastruktura globu, tkanka społeczna rozpada się i przeobraża. Ostatnią enklawą ludzkości jest Polska. Twierdza Polska. W niej dzielni woje doborowych oddziałów piechoty zmotoryzowanej, w tym batalionu „Orzeł Biały”, będą musieli stawić czoło nie tylko zalewowi Zielonoskórych, ale i swoim słabościom, w tym brakowi higieny, który szczególnie doskwiera sierżantowi… Ale nie uprzedzajmy faktów.
„[…] i tak tsunami nieśmiertelności ogarnęło cały glob.
Cały?
No nie, nie cały. Było wciąż kilka wysp, gdzie rządy nie mogły się dogadać z narodem, zbyt wiele bowiem miały do stracenia. Tak się działo w Katarze, Arabii Saudyjskiej, Sudanie, Syrii i Korei Północnej, niejasna sytuacja była w RPA oraz Chinach, a już zupełny burdel panował w Polsce, bo w niej lewica kłóciła się z prawicą, lewacy z narodowcami, lesbijki z moherami, a geje ze skinami.
Polacy jednak, jak wiemy, całkowicie dają dupy w czasach pokoju, jeśli natomiast chodzi o wojnę, nie mają sobie równych”.
Orzeł Biały to, podobnie jak Szczury Wrocławia Roberta Szmidta, eksperyment literacki. Autor ogłosił, że pracuje nad powieścią i że jeśli ktoś chce w niej wystąpić, powinien ciekawie się zaprezentować. Zgłosiło się blisko sto pięćdziesiąt osób, prześcigając się pomysłowością i twórczym podejściem do tematu. Nie pogardzili tą przygodą także znani pisarze - Robert Szmidt, Witold Jabłoński, Magdalena Kozak, Michał Cholewa, Arkady Saulski czy Simon Zack. Internauci garnęli się do każdej roli, przede wszystkim jednak do postaci negatywnych i marnie kończących… O tempora, o mores

"Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu" Anna Lange
17 sierpnia

Wild zapowiedź SQN apeard. Jeszcze miesiąc temu nikt nawet o tej premierze nie słyszał, a tutaj mamy już pełną nową książkę. Wiktoriański Londyn, magia i najpewniej zagadka kryminalna w wykonaniu polskiej autorki. Chciałabym zobaczyć, jak to wyszło.

Clovis LaFay ma kłopoty rodzinne. Nieżyjący już ojciec miał reputację czarnego maga, znacznie starszy przyrodni brat jest wrogo nastawiony, a dzieci tego ostatniego… No cóż, na pewne zaburzenia nie ma jeszcze nazw – jest rok 1873 – co nie znaczy, że nie istnieją te zjawiska.
John Dobson, dawny przyjaciel Clovisa i nadinspektor świeżo utworzonej jednostki wydziału detektywistycznego londyńskiej policji metropolitalnej również ma liczne problemy. Z pieniędzmi nie jest najlepiej, z prowincji przyjechała młodsza siostra, podwładni krzywo patrzą na zwierzchnictwo młodego eksporucznika artylerii, a najgorsze, że w Londynie drastycznie brakuje egzorcystów!
Alicja Dobson waha się: zamążpójście czy pielęgniarstwo? Sęk w tym, że konkurenci się nie tłoczą, a zajęcia z magii leczenia na kursie pielęgniarskim okazały się nie całkiem tym, na co miała nadzieję. Clovis LaFay chętnie służy pomocą w tym drugim problemie, a kto wie, może i w pierwszym? Chociaż czegoś się jakby boi…

"Pieśń węży" Maria Dukiel
30 sierpnia

Dobre fantasy zawsze w cenie, a jak dotąd na fantasy spod sztandaru Genius Creations jeszcze się nie zawiodłam (co prawda oczekiwałam zwykle solidnej rozrywki, a nie arcydzieł, ale z drugiej strony i pozycje poza solidną rozrywkę wykraczające się zdarzały). To czemu tej by się nie przyjrzeć?

Miłość, kłamstwo, zdrada, zbrodnia...
Upadający monarchowie sprowadzają na swoich popleczników nieszczęście za nieszczęściem. Na własnej skórze przekonał się o tym Ren Maghar. Ten niegdyś najpotężniejszy po królu człowiek w imperialnym Kahrze, zmuszony jest do wysługiwania się nowemu władcy, aby utrzymać swoją rodzinę przy życiu.
Wplątany w polityczne intrygi i machinacje staje przed dylematem - pozostać pionkiem czy ponownie stać się graczem. Jeśli wybierze to pierwsze – przetrwa. Jeśli wybierze to drugie, musi poznać ciągle zmieniające się zasady gry o władzę i nowych potężnych graczy. Tam, gdzie nagrodą jest tron, utrzymanie głowy na karku graniczy z cudem.


"Nawrócony mesjasz" Paweł Imperowicz
30 sierpnia

Brzmi jak rasowa space opera, a jak wiadomo, space opera to zawsze mniej lub bardziej kosmiczne fantasy. Znaczy mogłabym spróbować chyba (choć jeśli w opisie przynależności gatunkowej przemknie gdzieś słówko "military", to chyba jednak dam sobie spokój). Na razie przyglądam się z zaciekawieniem.

W odległej przyszłości Federacja Dwóch Słońc znajduje się na krawędzi upadku. Na zewnątrz toczy wojnę z bezwzględnymi O kha sza, potocznie nazywanym Wikingami. Od wewnątrz toczy ją zdrada, korupcja i przybierające na sile niepokoje społeczne. Zakulisowa walka o władzę toczy się pomiędzy wszechpotężną Ławą Czystości a koteriami wspieranymi przez wojsko.
Khall Quaid wydaje się odpowiedzią na wszystkie problemy władz Federacji. Zasłużony weteran walk z Wikingami, uwielbiany przez żołnierzy i ceniony przez cywilów. Uosobienie cnót Federacji Dwóch Słońc stanowi idealny materiał na idola mas. Najlepsi bohaterowie, to jednak martwi bohaterowie...
Uniwersum Federacji Dwóch Słońc czerpie pełnymi garściami z najlepszych wzorców SF. Paweł Imperowicz umiejętnie bawi się konwencją space opera i wzbogaca ją o szereg oryginalnych pomysłów.


Dodatkowo: 

"Nigdziebądź" Neil Gaiman
31 sierpnia

Wyjaśniając: kategoria "dodatkowo" będzie się pojawiać, jeśli  w danym miesiącu będą wznawiać ksiązki, które już czytałam, ale uznaję za warte wzmianki. W tym miesiącu taką książka jest "Nigdziebądź", jedna z moich ulubionych powieści Gaimana.

Wersja preferowana przez autora.
Zawiera nowy wstęp i opowiadanie "O tym jak markiz odzyskał swój płaszcz".
Pod ulicami Londynu leży świat, o którym ludziom nawet się nie śniło.
Kiedy Richard Mayhew pomaga znalezionej na ulicy rannej dziewczynie, jego nudne życie w mgnieniu oka zmienia się nie do poznania. Dziewczyna ma na imię Drzwi, ucieka przed dwoma zabójcami w czarnych garniturach i pochodzi z Londynu Pod.
Zwykły odruch litości poprowadzi Richarda w miejsce pełne potworów i aniołów, gdzie w labiryncie mieszka Bestia, a stary Hrabia urządził sobie dwór w pociągu metra.
Wszystko to jest dziwnie znajome, a przecież kompletnie obce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...