niedziela, 10 grudnia 2023

"Dynia i jemioła" Aneta Jadowska

 

Z twórczością Anety Jadowskiej to ja mam love-hate relationship. Z jednej strony unikam jak ognia powieści, bo po krótkich formach już wiem, że dłuższe tylko by mnie wymęczyły (poza tym wszystkie fantastyczne rozgrywają się w tym samym uniwersum i są powiązane a o ile kilka mogłabym zaryzykować, to na pewno nie mam zamiaru czytać każdej). Z drugiej wciąż i wciąż sięgam po opowiadania, chyba w próbie zrozumienia fenomenu popularności pisarki. Jak dotąd próba ta nie jest szczególnie udana, ale z jakiegoś powodu nie mogę jej zarzucić. 

sobota, 2 grudnia 2023

"Pieśń pustyni" Grzegorz Wielgus

 

Wydawcy często mówią, że urban fantasy kiepsko się w Polsce sprzedaje, a dziwnym trafem większość rodzimych autorów głównie w tym gatunku pisze. Z drugiej strony mamy takie high fantasy (w szerokim znaczeniu, proszę się nie czepiać), które chyba sprzedaje się świetnie zważywszy na ilość przekładów, a wśród rodzimych autorów nie cieszy się jakimś szczególnym powodzeniem. Nawet się nie dziwię, bo zbudowanie sensownego, głębokiego świata od podstaw jest trudniejsze niż zmiksowanie magii z tym, co znamy. Sama dość nieufnie podchodzę do polskich powieści z tego gatunku, ale czasem tak się zdarzy, że mniej znany autor szuka recenzentów i człowiek na fali optymizmu się zgłosi. Bywa, że nawet się
przyjemnie zaskoczy w takiej sytuacji.

niedziela, 12 listopada 2023

"Droga Mleczna. Autobiografia naszej galaktyki" Moiya McTier

Zawsze bardzo życzliwie przyglądam się wszelkim pomysłom na popularyzację nauki. Ilustrowane opowieści o najciekawszych skamieniałościach? Świetnie! Zabawnie ilustrowane książki dla dzieci, opowiadające o najważniejszych momentach historii? Fantastycznie! Komiksy o działaniu mózgu? Czemu nie! Dlatego idea napisania „autobiografii” obiektu, który autorka chciałaby nam przybliżyć wydała mi się nader nęcąca. I dlatego sięgnęłam po książkę „Droga Mleczna. Autobiografia naszej galaktyki” Moiya McTrier. Bo personifikacja może być bardzo skutecznym narzędziem.

środa, 8 listopada 2023

Na co poluje Moreni: listopad 2023

Podczas gdy zwykle listopad jest miesiącem najbogatszym w zapowiedzi, teraz mam zaskakująco mało propozycji. Częściowo dlatego, że robię to zestawienie stosunkowo wcześnie, a wielu wydawców wychodzi z założenia, że 2 tygodnie to aż za dużo czasu żeby zapowiedzieć premierę. Częściowo dlatego, że mamy kilku spadkowiczów z października (choćby nowy Sanderson czy "Córka kości"). A częściowo dlatego, że wielu wydawców zamiast w nowości, poszła w limitowane, bajeranckie serie znanych hitów. (Jest też cały koszyczek fajnych wznowień, jak "Czerwony Mars" od Vespera czy "Elryk z Menibone" od Zyska, ale albo mam już poprzednie wydania, albo nie są akurat dla mnie aż tak interesujące) No ale coś tam się zebrało.

Chcę mieć

"Necrovet. Metody leczenia drakonidów" Joanna W. Gajzler
15 listopada

Wychodzi drugi tom mojego ulubionego comfort readu i chociaż już go czytałam, to się jaram. Recenzja pierwszego też pojawi się w tym miesiącu, jak tylko ją napiszę.

Uważaj, czego sobie życzysz – z marzenia, by spotkać prawdziwego smoka, może się zrodzić wiele zębatych i pokrytych łuską kłopotów.
Po przygodach z udziałem wolpertingera Ryśka, psów otrutych wróżkowym pyłkiem, mantykory, jednorożca i innych magicznych podopiecznych przychodni w Zrębkach techniczka weterynaryjna Florka Kuna czuje się już w swojej nowej pracy – u boku weterynarki-nekromantki – nieco pewniej. Czy jest jednak gotowa na… plagę drakonidów?
Florka, jej współpracownik – faun Bastian i nieumarła szefowa, doktor Izabela Pokot, mają przed sobą kolejne wyzwania: trokarowanie katoblepasa, eksmisję aitwarasa i łapanie aż nazbyt zdrowego tatzelwurma. Codzienna praca w przychodni zajmującej się magicznymi stworzeniami wymaga zimnej krwi – niełatwo o nią jednak, gdy nowa techniczka zachowuje się podejrzanie, magiczny kot miota przepowiedniami, a za rogiem czyha przeciwnik prawdziwie przerażający: media…
Poznaj tajemnice opieki nad magicznymi stworzeniami! Z czym tym razem przyjdzie się zmierzyć Florce i załodze fantastycznego gabinetu weterynaryjnego?

