Jak wiadomo, lub nie, ostatnio bawię się zawartą w tytule techniką. Przy tej okazji nabrałam zwyczaju nabywania serwetek w ilościach hurtowych - na sztuki mogę kupić w jednym miejscu ok. 80km od domu, a w paczkach bardzo fajne wzorki mają nawet w osiedlowym spożywczaku. Toteż troszkę się tego nazbierało. Dlatego chciałabym nadmiarowe serwetki wymienić - jeśli też macie jakieś w nadmiarze, piszcie. Jeśli sami nie macie, ale znacie kogoś, kto mógłby być zainteresowany, pokażcie mu link.:) Adres mailowy, jak i fotki serwetek (rozłożonych) w rozwinięciu posta.
Ja ostatnio porzuciłam serwetki. Trudno je nakleić, rwą się itd.
OdpowiedzUsuńHm, a ja właśnie ich używam dlatego, że bardzo łatwo mi się je nakleja - głównie ze względu na łatwość dopasowania ich do obiektu. Choć fakt, że wystarczy odrobina nieuwagi, żeby się porwały.
UsuńFakt faktem, że zwykłe chusteczki mają o wiele więcej wzorów niż ryżowe.
OdpowiedzUsuń