Terry Pratchett kojarzy mi się nieodmiennie ze Światem Dysku i z niejakim zdziwieniem zarejestrowałam fakt, że pisywał też inne powieści. To niby logiczny wniosek, ale jakoś wcześniej nie przebił się do mojej świadomości. Z tym większą ciekawością wzięłam się za lekturę książki „predyskowej”, która później stała się inspiracją do napisania cyklu. Powieścią tą był „Dysk”.
Kin Arad jest inżynierem planetarnym i to najlepszym w szeregach Kompanii. Nic dziwnego: ponad dwa wieki doświadczenia robią swoje. Jednak Kin nie zaszłaby tak daleko, gdyby nie jej wrodzona ciekawość. I ta ciekawość właśnie będzie przyczyną nielichych kłopotów. Wyobraźcie sobie, że ktoś proponuje wam wycieczkę do świata, jaki nie ma prawa istnieć. Do świata, który gwałci wszelkie znane ludziom prawa nauki, czyli do lewitującej w kosmosie pizzy z Europą na wierzchu i własnym zestawem miniaturowych ciał niebieskich. Za towarzystwo zaś macie dwoje kosmitów o aparycji tak uroczej, że świetnie wkomponowaliby się w dzieła Boscha. A to dopiero początek.
Na okładce wydawca umieścił uczciwą informację, że „w książce pojawiają się zalążki pomysłów, które pisarz tak świetnie rozwinął później w cyklu Świat Dysku.” I tak jest, ni mniej, ni więcej. Nie ma co oczekiwać nawiązań dyskowych, ale widać, czym autor się inspirował. „Dysk” można uznać za ciekawe studium rozwoju koncepcji, gdyby ktoś miał takie zacięcie.
Sama powieść bardziej przypomina późniejsze, niż wcześniejsze tomy Świata Dysku. Humor pratchettowski jest, ale w rozsądnych ilościach. Nie ma co liczyć na wykwity totalnego absurdu czy galopady skeczy (aczkolwiek forma powieści pozwala na prawie niezauważalne wkomponowanie mocno absurdalnych kwestii). Inna sprawa, że czytanie powieści sci-fi autora, którego znamy wyłącznie z fantasy, jest bardzo ciekawym doświadczeniem.
„Dysk” jest dla mnie dowodem na to, że świetny pisarz będzie sobie radził na każdym polu. Polecam zarówno miłośnikom autora (chociaż radzę porzucić nadzieję na konotacje światodysowe), jak i czytelnikom nieznającym go. Świetna lektura na nudny wieczór.
Tytuł: Dysk
Autor: Terry Pratchett
Tytuł oryginalny: Strata
Tłumacz: Ewa Siarkiewicz
Wydawnictwo: Rebis
Rok: 2005
Stron: 220