środa, 8 listopada 2023

Na co poluje Moreni: listopad 2023

Podczas gdy zwykle listopad jest miesiącem najbogatszym w zapowiedzi, teraz mam zaskakująco mało propozycji. Częściowo dlatego, że robię to zestawienie stosunkowo wcześnie, a wielu wydawców wychodzi z założenia, że 2 tygodnie to aż za dużo czasu żeby zapowiedzieć premierę. Częściowo dlatego, że mamy kilku spadkowiczów z października (choćby nowy Sanderson czy "Córka kości"). A częściowo dlatego, że wielu wydawców zamiast w nowości, poszła w limitowane, bajeranckie serie znanych hitów. (Jest też cały koszyczek fajnych wznowień, jak "Czerwony Mars" od Vespera czy "Elryk z Menibone" od Zyska, ale albo mam już poprzednie wydania, albo nie są akurat dla mnie aż tak interesujące) No ale coś tam się zebrało.

Chcę mieć

"Necrovet. Metody leczenia drakonidów" Joanna W. Gajzler
15 listopada

Wychodzi drugi tom mojego ulubionego comfort readu i chociaż już go czytałam, to się jaram. Recenzja pierwszego też pojawi się w tym miesiącu, jak tylko ją napiszę.

Uważaj, czego sobie życzysz – z marzenia, by spotkać prawdziwego smoka, może się zrodzić wiele zębatych i pokrytych łuską kłopotów.
Po przygodach z udziałem wolpertingera Ryśka, psów otrutych wróżkowym pyłkiem, mantykory, jednorożca i innych magicznych podopiecznych przychodni w Zrębkach techniczka weterynaryjna Florka Kuna czuje się już w swojej nowej pracy – u boku weterynarki-nekromantki – nieco pewniej. Czy jest jednak gotowa na… plagę drakonidów?
Florka, jej współpracownik – faun Bastian i nieumarła szefowa, doktor Izabela Pokot, mają przed sobą kolejne wyzwania: trokarowanie katoblepasa, eksmisję aitwarasa i łapanie aż nazbyt zdrowego tatzelwurma. Codzienna praca w przychodni zajmującej się magicznymi stworzeniami wymaga zimnej krwi – niełatwo o nią jednak, gdy nowa techniczka zachowuje się podejrzanie, magiczny kot miota przepowiedniami, a za rogiem czyha przeciwnik prawdziwie przerażający: media…
Poznaj tajemnice opieki nad magicznymi stworzeniami! Z czym tym razem przyjdzie się zmierzyć Florce i załodze fantastycznego gabinetu weterynaryjnego?

Chcę przeczytać

"Ostatnia pieśń oblubienicy kwiatów" Roshani Chokshi
2 listopada

Jest to co prawda umiarkowany hit zagranicznego booktoka i trochę nie z mojej strefy komfortu, ale opis wydaje się całkiem interesujący. Jak będzie na Legimi to przeczytam.

Cudowna, pełna gotyckich elementów powieść o małżeństwie, które skrywa mroczne tajemnice, i o przyjaźni, która musi skończyć się tragedią. Cena za wiarę w baśnie jest wysoka. Zapierająca dech w piersiach pierwsza książka dla dorosłych autorki bestsellerów „New York Timesa” – Roshani Chokshi.
Był sobie raz mężczyzna, który wierzył w baśnie. Była raz piękna, tajemnicza kobieta. On był akademikiem zafascynowanym mitami. Ona – dziedziczką fortuny. Wymieniali się podarunkami i opowieściami. Wierzyli, że będą żyć długo i szczęśliwie. W zamian za miłość kobieta zażądała od ukochanego tylko jednego – obietnicy, że nigdy nie będzie pytał o jej przeszłość.
Gdy przychodzi wiadomość o tym, że ciotka oblubienicy jest umierająca, kochankowie muszą wrócić do domu jej dzieciństwa – Domu Snów. Tu pokusa stanie się nie do odparcia, bowiem w zapuszczonych ścianach ekstrawaganckiego domostwa czai się cień innej dziewczyny – Azure, najbliższej przyjaciółki, która zniknęła tak nagle. Dom powoli ukazuje kolejne tajemnice żony, a mąż musi wybrać między rzeczywistością a fikcją, nawet jeśli ten wybór może zniszczyć ich małżeństwo… lub życie.
Łącząc niepokojącą, pełną przepychu atmosferę Mexican Gothic z czarującym rozmarzeniem Niewidzialnego życia Addie LaRue, Ostatnia pieśń oblubienicy kwiatów, pierwsza powieść dla dorosłych autorki bestsellerów „New York Timesa” Roshani Chokshi rzuca na nas urok i nie pozwala nam się oderwać od tego mrocznego romansu pełnego miłości, kłamstw, sekretów, zdrady i historii, które opowiadamy sobie, żeby przetrwać.