środa, 18 października 2023

"Fourth Wing. Czwarte skrzydło" Rebecca Yarros

Jeżeli mam jakąś popkulturową słabość, to są to smoki. Zwłaszcza jeśli chodzi o książki wielki, latający jaszczur to jest dokładnie to, co mnie zwabi. Czasem to dobrze ("Smok Jego Królewskiej Mości" forever), często nie bardzo. A kiedy indziej wiem, że wyprowadzam się na manowce, ale i tak idę dalej. Jak w przypadku "Fourth Wing. Czwarte skrzydło" Rebbecci Yarros (będę używać dalej polskiego wariantu tytułu, choć wydawca na okładce zostawił oba). Bo jeszcze że to hit booktoka to nic, czasem faktycznie trafia się tam coś ciekawego. Ale zostałam ostrzeżona, że to romantasy, a to już pewien problem. NO ALE SMOKI. 

sobota, 14 października 2023

Na co poluje Moreni: pażdziernik 2023

Człowiek sobie wszystko przygotowuje, żeby zdążyć na czas, a tu młode przynosi zarazę z przedszkola i wszystkie plany diabli biorą. No nic, z opóźnieniem, ale przynoszę Wam zapowiedzi październikowe. Dużo ich, a ciekawych (choć niekoniecznie dla mnie) tytułów jest jeszcze więcej. Choćby nowe tomy tolkienowskiej serii od Zyska czy kontynuacje kilku cyklik, których jeszcze nie zaczęłam, choć chcę. A nawet wznowienie debiutu Erin Morgenstern, którym bym się jarała jak wiedźma na stosie, gdybym już tej powieście nie miała na półce. No ale do rzeczy.

Chcę mieć

"Agla. Aurora" Radek Rak
11 października

To pierwsza od dawna powieść, którą autentycznie pragnę mieć nie dlatego, że pasuje mi do serii, ale dlatego, że pierwszy tom absolutnie mnie zachwycił. Zamówiłam w preorderze, będę czytać jak dzika.

Sofja, zesłana na Daleką Północ, pozna prawdę o dramatycznych losach ekspedycji naukowej swojego ojca. W rzeczywistości, w której liczy się po prostu przetrwanie, Sofja musi zachować w sobie iskrę człowieczeństwa. Przede wszystkim będzie musiała zmierzyć się z pragnieniami swego serca. Tymian zaś za wszelką cenę chce udowodnić, że nie jest tchórzem, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Oboje nie są już tymi samymi osobami, co na początku pierwszego tomu (Agla. Alef). Przechodzą złożone wewnętrzne metamorfozy – odmieniają się i zmieniają świat wokół siebie.
Agla. Aurora to książka o tym, jak dobrzy ludzie przez przypadek budują totalitaryzm. I o tym, że odpowiedzi na nasze pytania brzmią często inaczej, niż sobie życzymy. Radek Rak przygodową opowieścią zajmująco, dowcipnie i pięknie mówi o tym, że nie trzeba być uwięzionym, by żyć w zniewoleniu.

sobota, 30 września 2023

"Niezwykle szlachetne stworzenia" Shelby Van Pelt

Co prawda preferuję raczej fantastykę, ale czasem zwabi mnie jakaś powieść obyczajowa. Zazwyczaj udaje się to tym, które mają jakiś element niesamowitości: alternatywne linie czasowe, podróże w czasie czy narrację ze strony zwierząt. „Niezwykle szlachetne stworzenia” Shelby Van Pelt to ten ostatni przypadek. Narracja z perspektywy ośmiornicy wydała mi się ciekawa, a sama powieść ma bardzo pozytywne oceny na Goodreads więc pomyślałam, że dam jej szansę. 

wtorek, 19 września 2023

"Ona i jej kot" Makato Shinkai, Naruki Nagakawa

Od jakiegoś czasu intensywnie wkręcam się w cozy literaturę, bo jest mało wymagająca a mój mózg odmawia ostatnio przetwarzania wymagających treści. Przy czym, o ile cozy fantastykę chętnie przetestuję każdą, tak co do obyczajówek jestem znacznie bardziej wybredna: preferuję azjatyckie. Głownie dlatego, że Azjaci potrafią się streszczać w przeciwieństwie do autorów zachodnich, którzy piszą jakby mieli płacone od wierszówki. A jeszcze jak w takiej azjatyckiej powieści jest szczypta magii albo niesamowitości, to już w ogóle najlepiej. 

piątek, 15 września 2023

Na co poluje Moreni: wrzesień 2023

Wakacje niespodziewanie stały się okresem odpoczynku od bloga (więcej się udzielam na Instagramie), a że czytanie ogólnie mi jakoś w tym roku nie idzie, to mam nadzieję, że jesień będzie okresem nadrabiania zaległości. Tymczasem przejdźmy może do zapowiedzi wrześniowych, bo trochę ich jest. Aczkolwiek żadna nie budzi we mnie natychmiastowej chęci posiadania, więc bez podziału na kategorie.

"Sprzedawcy marzeń" antologia
2 września

Jestem orędowniczką kolejnych ŚKFowych antologii (i kiedyś je wszystkie przeczytam i opiszę, słowo), więc kolejny tytuł cieszy. Zwłaszcza, że SQNowe antologie z obrazami Różalskiego pięknie pokazały, że opowiadania na podstawie obrazów to może być fajny pomysł. Szkoda tylko, że nie ma darmowej wersji ebookowej, no ale zdaje się, ze ten tomik nie był klasyczną lorgusową antologią wewnętrzną, tylko jakąś szerszą współpracą.

