Stosik na grudzień, jak widać na załączonym obrazku, jest malutki. Ale nie ubolewam nad tym, wręcz przeciwnie - jestem z tego dumna.^^ Może dzięki temu uda mi się ponadrabiać wieczne zaległości.;)
"Osobliwy dom pani Peregrine" Ransom Riggs - do recenzji od Insimilionu. Książeczką zainteresowała mnie Agnieszka, a pierwsze wydanie to cud, miód i orzeszki. Aż się chce czytać.
"Dar wilka" Anne Rice - do recenzji od Unreal Fantasy. Wampiry pani Rice już znam, teraz czas sprawdzić, jak jej wilkołaki wyszły. Okładka niestety jakaś taka tandetna...
"Skrzydła gniewu" C. S. Friedman - od Prószyńskiego. Część pierwsza była nieco męcząca (recenzja będzie na dniach), ale może z drugą będzie lepiej... No i to jedna z najlepszych okładek, jakie wydawnictwo wypuściło od ok. pół roku.
A zapytania do wujka Google wkleję innym razem, bo nie mam weny do wymyślania złośliwych komentarzy do nich.;)
też bym chciała mieć taki stosik na grudzień... ale czeka mnie Norman Davies, konstytucja RP, i wiele cennych, encyklopedia geograficzna... ehhh jedynym oderwaniem się jest biografia Toulouse-Lautrec'a. Twój stosik wygląda o wiele sympatyczniej :)
OdpowiedzUsuńTwoje plany na grudzień są dla mnie cokolwiek przerażające.;) Ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilę na lekturę lżejszego kalibru.:)
Usuń"Osobliwy dom ..." wygląda bardzo zachęcająco, będę wypatrywać recenzji. :)
OdpowiedzUsuńA na grudzień, ehh, mam tyle zaległości z poprzednich miesięcy (niektóre z marca, inne z czerwca, potem te z jesieni...), że nawet niczego nowego nie szykuję. I tak mi pewnie na kolejny rok za dużo zostanie.
Okładka to jeszcze nic, dopiero w środku wygląda zachęcająco - ilustrowany reprodukcjami prawdziwych zdjęć, stylizowane fragmenty i do tego dwie pocztówki w środku. Nic, tylko podziwiać.;) Mam nadzieję, że treść nie będzie gorsza.:)
UsuńTeż obawiam się, że zaległości przejdą mi na przyszły rok (nie jesteś sama z tym marcem...). Ale chcę nadrobić jak najwięcej, bo w styczniu tyle fajnych premier.
Och niee... teraz to się dopiero nakręciłam na "Osobliwy dom..." skoro jest tak świetnie wydany. A już w tym roku miałam nic nie kupować, nic a nic, bo w ostatnim tegorocznym stosiku, którym niebawem się pochwalę jest ze 12 książek. Szkoda tylko, że tempo czytania nie dorównuje tempu kupowania ;) Czekam na twoją recenzję (napisz, że książka jest okropna to wtedy jej nie kupię ;P)
UsuńO, to się u Ciebie smakowity stosik szykuje.;)
UsuńA napiszę prawdę, tylko prawdę i samą prawdę, jaka by ona nie była. I dorzucę zdjęcia poglądowe, żeby Ci jeszcze bardziej zaostrzyć apetyt.;P
Fakt, z tym "Darem wilka" się coś nie postarali, w sensie okładkowym. Ale słyszałam same dobre opinie, że powrót do korzeni Rice dobrze zrobił. Zacieram ręce na książkę (w sumie to przez to, ze siedziałam w pracy, ubiegłaś mnie na UFełku :P), oby znalazł się dobry jakiś Dziadek Mróz, bo inaczej trzeba będzie się jeszcze wstrzymać, żeby dorzucić Wilka do mojej Rice'owej kolekcji na półce.
OdpowiedzUsuńJaki ten UFełek uroczy, mogę go adoptować?^^
UsuńJa mam zwyczaj kompulsywnie sprawdzać pocztę na komórce - został mi z czasów, kiedy nawet net na korbkę nie działał.;) Ale dobrze wiedzieć, że można się po Rice spodziewać czegoś dobrego tym razem. Życzę domyślnego Dziadka Mroza.:)
"Osobliwy dom..." mam i ja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak ocenić kreacje wilkołaka w odsłonie Rice, ja muszę powiedzieć, że o ile sam styl pisania i prowadzenia fabuły bardzo mi odpowiada to miałam mieszane uczucia do... no własnie wilkołaka. I tego jak go postrzega Rice.
OdpowiedzUsuńO, mówisz, że jakoś nietypowo jest? Wiesz, ja lubię takie nowości w ogranych schematach, więc może mi się spodobać. Ale mnie zaintrygowałaś jeszcze bardziej tą książką.
UsuńJak na mój gust to bardzo nietypowa, bo mi wilkołaki zawsze kojarzyły się z ..., a jest odwrotnie. Ale nic nie powiem, żeby nie zepsuć lektury. Ale czyta się naprawdę fajnie, tyle powiem. :)
UsuńMiłego czytania i powodzenia w nadrabianiu książek:)
OdpowiedzUsuńOsobliwy dom pani Peregrine jest i na mojej liscie marzen:)
OdpowiedzUsuńZycze udanej lektury!
Dziękuję i życzę Mikołaa z "Osobliwym domem..." w worku.:)
UsuńŚwietny stos i czekam na recenzję "Osobliwego Domu pani Peregrine"!
OdpowiedzUsuńMały stosik, ale za to bardzo ciekawy :) Sama również mam "Skrzydła gniewu", które czekają na chwilę czasu. Ciekawa jestem pani Peregrine, czekam więc na recenzję :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem jej ciekawa:)
UsuńPodziwiam i popieram takie kontrolowane powiększanie biblioteczki :) Wszystkie trzy tytuły wydają się ciekawe, no i jest ogromna szansa, że przeczytasz je w najbliższym czasie. Ja niestety ostatnio mam problem z samokontrolą. I dziś znowu z outletu wyniosłam kilka książek. Przeraża mnie tempo przyrostu ilości makulatury w domu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mi tej kontroli w powiększaniu wystarczy na więcej niż jeden miesiąc.;) Zaiste, mojej stercie książek do przeczytania przydałoby się raczej zmniejszenie... A Ty masz przynajmniej imponujące stosiki.:)
UsuńMały, ale za to jak cieszy oczy :) Miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAnna Rice mnie ciekawi.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale podebrałabym "Osobliwy dom pani Peregrine".
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej lektury! :)