Lato nie jest najgorętszym okresem w branży wydawniczej i to widać po zapowiedziach. Czerwiec był miesiącem niezbyt obfitym, lipiec zapowiada się podobnie.
Mamy też spadkowiczów. Na 28 lipca przesunięto premierę "Zdrajcy" Jima Butchera, a na 5 lipca "Lily i ośmiornicy" Stevena Rowleya, które wcześniej zapowiadane były na czerwiec.
Chcę mieć
4 lipca
Okładka tej ksiązki wygląda trochę jak "dawno temu w trawie" 20 000 lat później i... w sumie to coś w tym jest. Niemniej, mam dobre zdanie o autorze (co nie przeszkodziło mi porzucić jego poprzedni cykl po czterech tomach. I kupić pozostałe 6, żeby patrzyły na mnie z wyrzutem z półki) i zamierzam to nabyć. Choć fakt, że część bohaterów to rasa kosmitów wywodząca się w prostej linii od pająków może niektórych odstraszyć (mnie nie).
Ostatni ludzie opuścili umierającą Ziemię, by desperacko poszukiwać wśród gwiazd nowego domu. Odkrywają prawdziwy skarb, pozostałość po dawnej eksploracji kosmosu: terraformowaną planetę, jakby wprost przygotowaną na ich przyjęcie. Nowy Eden okazuje się jednak daleki od idyllicznej przystani dla ludzkości. Eksperymenty z czasów ziemskiego Starego Imperium stworzyły tam cywilizację, która dla ludzi jawi się niczym najgorszy koszmar. Szybko staje się jasne, że w nieuchronnym konflikcie może ocaleć tylko zwycięzca. Gra o przetrwanie będzie bezwzględna. Czy ludzie zasługują na to, by zostać spadkobiercami nowej Ziemi?
Chcę przeczytać
5 lipca
Fantastyka spoza kręgu anglosaskiego jest gratką sama w sobie, toteż litewski autor musiał mnie zainteresować (i to już ładnych kilka miesięcy temu, kiedy tylko wydawca zaczął o nim przebąkiwać). Zwłaszcza, że to steampunk, a więc gatunek u nas rzadki. No i okładka - raz, że ładniejsza od oryginału(choć to akurat nie było żadne wyzwanie), a dwa, że mocno mi się kojarzy z baśnią o Żelaznym Wilku. Mam nadzieję, że uda mi się zweryfikować te skojarzenia.
Wilno A.D. 1905
Wynalazek alchemików z Uniwersytetu Wileńskiego wywrócił życie w Europie do góry nogami. Teraz między miastami Aliansu latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, porządku pilnują golemy, a mechanicy konstruują automatony.
Wilno wyrwało się ze szponów Imperium Rosyjskiego i stało się wolnym miastem – ośrodkiem postępu, nauki i mistyki. A teraz grozi mu niebezpieczeństwo.
Tajemnice alchemiczne, przebiegli szpiedzy, tajne organizacje, miłosne intrygi, przerażające morderstwa, okrutne potyczki w wileńskiej przestrzeni powietrznej, ponure podziemia i dobrze znane postaci historyczne przedstawione w nowym świetle. Przygotujcie się na grozę i niebezpieczeństwa w pierwszej litewskiej powieści steampunkowej!
Śledźcie wydarzenia i czekajcie, aż wybije… WILCZA GODZINA
Wynalazek alchemików z Uniwersytetu Wileńskiego wywrócił życie w Europie do góry nogami. Teraz między miastami Aliansu latają potężne sterowce, po ulicach jeżdżą karety parowe, porządku pilnują golemy, a mechanicy konstruują automatony.
Wilno wyrwało się ze szponów Imperium Rosyjskiego i stało się wolnym miastem – ośrodkiem postępu, nauki i mistyki. A teraz grozi mu niebezpieczeństwo.