Kiedyś, dawno temu, Śląsk w sposób nieodparty kojarzył mi się z kopalniami i hutami. Byłem wtedy mały, kopalnie z kolei były bardzo duże i wszędzie było ich tu pełno – więc z perspektywy czasu nawet się temu nie dziwię. Minęły jednak lata i zmieniłem się zarówno ja, jak i Śląsk. Większość kopalń zniknęła, wygasły wielkie piece hut, pojawiły się miejsca turystyczne, wydobyto piękno zabytków i ceglanych kamienic. Dziś, gdyby mnie ktoś zapytał, powiedziałbym, że Śląsk kojarzy mi się właśnie z czerwoną cegłą, starymi wieżami ciśnień i cichymi, nieczynnymi już szybami.
I oczywiście z Grzegorzem Chudym, który potrafi zakląć te wszystkie miejsca – i wiele innych – magią swoich dzieł, umiejętnie łącząc rzeczywiste krajobrazy z fantastyką.
Ponieważ ŚKF ma Śląsk i fantastykę nawet w nazwie, więc naturalnie było kwestią czasu, żeby dzieła Grzegorza Chudego zaczęły przeciekać i do nas – i moment ten oczywiście nastąpił, a jego efektem jest antologia Sekcji Literackiej „Logrus” Śląskiego Klubu Fantastyki, którą trzymasz w ręku. Znajdziesz w niej teksty inspirowane twórczością Grzegorza Chudego właśnie lub – w jednym przypadku – dzielące z nią bohatera.
Przed Tobą, czytelniku, cała masa historii: o kraksie statku kosmicznego na katowickim Rondzie, o przywracaniu dusz zmarłych, o spotkaniu pozbawionego weny pisarza (coś, co jest dla mnie znajome częściej, niż bym chciał) z doskonałą redaktorką. Przeczytasz, jak złowrogie mogą w Gliwicach stać się dźwięki „Dla Elizy”, jak działa społeczeństwo ponadnaturalnych istot na Śląsku, poznasz tajemnicę morderstwa w rybackiej wiosce oraz dowiesz się, dokąd prowadzi nieoczekiwane spotkanie z chłopakiem o włosach jak puch dmuchawca na Nikiszowcu i jak magiczna potrafi być kałuża. Ba, masz nawet szansę poznać, jakie naprawdę problemy przeżywa bebok.
Przyznaję, że trochę Ci zazdroszczę, że to wszystko jeszcze przed Tobą.

sobota, 5 sierpnia 2023

Stosik #157

Ostatni haul książkowy był w maju i od tamtego czasu nazbierała się jakaś nieprzyzwoita ilość książek (które zamiast pojawiać się równomiernie, jak zaplanowałam, przyszły praktycznie wszystkie na raz), więc czas na kolejny.

Zacznijmy może od lewej strony, zakupowo-konkursowej. Na samej górze "Szaman" Emmy Popik, wygrana w konkursie na fanpage'u OdeSFy. Warto zajrzeć, bo to mała inicjatywa wydawnicza, która wspiera autorów polskiej fantastyki, ale starszych i nieco zapomnianych, a niesłusznie. Sama książka jest zbiorem opowiadań wzbogaconym o różnorakie inne teksty autorki i o autorce (wywiady, recenzje, publicystykę).

Dalej trzy zakupy z vinted: dwie mangi i powieść. O "Jak leczyć magiczne stworzenia" wspomniał mi Paweł. A że kreska całkiem ładna, a seria krótka i nawet już cała u nas wyszła to postanowiłam nabyć pierwszy tom na próbę. Jak się spodoba, dokupię resztę. Pierwszy tom "Yakuzy w fartuszku" nabyłam z sentymentu do anime na podstawie tej mangi (do obejrzenia na Netflixie). Napiszę o nim pewnie kilka słów na insta, ale ogólnie polecam obejrzeć anime. A "Czterdzieści i cztery" czytałam już dawno temu, ale w ebooku. Chciałam mieć papierową wersję i wreszcie trafiła się okazja - nabyłam na Vinted egzemplarz za 15zł już z przesyłką i opłatami.

Dalej mamy "Grę pozorów", czyli jedyny tom Akt Dresdena, którego mi brakowało (zakupiony na outlecie w Świecie Książki). Straciłam co prawda serce do tego cyklu jakieś 2 tomy temu, ale zaszłam już tak daleko, że szkoda byłoby mi nie doczytać ostatnich wydanych u nas tomów. Z kolei po "Tak właśnie przegrywasz Wojnę Czasu" dużo sobie obiecuję, dość żeby się skusić na zakup (choć w promocji -50% na empiku). "Wiek empatii" i "Nie jesteś sam w domu" też zresztą ze srogiej promocji, ale na stronie wydawcy.

A kolejne cztery pozycje to zakup z kiermaszu bibliotecznego. "Między otchłanią a morzem" Agnieszki Hałas wzięłam bardziej w celu kolekcjonerskim. Nie spodziewam się tam żadnych wybitnych tekstów, ale za 3zł żal było zostawić. Za to "Gwiezdny przypływ" Brina już od dawna chciałam przeczytać. Jeśli mi się spodoba, dokupię kolejne dwa tomy, łatwo je znaleźć w drugim obiegu. "Serca, dłonie, głosy" wzięłam, bo zainteresował mnie opis. A to wydanie "Niekończącej się opowieści" uznałam za urocze, całkiem fotogeniczne i w na tyle dobrym stanie, że warte tych 3 zł.

