„Kwiaty w pudełku” to jedna z tych książek, które szturmem zdobyły blogosferę. Dotarły nawet do miejsc, które na co dzień nie zajmują się reportażami o sytuacji kobiet w odległych krajach. Niemniej, sama odnotowałam je jako interesujące już od czasu premiery, bo zarówno kobiecy punkt widzenia, jak i Japonia to coś, co w literaturze (zwłaszcza faktu, choć nie tylko) chętnie śledzę. Wiecie rozwinięte kraje Azji są dla mnie bardzo atrakcyjne; o ile reportaże z Afryki czy Ameryki Południowej zwykle kuszą czytelników obcością totalną (bo i warunki, i kultura są zwykle mocno egzotyczne dla przeciętnego krajowego odbiorcy), tak Japonia, Korea etc. kuszą pozornym podobieństwem. Jest to bowiem wspaniała okazja, żeby udowodnić, że rozwój cywilizacyjny czy techniczny nie determinuje podobieństwa społeczności. Tym, co jest naprawdę istotne, jest historia i kultura.
środa, 13 lutego 2019
piątek, 8 lutego 2019
"Dżentelmen w Moskwie" Amor Towles
Przyznam, że takiej zwykłej powieści głównonurtowej (czyli bez elementów fantastycznych, zagadki kryminalnej czy sensacji) nie czytałam już ponad rok. I to nawet niekoniecznie z jakiejś wielkiej niechęci. Ot, po prostu większość tego, co reklamowane czy co znajomi zachwalają to zwykle literatura problemowa albo przynajmniej ponura i pełna beznadziei. A ja nie lubię ponuractwa, zaś problemy społeczne moim skromnym zdaniem znaczniej bardziej poruszająco może opisać fantastyka (a znacznie bardziej realistycznie literatura faktu). Reszta zaś okazywała się mniej lub bardziej zawoalowanymi romansami. Nawet trochę tęskno mi było za gatunkiem (konwencją), bo ileż można się rozbijać po neverlandach czy stacjach kosmicznych.
poniedziałek, 4 lutego 2019
Na co poluje Moreni: luty 2019
Styczeń był w premiery nieco mniej obfity, ale w lutym wracamy już do normalności. Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na pewną darmową antologię oraz na zadziwiający wysyp książek o pielęgniarkach. Przejdźmy jednak do rzeczy.
Chcę mieć
1 lutego
Na polskim rynku fantastycznym istnieje kilka grup wydających darmowe antologie, jedna z nich są Fantazmaty. I właśnie u nich (ich nakładem? Czy można w ogóle mówić o nakładzie, kiedy z założenia nic się nie drukuje?) wyszedł zbiór opowiadań, którego głównym tematem są smoki. Ładnych parę lat temu na podobny pomysł wpadła śp. Runa, wypuszczając "Księgę smoków" z opowiadaniami autorów ze swojej stajni (może kiedyś o niej napiszę, jak mnie weźmie na relekturę). Tym razem jednak w zbiorze znajdziemy prace autorów w większości bez dorobku. Jestem jednakowoż pełna nadziei. No i nic nie tracę. A zbiór można pobrać tutaj.
Latają, zieją ogniem, strzegą skarbów. To pierwsze skojarzenia związane ze smokami. Ale czy wiecie, co te mityczne stworzenia mają wspólnego z Pearl Harbor? Czy opancerzony pociąg to właściwy środek transportu na wyprawę prosto do leża skrzydlatej bestii? Wyobrażacie sobie, że śliski gad może być lepszym przyjacielem niż pies? Albo że ma dwie kłótliwe głowy? Dzięki naszym autorom i autorkom usłyszycie smocze głosy płynące z antycznych malowideł, poczujecie mrożący dech lodowych istot, otoczą was kłęby dymu z pogorzelisk. Razem z bohaterami opowiadań Dragonezy będziecie leczyć słodkie smoczątka, walczyć z druzgocącymi nalotami, korzystać z pradawnej magii i przyswajać mądrość duchów. Smoki wypełzną ku Wam z mitów, innych wymiarów, wulkanów, oceanów, domów sąsiadów i ludzkich powłok. Mamy do dyspozycji dwadzieścia utworów – wybraliśmy je spośród dzieł autorów zaproszonych do współpracy oraz zwycięskich prac z konkursu Dragoneza organizowanego na portalu fantastyka.pl. Udowodnimy Wam, że o smokach nie wiecie jeszcze wszystkiego.
piątek, 1 lutego 2019
Stosik #112
Przyznam, że w styczniu trochę zaszalałam z nie do końca planowanymi zakupami. Ale nie są to jakieś zastraszające ilości książek, więc nawet nie żałuję.
Zacznijmy może od sekcji leżącej, która składa się z samych zakupów. Na dole dwa nabytki nie moje, tylko Lubego, ale i tak zamierzam przeczytać, więc. "Błękitna kropka" Carla Sagana to klasyka literatury popularnonaukowej, do której przymierzałam się od jakiegoś czasu. Pięknie wydana książka, ze świetnymi ilustracjami, zobaczymy, jak spodoba mi się treść. "Vaterland" to jedna z popularniejszych historii alternatywnych z cyklu "gdyby Hitler wygrał wojnę" i od lat mam ją na swojej liście książek do przeczytania, ale na dość odległym miejscu.
Wyżej mamy moje zakupy własne, mniej lub bardziej spontaniczne. Co ciekawe, wszystkie są ze Świata Książki. "Pamiętajcie, że byłem przeciw" to tryumf mojego lenistwa. Od dawna chciałam przeczytać ten zbiór reportaży, ale jedyny, jaki mają w bibliotece, znajdują się w filii na drugim końcu miasta. W którym to kierunku totalnie mi nie po drodze. Więc w końcu ją kupiłam. "Człowiek i błędy ewolucji" oraz "Gawędy o wilkach i innych zwierzętach" to efekt skuszenia się na stałą światoksiążkową promocję. Nie mam względem nich jakichś sprecyzowanych oczekiwań. Zaś "Domostwo błogosławionych" i "Zabójcze maszyny" wygrzebałam na stronie księgarni w zakładce z promocjami. Obie kosztowały około 20 PLN, więc skusiłam się na jedną i skorzystałam z okazji względem drugiej.
Sekcja stojąca to jedyny egzemplarz recenzencki oraz zdobycze z biblioteki. "Smutna dziewczyna" to zbiór opowiadań od Wydawnictwa Alegoria. Lubię sprawdzać małe oficynki, a opowiadanie jest formą, która IMO najlepiej sprawdza umiejętności autora. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Trzy książki z biblioteki też wzięłam trochę spontanicznie. "Cienie tożsamości" Sandersona to pokłosie decyzji, ze może już czas skończyć wreszcie tę trylogię. "Opowiadania bizarne" Tokarczuk były reklamowane jako pierwszej klasy new weird i mam zamiar sprawdzić te opinie. A "wiedźma.com.pl" stała na półce, to wzięłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)