"Miasto zwycięstwa" Salman Rushdie
8 listopada

Rushdie w wiele swoich powieści wplata fantastyczne motywu, więc ta nie jest ani wyjątkiem, ani niczym niezwykłym. Ale ma szansę być pierwszą powieścią autora, którą przeczytam.

Oto Miasto Zwycięstwa – dzieło nieograniczonej wyobraźni Salmana Rushdiego!
Pełna rozmachu, poetycka, skrząca się dowcipem opowieść o kobiecie, która tchnieniem powołuje do życia baśniowe imperium i szepcząc do uszu jego mieszkańców, nadaje bieg historii.
Tkając tę opowieść z wątków hinduskiej mitologii, dziejów królestw, państw i państewek, postaci bogiń i bogów, bohaterów z krwi i kości, Rushdie sięga po tak bliskie mu tematy poczucia przynależności, natury ludzkiej, relacji między państwem a religią i jej instytucjami, wielokulturowości, równości, a zwłaszcza pozycji i roli kobiety w patriarchalnym społeczeństwie.
Miasto Zwycięstwa to wspaniale opowiedziana saga o miłości, przygodzie i micie, która sama w sobie jest świadectwem potęgi opowieści. 

"Iluminacje" Alan Moore
8 listopada

To dla mnie osobiście jedna z bardziej interesujących premier tego miesiąca. Nazwisko Moore'a obijało mi się o uszy wielokrotnie, ale głównie w kontekście komiksów, a tych za wiele nie czytuję. Więc wreszcie będę miała okazję zapoznać się jakoś z twórczością jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie komiksu (i nie tylko).

W swoim pierwszym zbiorze opowiadań, obejmującym ponad czterdzieści lat pracy, Alan Moore przedstawia serię szalenie różnych, ale równie niezapomnianych postaci, które odkrywają – a nawet niszczą i tworzą – niezbadane zakamarki egzystencji.
Konkubiny w fantastycznym domu rozkoszy i tragiczna historia miłosna. Paranormalna grupa badawcza zinfiltrowana przez jedną z nieziemskich istot, które chce zbadać. Surrealistyczna, kafkowska historia głównych graczy przemysłu komiksowego na przestrzeni ostatnich siedemdziesięciu pięciu lat. Pierwsze dni apokalipsy i specjalistka od prawa, która musi posprzątać ten bałagan. Duchy i stworzenia z innego świata, a także przygody mózgów Boltzmanna – i wiele innych.
Iluminacje to seria błyskotliwych, zaskakujących opowieści, które ujawniają pełną moc wyobraźni i magii, jak również dogłębną znajomość ludzkiej natury.

"Księgarnie i kościopył" Travis Baldree
8 listopada

Choć "Legendy i Latte" uważam za lekturę całkiem przyjemną, to mam podejrzenia, że to jedyna ciekawa historia, jaką miał dla nas autor. Choć chciałabym się mylić. I dlatego jego drugiej książce dam szansę. Choć nie skuszę się już na papier, poczekam aż wpadnie na Legimi.

Za jakiś czas otworzy kawiarnię z pyszną latte…
Dziś jeszcze walczy z potworami.
Kariera Viv w drużynie Kruków, sławnych najemników, zostaje nagle przerwana. Podczas polowania na potężną nekromantkę orczyca odnosi rany i wbrew swojej woli trafia na rekonwalescencję do spokojnego nadmorskiego miasteczka Murk. Niewiele się tam dzieje, no i wszystko wskazuje na to, że zbyt prędko nie będzie mogła wrócić na pola bitew. Co za pech dla wojowniczki  
Przyjaźń z właścicielką podupadającej księgarni – szczurołaczką o niewyparzonym języku – to ostatnie, czego Viv mogłaby się spodziewać. Ale to nie wszystko! Okaże się, że Murk zapewni jej znacznie więcej wrażeń, niż początkowo zakładała…
Bywa, że właściwe rzeczy zdarzają się w niewłaściwym czasie. Bywa, że poszukujemy zupełnie nie tego, czego nam potrzeba. Bywa też, że odnajdujemy się w historiach, które przeżywamy wspólnie z drugą osobą.
Akcja „Księgarń i kościopyłu” rozgrywa się dwadzieścia lat przed tym, o czym czytaliśmy w „Legendach i Latte”. To kolejna, niezależna, nastrojowa fantasy Travisa Baldree, który tym razem opowiada, jak potężną moc mają dobra księgarnia, oddani przyjaciele i nieoczekiwane wybory, których dokonujemy na ścieżce naszego życia.