Po prawej różne rzeczy do recenzji. Do "Necroveta" mam wyjątkowo osobisty stosunek, bo nie dość, że to powieść skrojona idealnie dla mnie, to jeszcze miałam jakiś drobny udział w jej powstawaniu. "Świerszcze w soli" Agnieszki Hałas to oczywiście mój must have. Dalej mamy 4 pozycje od Zyska. "Dynamiczny mózg" to popularnonaukowa pozycja z dziedziny neuronauk. "Niezwykle szlachetne stworzenia" to obyczajówka z częścią narracji prowadzoną z perspektywy ośmiornicy i zaskakująco wysokimi ocenami na Goodreads. "Zgrana kompania" Dyakowskiego to stara, ale uroczo wydana książka. Mam zamiar sprawdzić, czy po tych stu latach wciąż jest aktualna. A "Rzeki Londynu" dostałam trochę przypadkowo. Czytałam je już w wydaniu Maga, ale ponieważ tu mamy nowy przekład a wydawca ma ambicję kontynuować cykl, może zrobię reread. Od Marginesów zaś przyszły dwie pozycje. "Cztery strony drzewa" wzięłam raczej ze względu na serię, ale "Chłopki" już przeczytałam i niedługo o nich napiszę.

sobota, 24 czerwca 2023

"Kocia kawiarnia" Anna Solyom

Bardzo rzadko, ale jednak czasem mi się zdarza wpaść w króliczą norę pokrzepiających obyczajówek. Zwykle nie spodziewam się po nich wiele, bo jednak ten rodzaj powieści ma swoje zasady. Nie obruszam się więc na podejrzanie częste szczęśliwe zbiegi okoliczności czy niespotykanie życzliwych ludzi. Jednak nawet od tego typu rozrywkowych czytadeł czegoś wymagam. Przede wszystkim, żeby na poziomie logicznym trzymały się kupy i żeby autor w tą swoją kreację włożył chociaż minimum wysiłku. I przyznam, że czasem nawet tego nie dostaję. Jak w przypadku „Kociej kawiarni” Anny Sólyom. 

czwartek, 15 czerwca 2023

Na co poluje Moreni: czerwiec 2023

Muszę przyznać, że trochę mi się zapomniało napisać tę notkę. Ale to dlatego, że i te czerwcowe premiery nieliczne i najwyżej letnie. Nie przedłużajmy więc.

Chcę mieć

"Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne" Joanna W. Gajzler
7 czerwca

Autorka nominowana do Nagrody Zajdla za swoją debiutancką powieść (kiedyś o niej napiszę, słowo) przychodzi z kolejnym tytułem. Tym razem w zupełnie innym klimacie, bardzo lekkim i cozy (a gatunkowo to rural fantasy). Przyznam Wam, że mam do tej książki bardzo osobisty stosunek, bo zawsze marzyła mi się powieść o fantastycznej weterynarii, tylko jakoś nikt jej nie chciał napisać. A po drugie, miałam jakiś swój wkład w jej powstanie, więc tak się złożyło, że po premierze będę ją czytać już czwarty raz. Jeśli lubicie programy o weterynarzach, to dla was. Jeśli lubicie cozy fantasy, ale nie straszna wam sanacja jamy ustnej, to też dla was. Jeśli lubicie Becky Chambers, to też dla was. Na pewno do końca czerwca napiszę o niej szerzej.

Kto nie marzy o ucieczce na wieś – doskonałym leku na wypalenie i zniechęcenie życiem?
Florka Kuna, młoda wiekiem, ale bogata w nieprzyjemne doświadczenia zawodowe, łapie okazję za rogi i ucieka z wielkiego miasta, by rozpocząć pracę jako techniczka w lecznicy weterynaryjnej w małej miejscowości.
Liczy na odpoczynek i głaskanie małych kotków, a czasem też drobne przygody – może ktoś przyprowadzi do gabinetu kozę…?
Rzeczywistość jest jednak mniej sielankowa: szefowa okazuje się nie dość, że nekromantką, to jeszcze… nie całkiem żywą; współpracownik jest faunem, a część pacjentów stanowią stworzenia z mitów i baśni. Florka przyjdzie z pomocą papugom, które na skutek wypadku zaczęły władać magią, ulży w cierpieniu mantykorze, a nawet spotka najprawdziwszego jednorożca – a to wszystko ledwo w pierwszym miesiącu pracy.
W świecie, w którym magia obecna jest od niedawna, a ludzie jeszcze nie do końca przywykli do różnorodności gatunkowej swoich sąsiadów, przygoda czeka na każdym kroku, szczególnie w jedynej w swoim rodzaju przychodni oferującej usługi weterynaryjno-nekromantyczne.

wtorek, 16 maja 2023

"Legendy i Latte" Travis Baldree


Moje poprzednie spotkanie z głośnym hitem cozy fantasy nie było szczególnie udane, ale ponieważ ten trend wybitnie rezonuje z moimi czytelniczymi nastrojami, postanowiłam dać mu kolejną szansę. I Tiktok usłużnie podsunął mi kilka głośnych zagranicznych hitów, z czego jeden szczególnie przykuł moją uwagę. Strasznie się podjadałam „Legendami i Latte” z przyczyn, o których później, a tak szczęśliwie się złożyło, że wydawnictwo Insignis zapowiedziało premierę na marzec. Więc jak tylko wyszła, oczywiście musiałam przeczytać.

sobota, 13 maja 2023

Na co poluje Moreni: maj 2023

Maj znowu wchodzi na bogato. Czemu nie należy się dziwić, bo mamy aż dwa warszawskie targi książki. Nie będę więc przedłużać, bo naprawdę mamy kupę roboty.

Chcę mieć

"Cztery strony drzewa" Izabela Klementowska
10 maja

Nie jestem fanką książek o roślinach, ale prawo serii każe mi nabyć. Mam przy tym nadzieję, że to będzie ciekawy reportaż, coś w deseń "Człowieka, który wspina się na drzewa" (świetna książka, polecam).

