piątek, 31 lipca 2020

"Miasteczko Rotherweird" Andrew Caldecott



„Miasteczko Rotherweird” było reklamowane jako „Harry Potter dla dorosłych”. Tego typu deklaracje zwykle wywołują u mnie silną chęć powiedzenia „sprawdzam”. Dlatego też postanowiłam „Miasteczko...” przeczytać (oraz dlatego, że sam pomysł na powieść wydawał się ciekawy, a blurb kładł nacisk na postać nowego nauczyciela, więc miałam cichą nadzieję, że powinowactwo z Harrym Potterem jakieś będzie). Cóż, okazało się, że powieść z cyklem Rowling ma wspólne tylko to, że dzieje się w Anglii. A to tylko jedno z rozczarowań.

sobota, 25 lipca 2020

"Czerń nie zapomina" Agnieszka Hałas



Zakończenia serii są bardzo ryzykowne dla autorów, wszak trzeba usatysfakcjonować rozochoconą widownię. Zadanie jest tym trudniejsze, im lepsza była seria a ryzyko porażki zawsze spore. Tak więc Agnieszka Hałas stanęła przed wyzwaniem, kiedy pisała „Czerń nie zapomina” - finałowy tom swojego „Teatru Węży”. Czy mu podołała?

Po wycieczce w tropikalne rejony w „Śpiewie potępionych” znowu wracamy w klimaty bardziej umiarkowane. Oraz do bohaterów, których do tej pory znaliśmy raczej przelotnie. Akhania ar Vithenare chwyta dwójkę żmijów i z rozkazu srebra każe im odszukać trzeciego, Krzyczącego w Ciemności, który po wydarzeniach z poprzedniego tomu rozpłynął się w powietrzu (w przenośni, nie dosłownie). Lorraine, młoda, choć utalentowana wróżbitka również go szuka, popychana przez nawiedzające ją wizje. Tymczasem demony z Doliny Śniedzi knują intrygę, której konsekwencje mogą okazać się ostateczne dla świata ludzi, a srebrni magowie mają swoje własne problemy.

sobota, 18 lipca 2020

"Oczy uroczne" Marta Kisiel


Mój związek z Martą Kisiel to trudna sprawa. Pisarka ma duże grono zachwyconych jej twórczością fanów, więc i ja spróbowałam, ale na „Nomen omen” się przejechałam, co mnie na dłuższy czas odstraszyło. Niemniej, ponieważ Marta Kisiel ma duże grono zachwyconych jej twórczością fanów, jej powieści i opowiadania są stałym elementem nominacji do nagrody Zajdla. W zeszłym roku w nominacjach wylądowała z powieścią i opowiadaniem i właściwie tylko dlatego zapoznałam się z „Szaławiłą”. Nawet mi się spodobało, więc postanowiłam kiedyś dać szansę powieści, do której stanowiło prequel. W tym roku owa powieść pojawiła się w nominacjach, a że akurat miałam pod ręką ebooka, to postanowiłam zapoznać się z „Oczami urocznymi”.

sobota, 11 lipca 2020

"Kotolotki" Ursula K. Le Guin


Kiedy Prószyński wydawał serię wszystkich dzieł zebranych Le Guin, tak naprawdę jedno pominął. Dziecięce opowiadania o kotolotkach mianowicie, bowiem ta jedna z najbardziej uznanych autorek fantastycznych napisała też coś dla dzieci (tak, to typowa literatura dziecięca, nie żadne young adult). I w sumie brak tego utworu w serii nie był ze strony wydawcy taką złą decyzją, w końcu książki dla dzieci wymagają nieco innej oprawy niż te kierowane do dorosłych kolekcjonerów. Nie pasowałyby do kolekcji.

poniedziałek, 6 lipca 2020

Na co poluje Moreni: lipiec 2020

W poprzednich latach lipiec nie obfitował w premiery - wiadomo, lato urlopy, jedyne co się sprzedaje to romanse i kryminały (a tych akurat nie lubię). W tym roku oferta jest dużo bogatsza. 

Na lipiec przesunięto premierę "Strzelb, zarazków i stali", o których pisałam w czerwcowym zestawieniu. Rebis przygotowuje też wznowienie "Gdzie dawniej śpiewał ptak" Kate Wilhelm, ale mam stare wydanie z Solarisu. Nawet recenzowałam tę książkę na blogu.

Tymczasem przejdźmy do rzeczy.

Chcę mieć

"Green Town" Ray Bradbury
3 lipca

Kolejny tom Artefaktów, więc oczywiście muszę go kupić. Do kolekcji.

Zbiór powieści i opowiadań, których akcja rozgrywa się w miasteczku Green Town.
Niezwykłe historie o krainie dzieciństwa, widzianej z wielką nostalgią i miłością, opowieści o budzeniu się samoświadomości nastoletnich bohaterów, wielkiej afirmacji życia, codziennych wydarzeniach i rytuałach. Ale także podróże do krainy dziecięcych koszmarów, mrocznych miejsc i niepokojących zdarzeń.
W skład książki "Green Town" wchodzą: Słoneczne wino, Jakiś potwór tu nadchodzi, Pożegnanie lata i Letni ranek, letnia noc.

środa, 1 lipca 2020

Stosik #128

Czerwiec nie był zbyt obfitym książkowo miesiącem, ale coś tam do biblioteczki trafiło. toteż pokazuję wam skromny stosik zdobyczy (i już wiem, ze w lipcu będzie większy).


Nie przedłużając, na górze są trzy tomy mangi "One-Punch Man". Po obejrzeniu jakiś czas temu anime na jej podstawie (pierwszy sezon jest na Netflixie, polecam) planowałam zakup pierwowzoru, ale jakoś tak zawsze go odwlekałam. Aż tu nagle Mi się czytanie podoba zorganizowała wyprzedaż na instagramie, to skorzystałam z okazji. Już zresztą przeczytałam, jak mi się nazbiera więcej tomów, to może nawet coś tam skrobnę.

"Wyspa doktora Moreau" z kolei to egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Vesper. Jest to samo piękne wydanie, co "Wojna światów". Mam nadzieję, że jeszcze "Wehikuł czasu" w nim wyjdzie, to będę miała komplet.

A na samym dole "Dinozaury odkryte na nowo", czyli wygrana z instagramowego konkursu. I tak chciałam ją sobie kupić, a tu się udało wygrać. ;) Właśnie ją czytam.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...