Tajemnice alchemiczne, przebiegli szpiedzy, tajne organizacje, miłosne intrygi, przerażające morderstwa, okrutne potyczki w wileńskiej przestrzeni powietrznej, ponure podziemia i dobrze znane postaci historyczne przedstawione w nowym świetle. Przygotujcie się na grozę i niebezpieczeństwa w pierwszej litewskiej powieści steampunkowej!
Śledźcie wydarzenia i czekajcie, aż wybije… WILCZA GODZINA
5 lipca
W zasadzie to pewnie i tak skończy się na tym, że tę książkę kupię, bo smoki. Ale na razie postaram się sprawiać wrażenie czytelnika rozsądnego, który poczeka na opinie innych. czy coś.
Na rozległych terytoriach kontrolowanych przez Żelazny Syndykat Handlowy najcenniejszym towarem jest smocza krew. Spuszczana z trzymanych w niewoli lub odławianych w dziczy Czerwonych, Zielonych, Niebieskich i Czarnych, po przedestylowaniu służy do wytwarzania eliksirów dających niewiarygodną moc. Tych, którzy potrafią z niej korzystać, nazywa się Błogosławionymi.
Mało kto zna jednak prawdę: smocze rody słabną, a gdy wygasną całkowicie, wojna z sąsiednim Cesarstwem Corvuskim będzie nieunikniona. Ostatnią nadzieją Syndykatu są pogłoski o istnieniu innej rasy smoków, znacznie potężniejszej od pozostałych. Nieliczni wybrańcy losu udają się na jej poszukiwania.
Claydon Torcreek – drobny złodziejaszek i niezarejestrowany Błogosławiony – po wcieleniu do służby w Protektoracie zostaje wysłany w głąb dzikich, niezbadanych krain w poszukiwaniu stworzenia rodem z legend. Lizanne Lethridge – kobieta-szpieg i znakomita zabójczyni – podczas misji na terytorium wroga musi stawić czoło wielkiemu zagrożeniu. Podporucznik Corrick Hilemore służy na krążowniku Syndykatu, który w pogoni za okrutnymi rozbójnikami na odległych rubieżach napotyka inne, znacznie gorsze niebezpieczeństwo. Kiedy żywoty ludzi i państw spotykają się i przeplatają, a to, co znane, zderza się z nieznanym, wszyscy troje muszą dołożyć wszelkich starań, żeby powstrzymać nadciągającą wojnę, która w przeciwnym razie ich pochłonie.
Mało kto zna jednak prawdę: smocze rody słabną, a gdy wygasną całkowicie, wojna z sąsiednim Cesarstwem Corvuskim będzie nieunikniona. Ostatnią nadzieją Syndykatu są pogłoski o istnieniu innej rasy smoków, znacznie potężniejszej od pozostałych. Nieliczni wybrańcy losu udają się na jej poszukiwania.
Claydon Torcreek – drobny złodziejaszek i niezarejestrowany Błogosławiony – po wcieleniu do służby w Protektoracie zostaje wysłany w głąb dzikich, niezbadanych krain w poszukiwaniu stworzenia rodem z legend. Lizanne Lethridge – kobieta-szpieg i znakomita zabójczyni – podczas misji na terytorium wroga musi stawić czoło wielkiemu zagrożeniu. Podporucznik Corrick Hilemore służy na krążowniku Syndykatu, który w pogoni za okrutnymi rozbójnikami na odległych rubieżach napotyka inne, znacznie gorsze niebezpieczeństwo. Kiedy żywoty ludzi i państw spotykają się i przeplatają, a to, co znane, zderza się z nieznanym, wszyscy troje muszą dołożyć wszelkich starań, żeby powstrzymać nadciągającą wojnę, która w przeciwnym razie ich pochłonie.
6 lipca
Bo czasem trzeba jakąś książkę popularnonaukową przeczytać, a genetyka jest cool (mam już nawet ebooka).