Polska szeptucha, szamanka z Mozambiku, norweski strażnik Yggdrasila, pół Komancz, pół Aztek z Kalifornii, para z indyjskiej komuny w Auroville, a także babcia autorki – dzieli ich cały świat, ale łączy jedno: miłość do drzew i niemal symbiotyczny z nimi związek.  
Iza Klementowska udaje się w różne strony świata – zachód, wschód, północ oraz południe – i poznaje ludzi, których więź z przyrodą, głównie drzewami, daleko wykracza poza zwyczajność. Którzy wykorzystują tę więź do leczenia nie tylko innych ludzi, ale również całego ekosystemu. Rodzaj i siła tych relacji są czasem trudne do wytłumaczenia, a nawet zrozumienia.
Z drugiej strony człowiek od wielu lat zakłóca równowagę w przyrodzie, jakby nie do końca wierzył, że to, co robi, może mieć daleko idące konsekwencje. Jakby ludzkości, która w porównaniu z drzewami, żyje wręcz śmiesznie krótko, nie starczało wyobraźni. A przecież – jak powiedział autorce Frank, któremu już od ponad trzydziestu lat udaje się na pustyni sadzić i utrzymywać przy życiu gaje palmowe – „jesteśmy chodzącymi roślinami”.
Bo czy można zaprzyjaźnić się z drzewem? Czym lub kim są w ogóle drzewa? Co czują? I kim my jesteśmy dla nich oraz co możemy zrobić dla naszego wspólnego dobra?

piątek, 5 maja 2023

Stosik #156

Przyznam, że znudził mnie trochę system comiesięcznej ewidencji książkowych nabytków, więc postanowiłam go trochę zmienić. Teraz będę wrzucać stosiki (czy też haule) wtedy, kiedy nowe nabytki zapełnią przeznaczone na nie miejsce na półeczce. Jak widać, zajęło to trzy miesiące.

Może od góry tym razem. Na samej górze "Rozmowy pokojowe" Butchera, czyli ostatni wydany po polsku tom Akt Dresdena. Miałam już nie kupować, ale akurat wygrzebałam w marketowym koszu za 12 zł, więc się skusiłam. Dobrze by było znaleźć przedostatni tom w podobnej cenie.

Dalej mamy "Pieśń pustyni" Grzegorza Wielgusa, której egzemplarz otrzymałam od autora. Zaczęłam już czytać, całkiem przyjemne fantasy, trochę w typie meekhańskiego cyklu Wegnera, choć pióro nie aż tak dobre. Mam nadzieję, że mi się nie zepsuje.

Dalej wygrane w konkursie "Fakty i mity genetyki nowotworów". Będę porównywać ze "Zbuntowaną komórką", jak już obie przeczytam.

Trzy kolejne to efekt promocji na Dzień Książki w Świecie Książki. "Krótką historię postępu" wzięłam głownie dla uzupełnienia pakietu (żeby promocja działała, potrzebne były trzy książki), ale też dlatego, że miałam ją na oku od jakiegoś czasu a na Legimi brak. Tak naprawdę chodziło mi o Ucztę Wyobraźni, czyi "Ptaki, które zniknęły" (na które polowałam już dłuższy czas w odpowiedniej obniżce) i "Maszyna różńicowa".

Dalej mamy część pakietu książek zamówionego z różnych outletów. "Skrzydlatych opowieści" właściwie nie planowałam kupować, bo nie przeczytałam jeszcze poprzedniej książki autorki, ale skoro był za naście złotych, to dorzuciłam. "Baszę smaku" wzięłam, bo od dawna chcę przeczytać, a już długo na mnie z tych outletów spoglądał. Egzemplarz jest dość sfatygowany, no ale taki urok outletów. A "Zawodowe dziewczyny" do kolekcji. Jeszcze tylko reportaż o pracy seksualnej w międzywojniu muszę dokupić.

Kolejne mamy "Legendy & Latte", hit Tiktoka, na który skusiła m się w przedsprzedaży, bo niezła promocja była. Już przeczytałam, recenzja napisana, niedługo wrzucę.

Dwie kolejne pozycje to egzemplarze recenzenckie od wydawnictwa Zysk i s-ka, o obu już pisałam. "Kontakt" to klasyk, który warto znać, za to "Upadek smoka" jest dość unikalnym tytułem na polskim rynku. 

A na samym dole mamy zakup z drugiej ręki oraz kolejne outletowe zdobycze. "Przepis na człowieka" chciałam przeczytać głównie dlatego, że cenię jutubową działalność autora (pewnie po jego kolejną książkę też kiedyś sięgnę). Na "Hipokryzję" też polowałam od dawna, ale nie chciało mi się płacić pięćdziesięciu złotych za taka broszurkę. A tu wpadła za 17zł. No i "Księga smoków świata" w ramach zbierania niektórych BOSZowych leksykonów. Liczę na to, ze uda mi sie upolować kiedyś też tom pierwszy.

wtorek, 2 maja 2023

"Upadek smoka" Ben Riggs


Przyznam, że mimo mojego zamiłowania do reportażu, pewnych rodzajów czy tematyk do tej pory nie zdarzyło mi się czytać. Jeden z nich to historie marek i firm. Trochę się już ich na polskim rynku przewinęło, jednak zwykle dotyczyły wielkich, globalnych korporacji. Tymczasem wydawnictwo Zysk i s-ka postanowiło wydać pozycję znacznie bardziej niszową. „Upadek smoka” Bena Riggsa dotyczy bowiem stosunkowo małej firmy, która w kraju nad Wisłą nie zaistniała w świadomości społecznej, wyjąwszy może niszową grupkę nerdów (i mówiąc „niszowa” mam na myśłi nie ogól ludzkości tylko konkretnie środowisko nerdowskie). Autor chce nam bowiem opowiedzieć historię TSR, firmy, która stworzyła „Dungeons & Dragons”, pierwszy system RPG, który stworzył i ukształtował gatunek. 

