Jak niektórzy co starsi czytelnicy bloga pamiętają, w okolicach początku grudnia pojawia się na nim wpis skierowany bardziej do moich znajomych z reala niż regularnych czytelników bloga. mianowicie, ponieważ w grudniu nie tylko wypadają święta, ale i moje urodziny, to zwykle ułatwiam im życie i wrzucam taką okazjonalną ściągawkę (w zeszłym roku jej nie było, bo kupowałam książki na bieżąco, ale w tym ograniczyłam zakupy na ostatni kwartał i odkryłam kilka starszych, a interesujących pozycji). Wiadomo, że jakąś fajną zakładką albo abonamentem na Legimi też bym nie pogardziła, ale ograniczmy się może do książek. Tak więc przygarść tytułów, które chętnie przygarnęłabym na półkę.
Nie żeby brakowało mi Le Guin do czytania, ale serię od Prószyńskiego sobie zbieram i akurat tylko najnowszej (i ostatniej) części mi brakuje. Jak już kupię te nowe regały, będę mogła wszystkie z dumą prezentować ;)
Co prawda poprzedniej książki autora jeszcze nie czytałam, pierwsza podobała mi się mocno umiarkowanie, ale lubię jego styl. Oraz sposób wydania książek (w ogóle to semikieszonkowe książki popularnonaukowe Insignisu wywołują u mnie pewne rozczulenie). Generalnie chcę mieć do kolekcji.
Zdarzyło mi się macać tę książkę w księgarni i powiem Wam, że śliczna. Chętnie postawię na półce. Historia medycyny bywa niezwykle pasjonująca.
Wciągnęłam się, nie powiem, w tę opowieść o małoletniej samozwańczej detektywce rozwiązującej zagadki małego brytyjskiego miasteczka ku utrapieniu lokalnej policji. Jak na razie mam dwa pierwsze tomy, ale obecnie po polsku ukazało się ich już dziewięć. Tak więc trochę tomów do dozbierania jeszcze mi zostało ;)
Wbrew pozorom, lubię komiksy. Niekoniecznie te superbohaterskie (za skomplikowane to, pierdylion serii, z których część wzajemnie się wyklucza...), ale jakieś niezależne historie jak najbardziej. Zwłaszcza w ładnych, solidnych wydaniach zbiorczych. Problem polega na tym, że po pierwsze, takie wydanie kosztuje 2-3 razy więcej niż przeciętna książka, więc zakup testowy raczej nie wchodzi w grę. Po drugie, komiks to takie medium, które musi mnie zachęcić nie tylko fabułą, ale i częścią wizualną, a tą najlepiej obejrzeć sobie na własne oczy. Co z kolei bywa trudne, zważywszy, że w stacjonarnych księgarniach nawet jeśli jakieś komiksy są, to zwykle z popularnych superbohaterskich serii. Ale "Aldebaran" miałam okazje poznać, bliżej i chciałabym w końcu móc doczytać do końca i postawić na półce. No i ta egzofauna...
6. "Ewolucja piękna" Richard O. Plum
To też jest solidny kawał książki - spora objętość, spory format, sporo ilustracji. Niestety, cena też spora, dlatego jeszcze jej sobie nie kupiłam. Z pewnością jest to jedna z tych rzeczy, które na półce będą wyglądać fenomenalnie. No i tematyka z tych ciekawych, ale często pomijanych.
7. Kilka tytułów Serii z Linią od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego
Seria, która bliżej zainteresowałam się dopiero w tym roku, ma kilka ciekawych starszych i nowszych tytułów w temacie medycznego splotu psychiki z somatyką. Jedną już mam, ale interesujące są jeszcze trzy tytuły, które chętnie widziałabym na swojej półce, mianowicie: "Burze w mózgu" Susanne O'Sullivan, "Robimy wszystko, co w naszej mocy" Danieli Lamas i "Człowiek, który nie mógł przestać" Davida Adama.
Dla mnie to tyle. Jeśli będziecie chcieli, mogę jeszcze zrobić zestawienie tytułów, które uważam za na tyle dobre, że można nimi obdarowywać ludzi. Dajcie znać.
To też jest solidny kawał książki - spora objętość, spory format, sporo ilustracji. Niestety, cena też spora, dlatego jeszcze jej sobie nie kupiłam. Z pewnością jest to jedna z tych rzeczy, które na półce będą wyglądać fenomenalnie. No i tematyka z tych ciekawych, ale często pomijanych.
7. Kilka tytułów Serii z Linią od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego
Seria, która bliżej zainteresowałam się dopiero w tym roku, ma kilka ciekawych starszych i nowszych tytułów w temacie medycznego splotu psychiki z somatyką. Jedną już mam, ale interesujące są jeszcze trzy tytuły, które chętnie widziałabym na swojej półce, mianowicie: "Burze w mózgu" Susanne O'Sullivan, "Robimy wszystko, co w naszej mocy" Danieli Lamas i "Człowiek, który nie mógł przestać" Davida Adama.
Dla mnie to tyle. Jeśli będziecie chcieli, mogę jeszcze zrobić zestawienie tytułów, które uważam za na tyle dobre, że można nimi obdarowywać ludzi. Dajcie znać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.