Jak zwykle z początkiem miesiąca przychodzi czas, aby pochwalić się ostatnimi łupami. Tym razem stosik w sumie nieco większy niż się spodziewałam, jest też trochę zakupów. Nie przedłużajmy więc.
Od prawej i z dołu mamy cztery egzemplarze recenzenckie od Wydawnictwa Marginesy. "Darwin. Jedyna taka podróż" to komiks opowiadający o podróży Darwina na pokładzie Beagle'a, autorstwa tych samych artystów, co wcześniejszy komiks o Audubonie (jest też wydany w tej samej formie). "Ilustratorki, ilustratorzy" zaś to portrety artystów z klasycznej polskiej szkoły ilustracji - postanowiłam uzupełnić o nich informacje, bo chociaż większość prac kojarzę, to ich twórców kompletnie nie. "Matki i córki" trafiły do mnie dość przypadkowo, ale może to będzie okazja do zapoznania się z jakąś wartościową polską powieścią obyczajową. Zaś "Lisy" to kolejna pozycja z serii Eko i niezwykle mnie ciekawi jako książka nie o ptakach.
"Cieplarnia" dla odmiany to klasyk od Rebisu. W zasadzie jedyny tytuł Aldissa, których chciałam mieć, ale którego trudno było zdobyć.
Reszta to zakupy własne. O "Przyjacielu" już pisałam. Nad nim mamy dwa nowe tomy z cyklu o Harrym Dresdenie. "Zmiany" już przeczytałam, "Opowieść o duchach" jeszcze przede mną. "Masakra ludzkości" to akurat zakup Lubego, ale może kiedyś po niego sięgnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.