Tydzień temu pytałam Was, co mi polecicie do czytania, bo mam tyle opcji, że nie potrafię wybrać. Nie spodziewałam się takiego odzewu, wszystkim polecającym dziękuję.:) Pora przejść do tego, co polecaliście.
Otóż najwięcej osób chciałoby, żebym przeczytała "Córkę Krwawych" Anne Bishop, co też uczynię jeszcze w tym miesiącu (a potem wreszcie zabiorę się za kolejne tomy, bo Grendella z Milvanną w końcu stracą cierpliwość, zamordują mnie i tyle mnie będziecie widzieli). Wrażeniami oczywiście się podzielę.
Chciałabym też przyznać wyróżnienie Orderu z Ziemniaka im. Anonimowego Książkoholika za polecankę, która podbiła me serce. Autorką jest Kasejusz:
Czy ja dobrze widzę: "Lwy Al-Rassanu" czekają w kolejce? I "Pieśń dla Arbonne", i "Lewa ręka ciemności"? Autorzy są tak znani i piszą tak fajnie, że chyba nie trzeba ich specjalnie polecać. To powiem tak: przeczytaj "Pieśń...", jeśli chcesz się dowiedzieć, jak (nie) postępować, kiedy podrywa cię niski trubadur o rzadkich włosach i żółtych zębach. ;)
Wiecie, nigdy nie wiadomo, kiedy pokraczny trubadur zacznie mnie stalkować. Lepiej się przygotować. Zacznę we wrześniu.:)