Właściwie miałam tej notki nie pisać, z powodów bliżej nieokreślonych (a właściwie określonych mianem "chyba mi się znudziło"), ale jakoś tak wyszło, że niepisanie nie wyszło, więc jest. Tymczasem przejdźmy może do rzeczy, czyli na początek weryfikacji.
Weryfikacja
Cofnę się w tej weryfikacji aż do 2015 roku, albowiem wstępnie to wtedy miały wyjść "Szepty pod ziemią" Aaronovitcha, trzeci tom cyklu zainaugurowanego przez "Rzeki Londynu". Ostatecznie mają wyjść w tym roku (choć wiadomo, że w tak odległych planach wszelka ostateczność jest względna), razem ze wznowieniem dwóch poprzednich w nowej szacie graficznej. Tak tu tylko położę ten fakt, żeby wszyscy chętni mogli się ucieszyć lub zagotować, wedle preferencji.
O "The Thorn of Emberlain" Scotta Lyncha ciągle ani widu, ani słychu, ale wszyscy mają nadzieję.
Dresdena za to wydają regularnie.
Dresdena za to wydają regularnie.
A teraz przejdźmy do weryfikacji pozycji z 2016 roku:
- "Wiatrogon aeronauty" Butchera mam, przeczytałam i zrecenzowałam. Czekam na jeszcze.
- "Dwanaście srok za ogon" Łubieńskiego też mam, przeczytałam i zrecenzowałam. Bardzo dobra rzecz, autor mógłby coś jeszcze napisać.
- "Zagubieni książęta" Nixa toż samo - przeczytałam i miło wspominam. Acz jakichś szczególnie mocnych uczuć nie wzbudziło.
- "Bratobójca" Jay Kristoff - zanabyłam niedawno, ale jeszcze nie przeczytałam. Czeka na swoją kolej i mam nadzieję, że autor mnie nie zawiedzie.
- "Bezsennych" Jamiołkowskiego też mam i zrecenzowałam. Chętnie przeczytałabym kolejny tom, ale w zapowiedziach wydawniczych na razie cicho na temat.
- "League of Dragons" Novik jak dotąd po polsku nie wyszło. Ale ciągle jest nadzieja, że w tym roku się uda.
- "Olga i osty" Agnieszki Hałas oczywiście wyszło o czasie, ale jeszcze się nie zaopatrzyłam. Ale nic straconego przecież.
- "Królowie Dary" Liu też wyszli, też mam i też zrecenzowałam. W tym roku ma wyjść kolejna część i jakkolwiek z zainteresowaniem przeczytam, to nie czekam jakoś szczególnie na nią nie czekam.
- Podobnie z "Władcami dinozaurów" Milana - też zrecenzowałam i jakkolwiek lekko mnie rozczarowali, to przy najbliższej okazji chętnie przyjrzę się kontynuacji, która ma wyjść w lutym. Ale nie czekam z niecierpliwością.
Wyczekiwane w 2017
A oto lista co bardziej wyczekiwanych premier na ten rok. (Oczywiście niekompletna, bo o tak wczesnej porze wydawcy nie wyciągają jeszcze wszystkich asów z rękawa). Oczywiście kolejność nie ma związku z przewidywaną datą wydania.
Pamiętacie, jak kiedyś pisałam notkę o książkach, które chciałabym mieć, ale nikt mi ich nie chce wydać? To jest właśnie jedna z książek z tej notki. Toteż napaliłam się na nią jak szczerbaty na suchary i już przebieram nóżkami. W związku z powyższym jest to najbardziej wyczekiwana premiera tego roku, przynajmniej dla mojej skromnej osoby. Książka ma się ukazać już w lutym, jeszcze dokładnie nie wiadomo którego - dlatego do daty podchodzę sceptycznie, ale nie przeszkadza mi to cieszyć się na zaś. Mam tylko nadzieję, że tłumacz podoła i że będą ilustracje z oryginalnego wydania.
Co prawda ciągle jeszcze nie przeczytałam drugiej części tej trylogii w czterech tomach (za to przeczytałam pierwszą i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, polecam), ale już z niecierpliwością czekam na czwartą, która ma się ukazać w drugim kwartale bieżącego roku. Wstępna wersja tekstu już jest, jeszcze tylko redakcja, korekta, skład, łamanie, druk i będzie można czytać.;)
Jest to trzecia i ostatnia część "Wojny Lotosowej" - jednego z moich ulubionych cykli YA. Jak dotąd czytałam tylko część pierwszą, czyli "Tancerzy burzy", ale niedawno zaopatrzyłam się też w drugą. Uroboros zapowiada ostatnią na ten rok, więc pewnie też się zaopatrzę (acz poczekam na jakąś atrakcyjną przecenę w sempiku, a co). Dodatkowo Mag interesuje się też kolejnym cyklem autora, ale co do wydania "Nevernight" w Polsce plany są na razie tak mgliste, że równie dobrze może wyjść w tym roku, jak i za pięć lat.
4. Cykl "Teatr węży" Agnieszki Hałas
Szczerze mówiąc to jest cykl, który od dawna chciałam przeczytać, ale odstraszała mnie ograniczona dostępność i, oględnie mówiąc, wydania wątpliwej urody. No autorka nie miała szczęścia, ciągle trafiała do niszowych wydawnictw i dystrybucja jej książek odbywała się raczej na zasadzie "kto ma wiedzieć, ten wie". Ale w tym roku najwyraźniej jej się poszczęściło i serią zainteresował się Rebis. Miejmy nadzieję, że skończy się przyzwoitym wydaniem.:)
5. "Zima" Michał Ochnik
Bo zawsze bardzo ciekawi mnie książka, której autorem jest kolega bloger.;) "Zima" cosik nie miała szczęścia, premierę przekładano już wiele razy. Mam nadzieję, że teraz wreszcie wyjdzie.
I to chyba w sumie byłoby na tyle. Oczywiście liczę również na kontynuację serii Menażeria i Eco, jest też parę tytułów, które zapowiadają się interesująco, ale jeszcze za mało o nich wiadomo. A na co Wy czekacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.