"Kradzież" Ann-Helén Laestadius
8 listopada

Nie będę ukrywać: w tej książce interesuje mnie głównie hodowla reniferów.

Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Prawa do przekładu sprzedane do 22 krajów.
Gdy Elsa miała dziewięć lat, widziała, jak ktoś zabił jej ukochanego młodego renifera i obciął mu uszy. Przerażona nikomu nie powiedziała, kto to zrobił. Jako dziecko uciekła w swoje milczenie, jednak ta sytuacja lata później będzie miała ogromny wpływ na jej życie.
Elsa należy do zamieszkującej północną Szwecję rdzennej społeczności Saamów, dla której renifery mają ogromne znaczenie. Zajmują się oni hodowlą tych zwierząt, które traktują jak członków rodziny. Szwedzka policja bagatelizuje problem zabijanych i kaleczonych reniferów, nie uznając tych zbrodni za morderstwo, a jedynie kradzież.
Jako młoda kobieta Elsa angażuje się w nagłaśnianie problemu. Ma świadomość, że należy do znienawidzonej społeczności zamieszkującej północne tereny Szwecji, a hodowla reniferów to dla Szwedów niepotrzebny problem. Przez swoją działalność naraża własne zdrowie i życie, wdając się z konflikt z Robertem Isakssonem znanym ze swej brutalności.
„Kradzież” to pochłaniająca i emocjonująca powieść, która do ostatniej strony trzyma czytelnika w napięciu.

"Króliczek" Mona Awad
8 listopada

Do tej pozycji skłonił mnie pozytywny szum w internecie. Nie jestem do końca pewna, czy to powieść w moim stylu, ale na pewno taka, której warto dać szansę.

Samantha jest outsiderką. Woli spędzać czas w swojej mrocznej wyobraźni niż w towarzystwie większości ludzi. Co więcej, studiuje na Warren – w najbardziej nowatorskiej i eksperymentalnej szkole pisania w kraju. Wszystko tutaj wykracza poza gatunek; obala koncepcję gatunku, nie tylko literacko. Samantha gardzi przeintelektualizowaną grupą samozwańczych poetek, składającą się z kilku nieznośnie bogatych dziewcząt, które określają się wzajemnie Króliczkami i wydają się poruszać i mówić jak jedna osoba.
Sytuacja się zmienia, gdy Samantha otrzymuje od Króliczków zaproszenie do Sprośnego Salonu. W niewytłumaczalny sposób zostaje wciągnięta w ich kręgi, porzucając tym samym nie tylko swoje dotychczasowe opinie, ale i jedyną przyjaciółkę, Avę. Dziewczyna zanurza się coraz głębiej w mglisty i jednocześnie przesłodzony świat Króliczków, zaczynając brać udział w rytualnych Warsztatach, podczas których tworzą swoje hipnotyzujące i ­— arcypotworne — dzieła. Granice rzeczywistości i absurdu zaczynają się zacierać, do momentu, w którym dochodzi do ich zderzenia…

"Życie marionetek" TJ Klune
8 listopada

To jest jeden z tych autorów, któremu postanowiłam dać jeszcze jedną szansę po nie do końca udanym pierwszym spotkaniu. Ale na razie kończy się na dopisywaniu kolejnych tytułów do listy.

