wtorek, 31 sierpnia 2010

Przedostatni stosik wakacyjny:)

Jako studentka mam długie wakacje, więc jeszcze jeden stosik się zmieści.;) A tymczasem:



Stojące po prawej to moje własne nabytki, od lewej:
1. Roger Zelazny "Kroniki Amberu t. 2"
2. Adrian Thaikovsky "Klęska ważki" - egzemplarz co prawda nieco zdezelowany, ale w antykwariacie był za mniej niż połowę ceny nowej książki. Uwielbiam elbląski antykwariat.;)
3. Cecelia Ahern "P.S. Kocham Cię" - jakoś mnie tak Annette natchnęła.;)

Leżące to zdobycze biblioteczne. Od góry:
1. Wojciech Albiński "Antylopa szuka myśliwego" - z DKK
2. Rachel Pollack "Matka Chrzestna Noc" - nie mogłam przejść obojętnie obok książki, której Andrzej Sapkowski przyznał 9. stopień w feministycznej skali Martin.;)
3. Erick Emmanuel Shmitt "Marzycielka z Ostendy"
4. Paulo Coelho "Zwycięzca jest sam"
5. Andrzej Pilipiuk "Oko Jelenia: Pan wilków" - szczęśliwym trafem dorwane dziś:)
6. Christopher Moore "Brudna robota" - kontynuję sukcesywne poznawanie Moore'a:)

17 komentarzy:

  1. Ojej, ile smakowitych pozycji! Zazdroszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż sobie sprawdzę, o czym jest ta "Klęska ważki" - intrygujący tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coelho - fuj! Schmitt - fuj! :P :P :P
    Studenckie wakacje - mmm pycha! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. sheila - trzeba było klasykę skompletować:D

    Futbolowa - :-)

    Skarletka - To cykl fantasy, według mnie (i nie tylko mnie) świetny. Polecam.:)

    Aria - dobrze, że chociaż w tym trzecim się zgadzamy:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej niecierpliwie będę wyglądać Twoich wrażeń po lekturze Albińskiego - podobno rewelacja!
    Życzę Ci wspaniałych czytelniczych wzruszeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lirael - to niedługo się naczekasz, bo termin mnie goni i po "Żmii" zaraz się za Albińskiego biorę.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo miło czytało mi się P.s kocham Cię, za to film był beznadziejny :)
    Stosik bardzo przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja polecam "Marzycielkę z Ostendy" ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twórczość Coelho jakoś do mnie nie przemawia, próbowałam przejść przez dwie jego książki i oba podejścia zakończyły się porażką... dlatego jestem ciekawa Twoich przyszłych doznań przy jego sztuce pisania.
    "Ps. Kocham Cię" - widziałam tylko film, który jakoś do mnie nie dotarł... mimo, że moim znajomym w większości się podobał, tak mnie wydał się "bez uczuć". Ciekawa jestem, czy książka jest inna. Może po przeczytaniu obejrzysz film i przyrównasz? ;)

    Ładny stosik. Miłego czytania!

    (ja jakoś ostatnio w ogóle nie mam natchnienia do książek... dlatego nie wiem też kiedy pojawi się następna recenzja. Niech tylko minie ten deszcz w moim sercu (choć deszcz kocham całą sobą...)).

    OdpowiedzUsuń
  10. Kroniki Amberu... to jest dopiero cegła! Czytam już chyba tydzień, ale szczęśliwie zbliżam się ku końcowi, może w piątek - sobotę recka:) Wrażenia jak najbardziej pozytywne!

    Klęska ważki - stoi u mnie na półce i czeka. Masz rację, że to świetny cykl a przynajmniej po I tomie świetnie się zapowiada!

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja pozwolę sobie zapytać, czym dokładnie jest ta feministyczna skala? Nigdy o niej nie słyszałam. (Być może dlatego, że feminizm jest mi zupełnie obcy).

    OdpowiedzUsuń
  12. Tucha - Mam nadzieję, że mi też będzie się miło czytało.:)

    Nyx - Liczę na to, że dzięki "Marzycielce" polubię opowiadania.;)

    imantra - Ja mam do Coelha słabość, chociaż dzięki dwóm ostatnim powieściom jego notowania u mnie podupadły. "Zwycięzca jest sam" jest podobno całkiem inna, więc tym bardziej jestem ciekawa.
    To może ja Cię powspieram duchowo w celu wywołania przypływu natchnienia?:)

    podsluch - Na mnie czekają jeszcze oba tomy "Amberu". Wiadomo, własne książki czekają najdłużej.;)
    Ja jestem w trakcie czytania "Imperium" dopiero (jak widać z boku), ale już czuję się urzeczona cyklem. Mam nadzieję, że nie zejdzie na psy.

    kasejusz - w sieci nie znalazłam nic sensownego, żeby Cię tam odesłać, więc zacytuję z "Pamiętnika znalezionego w smoczej jaskini" Sapkowskiego, strona 160:
    "Feminizm, tak w SF, jak i w fantasy, oblicza się według "skali Martin" (Diana Martin to redaktorka fanzinu "Aurora"). Skala Martin ma dziesięć stopni. Stopień pierwszy (najniższy) to te książki, w których kobiety wyrażają (cichutko) wątpliwości co do tego, czy aby patriarchat jest słuszny i nieśmiało próbują się bronić przed krzywdzącymi je mężczyznami. Stopień drugi: mężczyźni i kobiety są istotami równymi i równoprawnymi. Trzeci: w wielu wypadkach kobiety są lepsze od mężczyzn. Czwarty: zawsze są lepsze. Piąty: z mężczyznami żyć się nie da, ale bez nich też ciężko, zwłaszcza się rozmnażać. Szósty: mężczyźni to istoty upośledzone i godne najwyższego politowania. Siódmy: mężczyźni mogą być tylko niewolnikami, Morlokami dla pięknych Elojek. Ósmy: pełny separatyzm płciowy to sprawa kluczowa dla istnienia. Dziewiąty: feministyczna utopia, życie w czysto damskich falansterach, apoteoza miłości lesbijskiej. Dziesiąty: rozmnażanie w drodze powszechnej partenogenezy, seks wyłącznie lesbijski, mężczyzn się kastruje."

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeeeej!:) W końcu ktoś, kogo natchnęłam! Na dodatek masz takie samo wydanie "P.S.-a ..." jak moja mama, którą ostatnio również natchnęłam do kupna :) Będę zaszczycona jeśli ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście Pilipuk... A na "Brudną robotę" poluję od dłuższego czasu, bo Moore bardzo mnie bawi, naprawdę go lubię.
    Miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pilipiuk (zjadłam i) :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Annette - Też mam taką nadzieję.:) A jak nie, zgłoszę Ci reklamację.;P

    beatrix73 - Też lubię Moore'a. Został moim wakacyjnym odkryciem.:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...