Tak jak zapowiedziałam przy poprzedniej notce, dziś na blogu mojego wydziału pojawił się tekst mojego autorstwa. Właściwie to pół tekstu (drugie pół do niedzieli też ma się ukazać). W każdym razie zachęcam do czytania, bo mimo, że wydział zowie się Biologii i Biotechnologii, to rzecz bardziej o fantastyce traktuje.:)
Dobry, dobry :) Moreni, upatruję w tym Twoją przyszłość :)
OdpowiedzUsuńHa, jeszcze żeby mi tylko uczelnia zechciała płacić za taką promocję:D
UsuńOgólnie trochę szkoda, że nie zdobyłam się na odwagę ze dwa lata temu, do teraz to już bym pewnie śmigała po konwentach.;)
Nigdy nie jest za późno, pomysł jest świetny :)
UsuńNo, jest nieźle. Ciekawa jestem drugiej części eseju:-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję:)
UsuńPS. Zajrzyj do skrzynki.:)
Świetne :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie "wynurzenia". Czekam na więcej, bo szykuje się coś ciekawego.
Kiedyś miałam ambitny pomysł regularnego dodawania tego typu (tzn. fantastyczno-biologicznych) esejów na blogu, ale jakoś tak mu się umarło...
UsuńTo może odżyje?
UsuńMoże odżyje, ale w formie mniej ambitnej (czyli bardziej refleksyjnej,niż naukowej) i raczej nieregularnej.
UsuńForma refleksyjno-naukowa byłaby najlepsza xD
UsuńElementy naukowe byłyby nawet w formie refleksyjnej - w końcu nad czymś muszę te refleksje snuć.;P
UsuńRównież czekam na dalszy ciąg. :) A najchętniej to na jakąś Twoją prelekcję na konwencie!
OdpowiedzUsuńTo żeście się z Serenity zebrały:D
UsuńO, widzę, że mój Hodder się nawet do zdjęcia załapał :D
OdpowiedzUsuń@Ocia - też ją do tego namawiam :D
A załapał się, bo był odpowiednio gruby:D
UsuńJa też czekam na ciąg dalszy! Kiedy będzie? I daj wcześniej znać jak już ruszysz na konwenty z prelekcją, ok? To wcisnę dzieci mężowi i ruszę za Tobą ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że do niedzieli się pojawi.:)
UsuńWow, zdobywam fanów;D
A mi się bardzo podoba Twoje zdjęcie - świetny układ ;)
OdpowiedzUsuńSama jeżdżę na konwenty i faktycznie, mało tam biologii. Jednakże akurat mnie ona niezbyt interesuje, wolę prelekcje fizyczno-matematyczne, których zazwyczaj nie brakuje :) Ale czekam na kolejne części, na pewno przeczytam, bo fajnie się Ciebie czyta :)
Luby się kłania i dziękuje za komplement, bo to on mi sesję trzasnął.;)
UsuńBo Ty masz matematyczno-fizyczne zboczenie zawodowe, jeśli dobrze kojarzę?;) Generalnie mam teorię, że ludzi nie interesuje biologia, bo nie bardzo wiedzą, o czym ona właściwie jest, a biolog to jest dla nich albo nieszkodliwy wariat z siatką na motyle, albo koleś w dziwnym kitlu i z pojemnikiem z napisem "Biohazard". Fajnie by było pokazać, że to jednak nie do końca prawda.;)
I dziękuję.:)
Czekam na więcej. Naprawdę dobrze się Ciebie czyta. Może wezwiesz jakiegoś nekromantę, co by Ci ten ambitny pomysł ożywił? ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję. Może wezwę, ale pomysł (poza brakiem czasu) umarł głównie z tego powodu, że doszłam do wniosku, co mi nie wystarczy tematów na stałe publikacje... No, zobaczymy.;)
UsuńOj tam, nie zabraknie. Podejrzewam, że z regularnością mogłyby być problemy, ale zachęcam cię do publikowania takich felietonów. Od razu mówię - u mnie też mogłabyś je publikować.
OdpowiedzUsuń