Kakao – książka, która rozgrzewa serce:
Hm, "Harry Potter i kamień filozoficzny". Pierwsze tomy HP to takie urocze, przygodowe opowiastki dla młodszej młodzieży. Czyta się to bardzo przyjemnie, no i mam sentyment.
Śnieg – książka z białą okładką:
Nie cierpię książek z białymi okładkami. Zazwyczaj te okładki są strasznie słabe, brzydkie i bez polotu... Ale jeśli miałabym coś wybrać, to pewnie byłby to "Okup krwi" Marcina Jamiołkowskiego. Okładka trochę przypomina śnieg poplamiony krwią.;)
Mikołaj – gruba książka lub długa seria:
Akta Dresdena choć nie powiem, Świat Dysku też byłby na miejscu... Ale jednak pozostańmy przy Aktach. U nas wyszło jak dotąd sześć tomów, w oryginale o około 10 więcej, ale i tak zajmuje kawał półki. No i w liczbie niewielu może mu dorównać.
Rózga – książka, której czytanie było męką:
Nowelki Orzeszkowej. Matko, jak ja się przy tym męczyłam. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie czytałam jakiegokolwiek utworu tak wolno.
Prezent – bardzo dobra książka, którą możesz polecić każdemu!
Szczerze mówiąc, nie wierzę w istnienie książki, która mogłaby się spodobać każdemu. Po prostu tak się nie da. Ale jeśli miałabym komuś polecić książkę, którą sama uważam za bardzo dobrą, to pewnie byłyby to meekhańskie opowiadania Wegnera. Raz dlatego, że to po prostu dobra literatura rozrywkowa, a dwa dlatego, że świetni fantaści zdarzają się u nas bardzo rzadko, więc trzeba promować.;)
I to tyle - dziękuję jeszcze raz za zaproszenie do zabawy. Sama nikogo nie nominuję, ale jeśli macie ochotę, to możecie dołączyć.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.