Czy w świecie marionetek może istnieć prawdziwa miłość?
W niezwykłym domu zawieszonym w koronach drzew wielkiego lasu żyją trzy roboty: siwobrody android - wynalazca Giovanni Lawson, urocza - choć sadystyczna - pielęgniarka oraz niewielki odkurzacz, nieustająco zabiegający o uwagę i uczucia bliskich. Mieszka tam też Victor Lawson. Człowiek. Wszyscy czworo tworzą rodzinę . Żyją bezpiecznie w ukryciu. Pewnego dnia Victor odnajduje na złomowisku dziwnego androida oznakowanego MAL. Postanawia go naprawić i wtedy dowiaduje się o łączącej Mala i Gio mrocznej tajemnicy z przeszłości. Kiedy Mal przypadkowo sprowadza do lasu roboty ze swojego poprzedniego życia, rodzina traci bezpieczne schronienie. Gio zostaje pojmany i zabrany do laboratorium w Mieście Elektrycznych Snów.
Victor oraz pozostali członkowie rodziny muszą odbyć długą wędrówkę przez niegościnne tereny, by odbić androida z rąk porywaczy i ocalić go przed utylizacją albo, co gorsza, przeprogramowaniem...
Zainspirowana książką Pinokio Carlo Collodiego i filmem animowanym WALL-E kolejna fascynująca opowieść autora bestsellerów Dom nad błękitnym morzem i Pod szepczącymi drzwiami.

"Zaklęcie dla czarownika" Magdalena Kubasiewicz
8 listopada

Finałowy tom jednej z ciekawszych polskich serii urban fantasy. Zatrzymałam się na drugim (i w sumie nie wiem czemu wciąż nie poszłam dalej, bo to przyjemna lektura była), ale czwarty trzeba odnotować.

Każdą klątwę można złamać
Żeby wypełnić obietnicę złożoną Calebowi Blythe’owi, Jagoda Wilczek przyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Jej wiedza i moc mają pomóc w identyfikacji i unieszkodliwieniu uruchamiającej się co roku klątwy, która pochłonęła życie wielu osób zaangażowanych w pewną makabryczną i trudną sprawę sprzed lat.
W obcym otoczeniu Jagoda nie wie, komu ufać, musi opierać się na niepełnych informacjach, a na dodatek ma wrażenie, że stała się częścią rozgrywek, które nie do końca rozumie. Mimo to i mimo osobistych problemów Wilczek krok po kroku zbliża się do rozwiązania, które zaskoczy wszystkich.
Kto okaże się wrogiem, a kto sprzymierzeńcem? Czy Wilcza Jagoda upora się z klątwą? Magdalena Kubasiewicz zaprasza czytelnika do poszukiwania odpowiedzi na pytania stawiane od pierwszego tomu.

"Lawinia" Ursula K. Le Guin
14 listopada

To wznowienie od Prószyńskiego jest dla mnie o tyle problematyczne, że mam jakieś takie głębokie przeczucie, że gdzieś w zakamarkach regału mam stare wydanie. Ale równie dobrze mogłam je tylko kiedyś wypożyczyć z biblioteki, więc po sprawdzeniu tej sprawy ewentualnie zaopatrzę się w to pasujące do kolekcji.

Ostatnia powieść królowej fantastyki!
Lawinia, księżniczka Lacjum, bardzo chciałaby żyć w spokoju. Jej marzenia przekreśla jednak wielka polityka i starania matki, Amaty, by zaręczyć dziewczynę z przystojnym, ambitnym Turnusem. Na drodze do małżeństwa staje przepowiednia: Lawinia ma poślubić cudzoziemca, który przyczyni się do rozpoczęcia okrutnej wojny, a następnie w niej zginie. Tymczasem do Italii przypływają uciekinierzy z opanowanej wojną Troi, a wraz z nimi tajemniczy Eneasz…
Zainspirowana „Eneidą” opowieść to jedna z najbardziej wyjątkowych historii w dorobku Ursuli K. Le Guin. Zrodziła się z refleksji nad postacią Lawinii, współzałożycielki przyszłego imperium, która u Wergiliusza nie wypowiedziała nawet słowa. Autorka „Ziemiomorza” po latach oddaje sprawiedliwość legendarnej kobiecie, opisując jej pełne namiętności i okrucieństwa losy w mistrzowski, pełen lirycznego piękna sposób.

"Współrzędne tęsknoty" Shubhangi Swarup
15 listopada

Azjatycka powieść w klimacie realizmu magicznego, me gusta (zwłaszcza, że nic indyjskiego jeszcze nie czytałam).