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

"Spacerujący z książkami" Carsten Henn


Czasem tak jest, że na wyjeździe człowiek szuka czegoś lżejszego do czytania (bo okazuje się, że branie samego non-fiction na wyjazd z dzieckiem bywa średnim pomysłem). I widzi tytuł, który już na orbicie czytelniczych zainteresowań się pojawiał. Ba, widzi tytuł mający być bardzo cozy, a do tego o książkach i nie za długi. I człowiek myśli, że to jest właśnie dobra chwila, już nawet te niekoniecznie lubiane tropy przełknie, a nuż sobie coś do listy dopisze.

piątek, 7 kwietnia 2023

Na co poluje Moreni: kwiecień 2023

Kwiecień nie jest już tak zasobny w premiery jak marzec. Mimo tego zebrało się kilkanaście interesujących tytułów (a byłoby więcej, ale Wydawnictwo IX jak zwykle nie podaje konkretnych dat a Mag nie ma jeszcze okładki do nowego Sandersona). Nie przedłużajmy więc.

Chcę mieć

"Jesteśmy snem" Ursula K. Le Guin
13 kwietnia

Myślałam, że ta seria jest już zamknięta, a tu pyk, kolejny omnibus. I choć "Oko czapli" gdzieś tam mam w stareńkim wydaniu, to chętnie kupię do kolekcji (zwłaszcza, że dwóch pozostałych powieści nie mam).

Kolejne historie ze świata Ursuli K. Le Guin zebrane dla nowego pokolenia czytelników.
Tytułowe „Jesteśmy snem” dzieje się w pełnym przemocy świecie, przypominającym nieco lata 70. XX wieku. George Orr – główny bohater powieści – pewnego dnia odkrywa, że posiadł zdolność zmiany rzeczywistości za pośrednictwem swoich snów. O pomoc w poradzeniu sobie z nową zdolnością prosi doktora Williama Habera, psychiatrę, który szybko zdaje sobie sprawę, że moc Orra może wykorzystać również do własnych celów. Kolejne próby rozwiązania problemów ludzkości podejmowane przez lekarza kończą się tworzeniem coraz gorszych alternatywnych światów. Czy George’owi uda się wyzwolić spod wpływu manipulatora i zatrzymać katastrofę?
W „Miejscu początku” Hugh Rogers, mieszkaniec jednego z amerykańskich przedmieść, przypadkiem znajduje drogę do Tembreabrezi, idyllicznej krainy wiecznego zmierzchu. Spotyka tam Irenę Pannis, dziewczynę, która odkryła ten świat siedem lat wcześniej i zdążyła pokochać go całym sercem. Irena pragnie ochronić Tembreabrezi przed intruzem – nie może pogodzić się z faktem, że ktoś poznał jej sekretny azyl. Jednak gdy zostaje poproszona przez tamtejszych mieszkańców o połączenie sił z Hugh, by pokonać kryjącego się na górze smoka, postanawia wykonać zadanie. Czy razem dotrą na szczyt? I co zrobią, gdy już się tam znajdą?
Tymczasem fabuła „Oka czapli” rozgrywa się na planecie Victoria, na którą jako pierwsi dotarli przestępcy wygnani z Brazylameryki. Latami głodowali, chorowali i umierali, by w końcu zbudować Stolicę. Minęło ponad pół wieku i do miasta przybył Lud Pokoju, pragnący schronić się przed okrucieństwami pogrążonej w konfliktach Ziemi. Co się stanie, gdy krucha równowaga między mieszkańcami Victorii zacznie się załamywać? Czy obiecana oaza zamieni się w wojenne piekło?

poniedziałek, 27 marca 2023

"Moje dni w antykwariacie Morisaki" Satori Yagisawa


Legimi to wspaniała sprawa. Nie tylko mam mnóstwo książek w cenie jednej, ale także dzięki niemu czasem trafiam na tytuł, o którym w innym wypadku w ogóle bym nie usłyszała. Tym razem było to „Moje dni w antykwariacie Morisaki” Yagisawy Satoshi. Ucieszyłam się wielce, bo nie dość, że to powieść japońska (do których to zwykle podchodzę ze sporym entuzjazmem), to jeszcze o dziewczynie leczącej złamane serce w antykwariacie. Może i nie fantastyka, ale i tak wygląda smakowicie, prawda? Okazało się jednak, że mój entuzjazm był nieco przedwczesny, a powieść zostawiła mnie z mieszanymi uczuciami. 

niedziela, 12 marca 2023

Na co poluje Moreni: marzec 2023

Marzec okazała się miesiącem zatrważająco wręcz bogatym w premiery: nazbierało się ich około trzydziestu. Pojawi się mnóstwo ciekawych fantastycznych tytułów oraz kilka rzeczy przesuniętych (jak "Dziwo" Zadie Smith, które pierwotnie było zapowiedziane na grudzień zeszłego roku). Tak więc nie przedłużam już i przechodzę do rzeczy, bo trochę mi to zajmie.