Ta książka to opowieść o tobie. Twoja historia jest niepowtarzalna, podobnie jak historia każdego spośród ponad stu miliardów ludzi, którzy kiedykolwiek żyli. Jednak jest to także nasza zbiorowa historia, ponieważ w każdym z genomów przechowujemy dzieje gatunku – narodzin, śmierci, chorób, wojen, klęsk, migracji oraz mnóstwa seksu. Wystarczy cofnąć się zaledwie o kilkadziesiąt stuleci, żeby się przekonać, że większość z siedmiu miliardów żyjących dzisiaj osób pochodzi od garstki ludzi – tylu, ilu mogłoby być mieszkańcami niewielkiej wioski.
Od czasu odczytania przez naukowców genomu ludzkiego, co nastąpiło po raz pierwszy w 2001 roku, stał się on tematem najprzeróżniejszych mitów. Adam Rutherford wyjaśnia, że nasz genom trzeba odczytywać nie jak instrukcję obsługi, ale jak epicki poemat. W porywającej wędrówce po rozległych przestrzeniach genetyki autor zdradza nam, co geny mówią nam obecnie o historii i co historia mówi nam o genach. Od neandertalczyków do morderców, od rudowłosych do ludzkich ras, od martwych królów do epidemii, od ewolucji do epigenetyki – oto nasz nowy portret, który rozwieje wiele nieporozumień i objawi nam, kim jesteśmy i skąd się wzięliśmy.
Od czasu odczytania przez naukowców genomu ludzkiego, co nastąpiło po raz pierwszy w 2001 roku, stał się on tematem najprzeróżniejszych mitów. Adam Rutherford wyjaśnia, że nasz genom trzeba odczytywać nie jak instrukcję obsługi, ale jak epicki poemat. W porywającej wędrówce po rozległych przestrzeniach genetyki autor zdradza nam, co geny mówią nam obecnie o historii i co historia mówi nam o genach. Od neandertalczyków do morderców, od rudowłosych do ludzkich ras, od martwych królów do epidemii, od ewolucji do epigenetyki – oto nasz nowy portret, który rozwieje wiele nieporozumień i objawi nam, kim jesteśmy i skąd się wzięliśmy.
"Illuminae" Amie Kaufmann, Jay Kristoff
26 lipca
Książka miała dość nietypową promocję (preorder wystylizowany na "pomóżcie nam zebrać fundusze") i fakt, jest to raczej gadżet niż książka, ale mam słabość do Kristoffa i jak mi wpadnie w łapki, to przeczytam.
Rok 2575. Kolejny zwykły dzień w kolonii Kerenza, założonej przez megakorporację KWU, by wydobywać rzadkie surowce. O poranku Kady Grant rzuca swojego chłopaka Ezrę Masona i postanawia, że już nigdy się do niego nie odezwie. Nie spodziewa się jednak, że za kilka godzin będzie świadkiem inwazji BeiTechu, która ją i tysiące innych osób pozbawi domu.
Tych, którym udało się przeżyć, ewakuują trzy statki kosmiczne: Alexander, Hypatia oraz Copernicus. Ściga je wrogi pancernik Lincoln. Jego zadaniem jest uciszyć świadków brutalnego ataku na planetę. Tymczasem na pokładzie Copernicusa rozprzestrzenia się śmiertelnie niebezpieczny wirus, a system sztucznej inteligencji sterujący Alexandrem staje się... największym wrogiem ocalałych.
Kady włamuje się do zaszyfrowanej pamięci statków i odkrywa przerażającą prawdę o wydarzeniach dziejących się na jej oczach. Tylko jedna osoba może powstrzymać zagładę – jej (były!) chłopak Ezra.
Illuminae to powieść, która wprowadzi cię w XXVI wiek. Zamiast klasycznej narracji –niezwykłe dossier: tajne raporty wojskowe, e-maile, plany i schematy, odczyty z procesorów komputerowych. Czytając je, poczujesz się, jakbyś był w samym centrum wydarzeń!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.