czwartek, 10 października 2013

Dzień 7 - Książka, przez którą trudno przebrnąć

"Gra o tron" (i "Starcie królów" właściwie też) 
George R. R. Martin
tłum. Paweł Kruk
wyd. Zysk i s-ka

Pewnie większość braci blogowej się ze mną nie zgodzi, ale "Pieśń Lodu i Ognia" to cykl, który naprawdę ciężko mi się czyta. Raz, że Martin lubi się pastwić nad bohaterami, a ja przesadnie krwiożercza nie jestem i nie lubię czytać o kolejnych nieszczęściach spadających na moich ulubieńców. Dwa, że bohaterów niby jest mnogość, ale tak naprawdę tylko dwoje-troje lubię na tyle, żeby poświęcone im rozdzialiki czytać bez znużenia, tudzież irytacji.

Dla jasności - proza Martina to dobra proza. Ale po dwóch przeczytanych tomach z upływem czasu dochodzę do wniosku, że nie bardzo chce mi się sięgać po kolejne. Po co brnąć przez opisy przygód nieinteresujących bohaterów i wyczekiwać śmierci tych lubianych? Zwłaszcza, że jak tak dalej pójdzie, to autor cyklu nie zdąży skończyć...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...