Chcę mieć

"Złote enklawy" Naomi Novik
8 marca

Jako zagorzała fanka Novik nie mogłabym nie nabyć zakończenia trylogii. Choć nie uważam Scholomance za cykl szczególnie udany, to jednak ulubionej autorce mogę pewne potknięcia wybaczyć, a fanostwo zobowiązuje.

Ratowanie świata to test, do którego żadna szkoła nie zdoła cię przygotować – taka jest triumfalna konkluzja trylogii będącej bestsellerem „Sunday Times”, zapoczątkowanej Mroczną wiedzą oraz Ostatnim absolwentem.
Jedyne, o czym nigdy nie mówisz, będąc w Scholomance, jest to, co będziesz robić, gdy się z niej wydostaniesz – ponieważ nawet najbogatszy enklawowiec nie chce kusić losu.
Lecz to nierealne marzenie spełniło się El i jej przyjaciołom. Co więcej, nawet nie musiała zostać potwornie złą czarownicą, jaką miała się stać według przepowiedni. Zamiast pozabijać enklawowców, uratowała ich i teraz wszyscy czarodzieje są bezpieczni. We wszystkich enklawach świata zapanowały pokój i harmonia.
Żartuję.
Ponieważ zamiast El ktoś inny zaczął realizować plan zniszczenia enklaw i wszyscy uratowani przez nią są zagrożeni, a nad światem wisi groźba totalnej wojny między enklawami. Tak więc po cudownej ucieczce z Scholomance El musi wrócić i znaleźć sposób, żeby znów się do niej dostać.

poniedziałek, 6 marca 2023

"Kontakt" Carl Sagan


Kwestia klasyków gatunku (definiowanych jako powieści ważne dla tegoż gatunku formowania) jest dość skomplikowana, zwłaszcza w przypadku fantastyki. Z jednej strony warto znać choćby po to, żeby wiedzieć, skąd wzięły się niektóre klisze gatunkowe czy motywy. Z drugiej strony: te powieści często nie starzeją się zbyt dobrze. Przykładem choćby „Zmierzch”: nie da się ukryć że zapoczątkował potężny trent paranormal romance/romantasy, ale czytanie tego teraz to festiwal żenady. Chcę przez to powiedzieć, że sięgając po klasyki fantastyki nigdy nie ma pewności, czy trafi się perełka, czy wręcz przeciwnie.

środa, 22 lutego 2023

"Dom nad błękitnym morzem" TJ Klune


Jakiś czas temu odkryłam w odmętach booktoka nowy trend w fantastyce, czyli cozy fantasy. Ma to być fantastyka otulająca niczym ciepły kocyk i ogrzewająca serduszko, pozbawiona triggerów i przypominająca pierwsze rozdziały z „Władcy Pierścieni”, kiedy to Bilbo urodziny organizował. Przejrzałam sobie listy tytułów i okazało się, że jest tam kilka pozycji, które znam i lubię (czyli praktycznie wszystko, co u nas w tym nurcie wyszło, bo jakoś tak się złożyło, że co się dało, to już przeczytałam). Postanowiłam więc poczytać więcej, a tak się złożyło, że akurat Muza we współpracy z Papierowym Księżycem wydała jeden z głośniejszych booktokowych tytułów w temacie (głośniejszy przynajmniej zagranico), czyli „Dom nad błękitnym morzem” TJ Klune. Toteż przeczytałam.

czwartek, 9 lutego 2023

Na co poluje Moreni: luty 2023

Luty jest niby miesiącem bogatym premiery, ale jakoś niewiele z nich mnie zainteresowało. A i wśród tych interesujących nie ma żadnego tytułu, który bezwzględnie chciałabym postawić na półce (choć jest kilka takich, które zamierzam przetestować na Legimi pod kątem zdatności do zasiedlenia półek). Toteż nie będę przedłużać i przejdę do rzeczy.

"Kontakt" Carl Sagan
7 lutego

Klasyk SF, który po prostu wypada znać. I zapewne ładnie wydany, bo ta nieoficjalna seria klasyki SF od Zyska zawsze ma twarde oprawy i biały papier. 

Jedna z najlepszych powieści science fiction, jakie kiedykolwiek napisano na temat kontaktu z pozaziemską inteligencją.
Nie jesteśmy sami. . . Długo nas obserwowali, teraz chcą nas spotkać i osądzić… Początkowo wydawało się to niemożliwe – kiedy pracująca w ramach programu SETI w centrum radioteleskopów w Nowym Meksyku dr Eleanor Arroway informuje o odebraniu sygnału od obcej cywilizacji, nikt nie dowierza w prawdziwość jej odkrycia. Szybko okazuje się jednak, że odebrany sygnał nie może być przypadkowy, bowiem zawiera ciąg liczb pierwszych i pochodzi z systemu Wega oddalonego od Ziemi o 26 lat świetlnych. Sprawa nabiera światowego rozgłosu, a kiedy w trzeciej z kolei wiadomości od obcych odkryto zakodowane informacje potrzebne do zbudowania statku kosmicznego, którym prawdopodobnie będzie można dotrzeć na spotkanie z tymi, którzy wysłali wiadomość, wydarzenia nabierają tempa.
Rządy amerykański i sowiecki rozpoczynają wyścig o skonstruowanie swoich modeli statku, w tajemnicy swoją wersję przygotowują Chińczycy… Tyle że na całym świecie powstają ruchy sprzeciwiające się tej podróży, głoszące, że spotkanie z obcymi nieodwołalnie zmieni ludzką cywilizację…

środa, 1 lutego 2023

Stosik #155

Nowy miesiąc, nowy stosik. Znowu niewielki, ale tak po prawdzie to większość tych książek ma swoje korzenie jeszcze w zeszłym roku.

