środa, 26 września 2012

Baśń z prawdziwego zdarzenia - "Lodowy smok" George R. R. Martin

Recenzja sponsorowana przez Arię, które pożyczyła mi książeczkę. Dziękuję.:)

George R. R. Martin jest znany zarówno jako znakomity pisarz science fiction, jak i fantasy (jako ten drugi bardziej, za sprawą serialu). Jednak to nie koniec jego pisarskich możliwości. Wielu autorów uważa, że pisanie dla dzieci jest znacznie trudniejsze, niż dla dorosłych, bo te nie kryją swojego niezadowolenia i nieco inaczej widzą świat. Martin udowodnił, że dla dzieci również potrafi pisać – stworzył przepiękną baśń pod tytułem „Lodowy smok”.

Adarę nazywają zimowym dzieckiem. Nietrudno domyślić się, dlaczego: urodziła się w czasie największych mrozów, skórę ma zawsze chłodną i nigdy się nie uśmiecha. Zima jest jej ulubioną porą roku – nawet, kiedy inne dzieci, zmarznięte, już dawno grzeją się w ciepłym domu przy misce zupy, ona ciągle bawi się na śniegu. I chyba jako jedyna mieszkanka wioski nie boi się lodowego smoka. Wręcz przeciwnie, niecierpliwie czeka każdej zimy na jego przybycie. Można powiedzieć, że jest jej jedynym przyjacielem. Ale tocząca się na pograniczu wojna zbliża się nieubłaganie do wioski Adary. Jeśli przyjdzie jej opuścić dom, jak odnajdzie swojego przyjaciela?

„Lodowy smok” to piękna historia zarówno dla mniejszych, jak i większych dzieci. Opowiedziana w klimacie baśni, przekazuje wiele mądrości – najlepiej zapytać dziecko, czego się z lektury nauczyło, prawdopodobnie każde odpowie inaczej. Ale historia o przyjaźni małej dziewczynki z bestią, którą powszechnie uważano za niemożliwą do oswojenia zawiera w sobie magię dobrej opowieści.

Język Martina jest prosty i obrazowy – odmalowuje wszystkie barwy świata za pomocą kilku słów. Jest też niezwykle sugestywny, gdyż opisywane obrazy od razu pojawiają się w głowie. I działoby się tak nawet bez, fenomenalnych swoją drogą, ilustracji. Ale one, gęsto rozsiane po tekście, idealnie uzupełniają opowieść.

Podsumuję krótko: jeśli chcecie dać w prezencie swojemu dziecku książeczkę, która z pewnością mu się spodoba i ma solidną oprawę, „Lodowy smok” będzie idealnym rozwiązaniem. A i Wy, drodzy czytelnicy, będziecie mieli przyjemność z czytania.

Tytuł: Lodowy smok
Autor: George R. R. Martin
Tytuł oryginalny: The Ice Dragon
Tłumacz: Michał Jakuszewski
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Rok: 2011
Stron: 108

11 komentarzy:

  1. Lubię takie książki. ^^ Jak kiedyś gdzieś rzuci mi się w oczy, to z pewnością sięgnę. Do 'dorosłej' twórczości Martina ciągnie mnie dużo mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ostatnio nie mogę się zabrać do "dorosłego" Martina. Znaczy, "Piaseczniki" bym bardzo chętnie przeczytała, ale do opowieści z Westeros ani trochę mnie nie ciągnie...

      Usuń
  2. Aż się rozejrzę w naszej bibliotece, żeby podsunąć moim, nomen omen, smokom...

    OdpowiedzUsuń
  3. A na jaki wiek odbiorcy oceniasz książeczkę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najlepsza będzie dla dzieci w wieku 5-8 lat.:)

      Usuń
    2. W takim razie muszę poszukać, bo mi się starszy do grupy docelowej zbliża ;)

      Usuń
  4. Jak zobaczyłam tytuł to od razu mis ię skojarzyło z Arią, która to kiedyś bardzo zachwalała "Lodowego Smoka".
    Brakuje mi sprawnie napisanej baśni, dlatego też za "Lodowym Smokiem" rozglądam się podczas każdej wizyty w bibliotece :))

    OdpowiedzUsuń
  5. To fajna baśń dla ludzi w każdym wieku. Może i nieco infantylna, ale nie pozbawiona uroku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonałe podsumowanie - nie ujęłabym tego lepiej.:)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...