Na równoleżnikach tęsknoty i południkach niepokoju
W debiucie powieściowym Shubhangi Swarup śledzimy przeplatające się losy bohaterów poszukujących prawdziwej bliskości. Utrzymana w konwencji realizmu magicznego wielowątkowa narracja prowadzi czytelników przez postkolonialne Andamany, wyniszczoną krwawo tłumionymi protestami Birmę lat siedemdziesiątych, Nepal, aż po Wyżynę Tybetańską. W dusznej atmosferze tropików towarzyszymy naukowcowi badającemu drzewa i kobiecie obdarzonej zdolnością kontaktu ze światami pozaludzkimi, geologowi usiłującemu położyć kres wojnom o lodowiec czy matce czekającej na uwolnienie syna rewolucjonisty.
Łącząc wątki historyczne z fantastycznymi, autorka wnikliwie kreśli tło polityczne i kulturowe, a jednocześnie formułuje przesłanie ekologiczne. Wykracza tym samym poza ramy klasycznej opowieści miłosnej i sprawnie meandruje między gatunkami.
Współrzędne tęsknoty to napisany z rozmachem pean na cześć natury, a zarazem ironicznie przenikliwy portret ludzkości: naszego piękna i brzydoty, okrucieństwa i czułości oraz głębokiej więzi człowieka z przyrodą. 

"Ściana" Marlen Hasushofer
20 listopada

Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale austriackie postapo brzmi ciekawie.

Mistrzowska postapokaliptyczna powieść w nowym przekładzie Małgorzaty Gralińskiej
W chłodny wiosenny wieczór kobieta w średnim wieku przygotowuje risotto w skromnej kuchni domku myśliwskiego, zjada je samotnie i nakłada porcję dla psa. Nazajutrz rano z zaskoczeniem odkrywa, że przez noc pojawiła się niewidzialna bariera, która oddziela ją od reszty świata. Nazywa ją po prostu „ścianą”. Bohaterka, której imienia nie poznamy, zostaje sama, a przynajmniej tak się zdaje. W towarzystwie psa Luchsa, krowy Belli i kotów rozpoczyna przerażającą walkę o przetrwanie, zostając „głową niezwykłej rodziny”.
Ściana, wydana dwa lata po wzniesieniu muru berlińskiego, należy do najbardziej zagadkowych, a jednocześnie wielowymiarowych i przejmujących austriackich powieści XX wieku. Można ją czytać jako nową wersję Robinsona Crusoe, można w niej widzieć postapokaliptyczny klasyk doby wyścigu nuklearnego, lecz można w niej także dostrzec alegoryczną przypowieść o XX-wiecznych kataklizmach. Nie dziwi więc, że w ostatnich latach twórczość Haushofer przeżywa renesans, czego świadectwem ekranizacja Ściany z autorstwa Juliana Pölslera z 2012 roku i sukces powieści w Stanach Zjednoczonych.

"Naila z Latającej Doliny" Maja Haber
21 listopada

W sumie nie mam żadnych oczekiwań wobec tej książki, po prostu opis wydał mi się ciekawy.

Naila nie pamięta niczego, co wydarzyło się przed pięciu laty. Ani tego, jak trafiła do Latającej Doliny, ani dlaczego jest zmuszona do ukrywania się za kapeluszem z woalką. Dziewczyna nie ma też pojęcia, kim jest, skąd pochodzi i do jakiego plemienia należy. Wszystko to dla niej biała, czysta kartka. Tymczasem w tle trwa wojna między dwoma plemionami: Talingami i Sigvarami. Konflikt zdaje się trwać od zawsze. Od momentu, kiedy na te tereny przybyło Smocze Jajo, z którego wykluły się Smocze Matki. To one właśnie zapoczątkowały istnienie plemion.
Istnieje jeszcze jedna część tej układanki – Anashiri, która pojawiła się na cesarskim dworze jako mała dziewczynka. Jej celem było zostać wspaniałą Teogorii – doragonką, mogącą nosić gorii, unikatowe serce dające moc całemu plemieniu Talingów. Dorastając u boku księcia Siana i Zaprzysiężonego Brata Yelkana, wiedzie z pozoru szczęśliwe życie. Jednak pewnej nocy znika bez śladu. Gdy do Latającej Doliny przybywa książę Sian, Naila zostanie zmuszona skonfrontować się z utraconą przeszłością. Czy jest możliwe, że ma coś wspólnego z zaginioną Anashiri?
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej piętnastego roku życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...