Od lewej nagroda w instagramowym konkursie. To znaczy nagrodą był bon na zakupy w księgarni, ale z wykorzystaniem czekałam na jedną ze styczniowych premier. Więc wpadły "Inne nieba" do kolekcja (bardzo ładnie wydana książka). Wzięłam też "Na kruchym lodzie", bo w segmencie ekoliteratury ostatnio posucha i jak się trafia coś innego niż ptaszki, to biorę. A tu są głównie niedźwiedzie polarne, więc już w ogóle rzadkość. No i "Weterynarz na dyżurze", bo jak wiadomo, każda książka o weterynarzach musi zostać przynajmniej przetestowana, a najlepiej nabyta i dodana do kolekcji.

Dalej mamy sekcję recenzyjną. "Horyzonty" od Marginesów, bo to seria Eko. O "Czarne słońce" od TaniaKsiazka.pl , o którym już pisałam. 

Ot i wszystko.


sobota, 21 stycznia 2023

"Czarne słońce" Rebeccka Roanhorse


Coraz rzadziej zdarza mi się po obejrzeniu okładki i opisu książki fantastycznej stwierdzić „Hej, to wygląda interesująco”. Ale jednak czasem się taki tytuł trafia. I był to przypadek „Czarnego słońca” Roanhorse, które mogłam przeczytać dzięki współpracy z księgarnią TaniaKsiazka.pl . Cóż, o ile rzeczywiście były tu ciekawe elementu, to nie mogę powiedzieć, że rozpłynęłam się z zachwytu.

czwartek, 12 stycznia 2023

Na co poluje Moreni: styczeń 2023

Mamy styczeń, wydawcy zaczynają powoli ujawniać swoje plany na cały rok (oczywiście tylko te wybrane i najgłośniejsze). Ale my dziś zajmiemy się nie całorocznymi zapowiedziami, tylko tymi bliższymi, styczniowymi (a więc i bardziej prawdopodobnymi). I nawet nie będę Was przepraszać, ze są późno, bo i tak nic ciekawego przez pierwsze dni stycznie nie wychodziło.;)

Chcę mieć

"Weterynarz na dyżurze" Gareth Steel
9 stycznia

Jedna z moich czytelniczych zasad brzmi: kiedy na rynku pojawi się książka o weterynarii napisana przez weterynarza, muszę ja mieć. Choć z klasykiem gatunku się nie lubię, to sukcesywnie sprawdzam wszystko, co u nas wychodzi. Do tej [pory zawiodłam się tylko raz, więc mam nadzieję, że ta książka podtrzyma dobrą passę. 

Idealna lektura dla czytelników Będzie bolało oraz Pamiętnika początkującego psychiatry
Jak wielkie czuje się wzruszenie, gdy podczas porodu z komplikacjami tchnie się życie w płuca nowo narodzonego cielaka?
Jak to jest patrzeć na kota, który mimo że nie miał szans na przeżycie, budzi się w ramionach swojego właściciela?
Jak smakuje zwycięstwo, gdy po kilku godzinach odchodzi się od stołu operacyjnego, a pacjent zaczyna merdać ogonem?
CZY WIESZ, W CZYJE RĘCE ODDAJESZ ŻYCIE SWOJEGO PUPILA?
Gdy zabierasz do domu swojego czworonożnego przyjaciela, drzwi gabinetu zamykają się za tobą z łoskotem. Wybawca twojego zwierzaka ma wreszcie chwilę, by odpocząć po dniu wypełnionym emocjami. To czas, w którym musi ochłonąć po tym, jak informował pogrążonych w bólu właścicieli, że ich psi przyjaciel musi zostać uśpiony. Czy myśli o chwilach, gdy mierzył się z narowistym koniem? Czy wspomina, jak przeprowadzał precyzyjną operację na małej myszce? Czy bywa sfrustrowany, zagubiony? I jaką cenę płaci za swoją pasję?
Pełna brytyjskiego humoru opowieść o desperackich działaniach, które podejmujemy z miłości do zwierząt.

środa, 4 stycznia 2023

Stosik #154

Jak zazwyczaj grudzień to dla mnie żniwa pod względem książkowym i stosiki są obfite, tak teraz minimalistycznie (bo doszłam do wniosku, ze nie ma za bardzo ksiązek, które chciałabym mieć ze względów innych niż kolekcjonerskie, więc o nic Mikołaja nie prosiłam). Ale coś tam wpadło.

"Ta, która stała się słońcem" to efekt wygranej w instagramowym konkursie. Chciałam przeczytać od jakiegoś czasu, ale mam pewne wątpliwości czy będę zadowolona z lektury. W każdym razie, czeka na półce.

Pozostałe cztery to efekt mojej gwałtownej miłości do książkowych outletów, wszystko z jednego zamówienia. "Cicha władza mikrobów" kupiona trochę z kredytem zaufania. Szukałam czegoś fajnego w temacie mikrobiomu no i to się do mnie uśmiechnęło. "Płomienia" właściwie miałam nie kupować przed lekturą na Legimi, ale zapominałam usunąć go z koszyka i tak jakoś wyszło. "Małe, duże" to główny punkt tego zamówienia, reszta w sumie wpadła tylko dlatego, że jakoś tak głupio płacić za przesyłkę jednej książki. No więc dorzuciłam jeszcze "Piranesiego", bo w sumie jak już ma "Jonathana Strange'a i pana Norrella" więc czemu nie. 

Ot i wszystko, minimalizm daje radę. ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...